W cieniu terapeutki. Zazdrość recenzja

Debiut? To co będzie następne?

TYLKO U NAS
Autor: @aga.kusi_poczta.fm ·1 minuta
2021-10-28
Skomentuj
11 Polubień
Gdy książka opatrzona jest napisem o wytłuszczonym druku DEBIUT POWIEŚCIOWY, to człowiek nigdy nie wie, czego się spodziewać. Czy super odkrycia, czy dennej publikacji, która zjadła i naszą gotówkę i zeżarła nasz CENNY czas. Nie inaczej podchodziłam do "W cieniu terapeutki" Anny Krystaszek, bo nie dość, że nie znam autorki ani tego, jaki ma styl, to jeszcze polski pisarz? I co się okazało?
Okazało się, że to bardzo dobra powieść. Wciągająca, świetnie skonstruowana, dobrze napisana książka. Nadmienię od razu, że zaskakuje wysokim poziomem - i to debiutantki! Jestem nie dość, że pełna emocji po zakończeniu czytania, to i pełna podziwu, bo polscy pisarze - według mnie - do marnych w większości należą. A tu - voila, super sprawa. Mogę pokusić się o powiedzenie, że to taka mała perełka wydawnicza.
Rozdziały są podzielone na tytułowe imiona postaci. I to jest chyba haczyk, który skrzętnie, acz skutecznie działa - trudno się oderwać, bo ciekawość po prostu rządzi. Czytam, nagle koniec, ale przecież jest następny wątek, następne rozgryzanie sprawy oczami innego bohatera, więc jeszcze pięć minut i kończę, bo może coś się wyjaśni i przerwę w najgorszym momencie? Może coś obróci tok wydarzeń? Uwaga - to taki zabieg wielce skuteczny i pochłaniający czytelnika bez reszty. Z pewnością nie mnie jedną, bo tego typu książki o krótkich, acz naszpikowanych treścią i znaczeniem rozdziałach to magnes dla czytającego. To "klej", którego trudno się wyzbyć.

Świetnie prowadzona akcja, zazębianie się faktów, rozpisanie cech i osobowości poszczególnych osób. Same plusy - tak, plusy, które warto podkreślać i o których warto pisać podczas oceny tej książki, bo takiej książki polskiej pisarki już dawno nie czytałam. Tym bardziej, że wysoki poziom, jaki sobie narzuciła pani Krystaszek utrzymuj się od początku do ostatniej strony. Nie odłożysz tej książki, póki nie dobijesz do "portu", do końca. Zaskoczą cię watki, osoby, okoliczności i nawet....złapiesz się na tym, że musisz swoje domysły zweryfikować raz jeszcze. Wracasz do wcześniejszych stron, kartkujesz i układasz sobie wszystko raz jeszcze. To jest dopiero smaczek.

Bardzo dobry debiut.
Czekam na następne książki pani Anny.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-28
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
W cieniu terapeutki. Zazdrość
W cieniu terapeutki. Zazdrość
Anna Krystaszek
7.4/10
Cykl: Siedem grzechów głównych (Anna Krystaszek), tom 1

Wielowarstwowa fabuła tej powieści nie pozwala czytelnikowi poruszać się przewidywalnym torem ­ wciąż zaskakuje nagłymi zwrotami akcji i zmieniającą się „obsadą” kręgu podejrzanych. Dźgnięta nożem...

Komentarze
W cieniu terapeutki. Zazdrość
W cieniu terapeutki. Zazdrość
Anna Krystaszek
7.4/10
Cykl: Siedem grzechów głównych (Anna Krystaszek), tom 1
Wielowarstwowa fabuła tej powieści nie pozwala czytelnikowi poruszać się przewidywalnym torem ­ wciąż zaskakuje nagłymi zwrotami akcji i zmieniającą się „obsadą” kręgu podejrzanych. Dźgnięta nożem...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Anna Krystaszek to debiutująca autorka, która stworzyła coś naprawdę dobrego. Ta książka jest świetna i gdybym nie wiedziała, że to jej debiut, nigdy nie zorientowałabym się. A o czym jest? Myślę, że...

@magdag1008 @magdag1008

Po tej pozycji liczyłam na coś naprawdę dobrego, w pełni doszlifowanego. Fikcja literacka powinna imitować lub choć sprawiać wrażenie autentycznej. Wierzyłam, że jak ktoś się bierze za przedstawienie...

@Logana @Logana

Pozostałe recenzje @aga.kusi_poczta.fm

Zanim zabijesz moją śmierć
Pomniki kamiennych lwów

Zanim zabijesz - moją śmierć czy czyjąś? Kogokolwiek? Bo w końcu zabicie człowieka nie robi różnicy dla kogoś, kto i tak pragnie przelewu krwi i zemsty.... Wiele pytań ...

Recenzja książki Zanim zabijesz moją śmierć
Reisefieber
on i ona, matka i syn i śmierć

on, od dzisiaj sierota, leci do mamy, a raczej tam, gdzie ta mama dotąd żyła, bo teraz zostało po niej zimne już ciało. leci, by uporządkować po niej, to, co zostało. al...

Recenzja książki Reisefieber

Nowe recenzje

Plebania
Księża katoliccy - wersja polska
@Meszuge:

W przypadku takich publikacji prawie zawsze najpierw sprawdzam, kim jest autor. Artur Nowak, adwokat i publicysta, pisz...

Recenzja książki Plebania
Z tej strony Sam
Poruszająca opowieść o wypadku, stracie, żałobi...
@burgundowez...:

„Pozwolić komuś odjeść, oznacza coś innego, niż zapomnieć. To stan równowagi między życiem dalej a spoglądaniem wstecz ...

Recenzja książki Z tej strony Sam
Ucieczka z Mielenz
"Ucieczka z Mielenz"
@tatiaszaale...:

“My po prostu jesteśmy stąd… Mówimy po niemiecku, ale nasza narodowość ciągle się zmienia”. Żuławska, piękna wieś. Życ...

Recenzja książki Ucieczka z Mielenz
© 2007 - 2024 nakanapie.pl