Mirabelium. Pierwsze Ogniwo recenzja

Debiut literacki z potencjałem... czy wykorzystanym?

Autor: @gloria11 ·2 minuty
2024-08-14
Skomentuj
6 Polubień
Detektyw Mojmir Lupej nienawidzi świąt, bo te zwykle rodzą kłopoty. Dlatego też, gdy w Noc Kupały zostaje nagle wyrwany ze snu, wie jedno – stało się coś złego. Kiedy okazuje się, że ukochana córka hrabiego de Vott została bestialsko zamordowana, nie jest przesadnie zdziwiony.
Bardziej zaskakuje go zachowanie siostry zmarłej, która ze wszystkich sił pragnie przyłączyć się do prowadzonego śledztwa. Zamiast pogrążyć się w rozpaczy, Liwia de Vott zamierza działać i dopaść zabójcę. Mojmir nie jest pewien, co o tym myśleć, gdyż nigdy dotąd nie przyszło mu współpracować z niewiastą. Dodatkowo w sercu wciąż nosi nieprzepracowane traumy z przeszłości…



„Mirabelium. Pierwsze Ogniwo” to debiutancka powieść autora, która skupia się na wykreowanym przez niego świecie Mirabelium. Czerpiąc ze słowiańskich wierzeń, Amon Lewandowsky zabiera czytelnika w pełną zagadek i magii przygodę. I chociaż pomysł na tę książkę jest dobry, to jego realizacja wypada dość średnio.

Początek tej historii ma naprawdę wiele świetnych elementów. Wątek kryminalny i sam opis morderstwa wręcz mnie urzekł, ale im dalej, tym niestety gorzej. Podczas czytania miałam wrażenie, że pisarz próbuje przekazać za wiele informacji jednocześnie, a ciągłe zmiany miejsc oraz postaci przyprawiały mnie o zawrót głowy. W efekcie nie potrafiłam się zaangażować w fabułę - tym bardziej że bohaterowie byli dość schematycznie ukazani. Nie zdołałam się z nimi polubić, co przyznaję z dużym smutkiem, bo naprawdę mieli duży potencjał.

Z plusów muszę wymienić ciekawy pomysł na świat, a także styl Amona Lewandowsky. Autor ma lekki, przyjemny sposób pisania. Dużo w jego powieści dialogów, ale także zabawnych scen rodem z twórczości Sapkowskiego. Szczególnie podobały mi się momenty, gdy akcja przenosiła się do Świątyni Mokoszy. Gdyby fabuła działa się całościowo w tym miejscu, to mam wrażenie, że bardziej bym się zaangażowała w historię. Również mapa Mirabelium ułatwiała śledzenie podróży Mojmira przez poszczególne miasta.

„Mirabelium. Pierwsze Ogniwo” Amona Lewandowsky to taka powieść, która na pewno znajdzie swoich fanów. Jak jednak wcześniej pisałam, dla mnie sam pomysł jest naprawdę dobry, ale zawiodło mnie wykonanie. Nie mogę więc Wam jej polecić, ale myślę, że jeśli macie ochotę po nią sięgnąć… To spróbować nie zaszkodzi. Dla mnie to typowy przeciętniak, ale… Kto wie? Może Was zachwyci? 😉

Książka z Klubu Recenzenta serwisu @nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-08-01
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mirabelium. Pierwsze Ogniwo
Mirabelium. Pierwsze Ogniwo
Amon Lewandowsky
7.6/10

Nadchodzą Ponure Dzieje… Detektyw Mojmir Lupej z zasady nie lubi świąt – rodzą kłopoty. Nie jest więc zaskoczony, gdy w Noc Kupały zostaje wyrwany ze snu. Zgodnie z rozkazem stawia się na Placu Fest...

Komentarze
Mirabelium. Pierwsze Ogniwo
Mirabelium. Pierwsze Ogniwo
Amon Lewandowsky
7.6/10
Nadchodzą Ponure Dzieje… Detektyw Mojmir Lupej z zasady nie lubi świąt – rodzą kłopoty. Nie jest więc zaskoczony, gdy w Noc Kupały zostaje wyrwany ze snu. Zgodnie z rozkazem stawia się na Placu Fest...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To najlepsze połączenie, na jakie mogłam trafić w książkę. Fantasy Kryminał Słowiańskie wierzenia Jakiś czas temu oglądałam serial, który dawał podobny vibe, co ten w książce.j. Jednak nie było, te...

@ksiazkazpazurem @ksiazkazpazurem

“Mirabelium. Pierwsze ogniwo” to książka od Wydawnictwo Novae Res, która w końcu jest dobra. Swego czasu wydawnictwo nie miało szczęścia z fantastyką, dlatego długo zastanawiałam się nad tym tytułem....

@stos_ksiazek @stos_ksiazek

Pozostałe recenzje @gloria11

My na księżycu
Jedna noc w Paryżu

Gdyby Dean nie zerwał z Ginger, ta historia mogłaby się nigdy nie wydarzyć. Nie byłoby wspólnego tańca pod wieżą Eiffla, spaceru z Rhysem i tego wszystkiego, co przynio...

Recenzja książki My na księżycu
Wpół do świtu
gdzieś pomiędzy snem a jawą

Ewa dobiega czterdziestki i jest szczęśliwa. Ma poukładane życie, kochającego partnera i ugruntowaną pozycję zawodową. Aż przychodzi niespodziewana strata. Taka, o które...

Recenzja książki Wpół do świtu

Nowe recenzje

Sekrety nigdy nie umierają
Trzymająca w napięciu
@przyrodazks...:

Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję, że jakaś książka będzie niesamowita i wtedy zawsze biorę ją poza kolejnością. Ju...

Recenzja książki Sekrety nigdy nie umierają
Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl