Gospodarz Giles z Ham. Kowal z Przylesia Wielkiego. Przygody Toma Bombadila recenzja

Przedstawiam Czytelnikom zbiór opowiadań Tolkiena, mistrza fantasy. Są to trzy przezabawne historie osadzone w odrealnionym świecie, gdzie człowiek z gminu dąży do zabicia smoka. Gdzie pies mówi ludzkim językiem i jest przewodnikiem człowieka. Gdzie kucharz staje się mentorem gawiedzi, a jego uczeń najpopularniejszym w okolicy skrybą.
Jak czytamy w biografiach Tolkiena, pisarz tworząc pomniejsze utwory, przygotowywał się do napisania Dzieła swego życia. "Władca pierścieni" to owoc kilkunastu lat prac nad nowelami, opowiadaniami. Zauważmy że w tych trzech drobnostkach Tolkien przedstawia rozbudowany świat, panoramiczny z uwzględnieniem wielu szczegółów. W prologu przedstawiona została sytuacja przed nawiązaniem akcji, a w epilogu wszystkie wątki zostały zamknięte. Tak powinno się pisać bajki, legendy, baśnie, i ... opowiadania realistyczne. Bez eksperymentowania, bez dodatkowych ( czytaj: niepotrzebnych) akantów. Narracja jest szybka, dowcipna; miejscami nawet swawolna. Widać że Tolkien miał łatwość pisania, a przede wszystkim potrafił kreować krąg postaci, krain. Wiecie co? Mam wrażenie że tych parę ostatnich zdań, które zapisałem - to truizmy. Wiadomo od dawna że tak jest. Może jednak warto przypominać te wszystkie oczywistości. Oczywistością zatem jest iż w "Gospodarzu z Giles" zwierzęta mówią ludzkim językiem ( włącznie ze smokiem, choć ten ostatni raczej należy do mitycznych stworów, choć i do gadów). Niech będzie, że kucharz ( "Kowal z Przylesia Górnego") chowa w skrzyni świecącą gwiazdę. Nimfy żyją w tej samej krainie co hobbity, gawiedz i rycerze.

Dzięki "Gospodarzowi z Giles" jesteśmy w przedarturiańskiej Brytanii. Kmieć wyrusza w drogę, aby zabić smoka. Czeka go niejedna przygoda/niespodzianka. Szlachetna postawa powinna być opłacona, chociaż nie zawsze dobro jest w cenie. Niezbyt wiele przeczytałem opowieści Tolkiena i tyleż samo tomów Sapkowskiego. Jednak myślę że nie narodziłby się Wiedźmin, gdyby nie było takich opowieści Tolkiena, jak "Gospodarz z Giles".

"Kowal z Przylesia Górnego" jest opowieścią o wróżce. Chociaż jakby się wydawało, głównym bohaterem jest kowal, który nie z własnej woli, został kucharzem; to jednak pierwszoplanową rolę odgrywa właśnie wróżka ( ang. faerie). Co roku w pewnym mieście odbywa się święto ciasta. Prawdziwy kucharz zaginął, zastąpił go tytułowy kowal. Zabawa w wymyślanie legend.

Tomik kończy seria wierszy związanych z bohaterami ... "Hobbitta" i "Władcy Pierścienia". Dosyć zabawny i przewrotny wstęp określa i zarazem buduje historię trolli.

Podsumowując: bardzo przyjemna odskocznia od tego wszystkiego, co za oknem. Ciekawa narracja, przebogaty język, historie niebanalne. I ostatnia myśl. A może te opowieści to historie z kluczem? pod każdą postacią kryje się ktoś znaczący? Kto to wie ...

Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl