Kobieta w oknie recenzja

O książcę "Kobieta w oknie" słyszałam tak wiele sprzecznych opinii, że po prostu musiałam sama, na własnej skórze przekonać się jak to jest. Bohaterkę, Annę Fox poznajemy w chwili gdy przez okno obserwuje swoich sąsiadów. I właściwie na tym głównie polega jej zajęcie w ciągu dnia, bowiem Anna cierpi na agorafobię i z tego powodu nie wychodzi z domu. W chwili gdy do domu na przeciwko wprowadza się nowa rodzina, wszystko zmienia się w życiu naszej bohaterki. Osoba Anny w tej książce jest chyba najsłabszym punktem w tej pozycji. Bohaterka jest bardzo męcząca i lekkomyślna. Właściwie ciężko doszukać się w niej pozytywnych cech. Życie Anny kręci się wokół podglądania i fotografowania przez okno sąsiadów, siedzenia przez komputerem, braniu tabletek i popijaniu ich winem. Główna bohaterka jest wiecznie pijana i naćpana i w zasadzie na tym polega fabuła pierwszych 150 stron. Później nieco bardziej się rozkręca, Anna widzi przez okno coś strasznego, jednak mimo, że sprawa wydaje się oczywista to nikt jej nie wierzy. I w tym momencie bohaterka popada w jeszcze większy obłęd, bowiem niby wie co wiedziała, ale czy na pewno może wierzyć swoim oczom? Zdecydowanie mam mieszane uczucia, co do tej książki. Na początku historii nic się nie działo, ale i tak czytało mi się ją całkiem dobrze i szybko. Po połowie książka się już rozkręca i jeśli miałabym oceniać tę pozycję bez brania pod uwagę pierwszych stron, to powiedziałabym, że ta książka jest naprawdę niezła. Ta pozycja w sumie miło mnie zaskoczyła, bowiem nie przepadam za tym, że fabuła rozgrywa się w zasadzie tylko w jednym miejscu, a tutaj w domu Anny sporo się jednak działo. Zakończenie nie jest jakieś powalające, ale samo rozwiązanie zagadki zdecydowanie jest zaskakujące. Miałam kilka swoich typów, ale przyznam się szczerze ale żadnego z nich nie trafiłam. Podsumowując ta pozycja ma swoje wady, ale moim zdaniem jest warta uwagi i przeczytania. Rozumiem osoby którym ta pozycja przypadła do gustu, ale równie dobrze rozumiem, że komuś mogła się ona kompletnie nie podobać. Sama powiem, że nie nie była to najlepsza pozycja, ale zdecydowanie nie straciłam z nią czasu.