Black. Restless soul recenzja

Książka była moim pierwszym spotkaniem z piórem Autorki, nie miałam więc żadnych oczekiwań oprócz lekkiej i przyjemnej lektury. I zasadniczo "Black. Restless soul" właśnie taką się okazało — niewymagającym, ale również niczym specjalnym niezaskakującym romansem.

Chloe Millers po latach wraca d rodzinnego miasteczka, by zamieszkać z Dziadkami i skupić się na nauce. Dziewczyna ucieka spod klosza mocno wpływowych rodziców i rozpoczyna studia w miejscowym Uniwersytecie w Portland. Chloe nie szuka atrakcji, nie szuka partnera i wrażeń. Sytuacja zmienia się, gdy na jej drodze ponownie stają bracia Salvatore na czele z Simonem. Z trójką dorosłych już teraz mężczyzn Chloe spędzała w dzieciństwie bardzo dużo czasu, a najstarszy z nich do tej pory budzi w dziewczynie wiele skrajnych emocji. Czy dziecięce zauroczenie przerodzi się w prawdziwy związek?

Powieść to lekka lektura, którą przeczytałam naprawdę szybko. Sama fabuła nie jest zbyt skomplikowana, chociaż znajdziemy tam kilka niespodziewanych zwrotów akcji. Zuzanna Kulik oparła swoją książkę na popularnym motywie uczucia rodzącego się pomiędzy zwykłą dziewczyną i bad boyem. Relacja głównych bohaterów nie zaskakuje w wielu miejscach, ale jest pełna licznych wzlotów i upadków. Kreacja bohaterów jest udana, a ich historię czyta się bardzo dobrze.

"Black. Restless soul" to książka, która niczym specjalnym mnie nie zaskoczyła, w kwestii fabuły jest podobna do wielu innych. Jest to jednak ten typ literatury, po który zazwyczaj sięgamy, gdy szukamy lekkiej, ale wciągającej lektury, która pochłonie nas w swój świat na kilka dobrych godzin. I to zadanie powieść z pewnością spełnia, gdyż pomimo przewidywalnego zaskoczenia, trudno ją na dłużej odłożyć, głównie dzięki lekkości pióra Zuzanny Kulik.

To lektura, przy której naprawdę można odpocząć i spędzić miło czas. Lekka, niewymagająca, a jednocześnie intrygująca opowieść o miłości. Książka zapewnia kilka godzin rozrywki i wrażeń, szczególnie dla fanów historii o odradzającej się na nowo miłości, powrotów po latach i romantycznej relacji "bad boya" ze "zwykłą dziewczyną". Jako rozrywkę i powieść na jeden raz, zdecydowanie polecam.

Oficjalna recenzja dla portalu Duże Ka.