Są książki, dla których warto zrobić wyjątek i chociaż recenzji nie piszę już od dłuższego czasu, tej nie mogłam sobie odpuścić. Są historie, które na długo zostają w sercu i są bohaterowie, którzy jeszcze długo po przeczytaniu nie pozwalają o sobie zapomnieć. Uważam, że przykładem takiej powieści jest właśnie "Hidden in the dark" debiutującej Leny Sidorczuk.
Dwóch bohaterów i dwie rozbite dusze, które tak bardzo potrzebują pomocy, a jednocześnie tak nie chcą jej od siebie wzajemnie. Cyprian to z pozoru zamknięty w sobie i sarkastyczny młody mężczyzna, który w ukryciu mierzy się ze swoimi traumami, pisząc wiersze i uciekając w świat książek, by zapomnieć o bolesnej przeszłości i ranach, które pozostawiła nie tylko w sercu. Sara na swój sposób również mierzy się z traumami, śmiercią najbliższego przyjaciela, toksycznym chłopakiem, a do tego niedawno opuściła odwyk. Ścieżki tych dwojga przecinają się nie po raz pierwszy, ale ten jest zupełnie inny, gdyż oni sami nie przypominają tych siebie sprzed siedmiu lat. Spotkanie po latach sprawia, że widzą w sobie innych ludzi i czują już zupełnie coś innego, jednak łączy ich jedno — oboje przestali już wierzyć w miłość i powoli tracą nadzieję na szczęśliwe życie. Czy młodzi ludzie będą w stanie sobie pomóc i jak potoczą się ich dalsze losy? Czy można tutaj w ogóle myśleć o wspólnej ścieżce?
Powieść to niezwykle emocjonalna i poruszająca opowieść o woli walki, sile odwagi i stawianiu czoła przeciwnościom. To historia o bohaterach, którzy o delikatnym wejściu w dorosłość mogli tylko pomarzyć, jednak wciąż w jakiś sposób utrzymują się na powierzchni. Są "schowani w ciemności", gdyż wyjście z niej wiązałoby się z próbą poradzenia sobie z największymi traumami, a oni nie są pewni czy mają na to siłę. Razem mogą albo piąć się do góry, albo powolnie spadać w dół, jednak czy będzie tutaj w ogóle mowa o jakimś razem? Książka z każdym kolejnym rozdziałem pozostawia Czytelnika z wątpliwościami, które rozwiewane są stopniowo, by budować napięcie i zachować dynamikę akcji.
"Hidden in the dark" to opowieść, która zachwyciła mnie od pierwszej strony i taka, o której na pewno nie zapomnę o długo. To romantyczna opowieść o bolesnym życiu i traumach, które w znaczący sposób wpływają na trudną teraźniejszość. Mnogość wątków psychologicznych sprawia, że fabuła wciąga, a bohaterowie nie są papierowi, tylko wydają się prawdziwymi ludźmi ze swoimi trudnościami, szczęśliwymi momentami, a przede wszystkim emocjami.
Nie mogę napisać nic innego, jak tylko to, że ta książka to must have na najbliższe jeszcze zimowe wieczory, która otuli emocjami i da nadzieję, że u każdego w końcu nadejdzie wiosna, chociażby przez drobne kroki do przodu i walkę ze swoimi słabościami. Autorka zadbała o to, by debiutem wbić Czytelnika w fotel i zachęcić do niecierpliwego oczekiwania na kolejne pozycje spod jej pióra!