Adwokat spraw ostatnich recenzja

Alfred Hitchock powiadał że na początku powieści powinien wybuchnąć wulkan. Szlachetko poszedł za radą wybitnego reżysera. Martucha, bezdomna alkoholiczka, idąc rano ulicami Warszawy, zahaczyła o kościół. Dosłownie. Z przepicia. Uchylone drzwi świątyni zapraszały do wnętrza. Wstawiona kobieta wchodząc do świątyni mija nagą dziewczynę, która po chwili znika. Przy ołtarzu Martucha znajduje zwłoki młodej dziewczyny, łudząco podobnej do tej która przed chwilą bezdomna wyminęła. Trupa ułożono na obrysowanym krwią pentagramie.
Policja, choć informacje mogą wydawać się niezbyt racjonalne, nie odsuwa na bok zeznań Martuchy. Więcej - korzysta wiedzy okultystycznej, wiedzy o satanizmie. I co jest dla mnie nowością w literaturze kryminalnej - duch samej zmarłej jest zmuszony (!) rozwikłać sekret morderstwa. Alfred Hitchock byłby zadowolony z takiego początku scenariusza, gdyby go przeczytał.

Czy im dalej, tym robi się ciekawiej? To drugie zdanie Hitchocka o scenariuszu filmowym. Paweł Szlachetko i tu zdał egzamin. Połączenie wątku kryminalnego z wątkami nadprzyrodzonymi oraz działalności tajnego rynku krwi ( skojarzenie z wampirami?) dało Autorowi na sprawne wykorzystanie wielu różnych i - co ważne - ciekawych pomysłów. Powieść ma wartką akcję, zawsze coś się dzieje. Szlachetko pokazuje można w tak umiejętny sposób, scalić ze sobą tak odmienne wątki i nie zmęczyć tym czytelnika powodując, że lektura staje się nużąca.

Sprawę prowadzi Tamar Sarnecka - policjantka dużym doświadczeniem, a pomaga jej Maks Werben, adwokat i były policjant, dla którego powodzenie rozwiązania sprawy to kwestia jego życia i śmierci. Ale trzeba wyraźnie podkreślić, że pomagają im w złapaniu mordercy ... duch samej zamordowanej oraz psychoanalityk z pochodzenia Francuz. Czytając powieść "Adwokata ..." można zadumać się nad życiem i śmiercią.
"Adwokat spraw ostatnich" to nie tylko powieść kryminalna. To bowiem książka, pełna oryginalnych pomysłów, które na dobrą sprawę odpowiednio rozszerzone mogłyby posłużyć za fabułę do kilku książek. Czytelnicy, którzy oczekują po tym dziele wyłącznie dobrze skrojonej intrygi kryminalnej, mogą więc poczuć spory przesyt wielowątkowością fabularną. Dla mnie była to lektura niezwykle wciągająca i chylę czoła przed Autorem za jego niezwykle rozbudowaną wyobraźnię.

Oczywiście zagadka zostanie rozwiązana. To jest zrozumiałe. W tym artykule jednak chciałem "pogrubić" symbiozę wątków ziemskich i wątków opowiadających o śmierci. A wyjaśnienie kto zamordował jest zaskakujące, czyli logiczne. Dla Autora. Także dla czytelnika. I to jest dobre, bardzo mądre.




Paweł Szlachetko – Adwokat spraw ostatnich. Kontrakt – Książki w Google Play (facebook.com)