Usta mordercy recenzja

Gdy "otrzymałem książkę z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl" niezwłocznie zabrałem się do czytania. Już od pierwszych stron wiedziałem, że lektura pochłonie mnie bez reszty! Usta mordercy to powieść z pogranicza kryminału i znakomitej sensacji. To połączenie nie pozwoli czytelnikowi na chwilę wytchnienia.

Powieść została napisana przez dwójkę autorów - Artura Kawkę i Monikę Wysocką. Przyznam szczerze, że to pierwsza książka tych autorów, którą miałem okazję przeczytać. Wiem też, że w zeszłym roku Wydawnictwo Oficynka wydało pierwszą powieść tego duetu pt. Uwięziony. Wróćmy jednak do Ust mordercy.

Akcja powieści rozpoczyna się sceną więzienną. Jest pełnia lata 2019 roku, a miejscem akcji zakład karny w Strzelcach Opolskich. W bibliotece kończy swoją pracę Mirosław Koza, skazany na dożywotni wymiar kary za bestialskie morderstwo młodej kobiety. Aresztant musi przeczytać po raz kolejny książkę swojemu "prezesowi", który jest tutaj szefem i trzęsie całym szemranym towarzystwem. - To już 20 lat... - myśli sobie czterdziestolatek - które przesiedział w więzieniu, będąc... niewinnym! Tak właśnie twierdzi.

Nie zdaje sobie jednak sprawy, że kilka najbliższych tygodni może zmienić jego nędzne, więzienne życie.

Nie tylko w Polsce, ale i na terytorium Europy grasuje seryjny morderca. Ciała kobiety przypala, szczególnie okolice piersi, a rany na całym ciele przypominają odciski ust. Do tego są bite do nieprzytomności. Zbigniew Robak, pewien przedsiębiorca, któremu nie wiedzie się w swoim biznesie, próbuje odreagować stres. Po kłótni domowej bierze pól litra i postanawia się napić. Maszeruje z wódką i popitką na skraj starej żwirowni, gdzie kiedyś z innymi chłopakami skakał do głębokiej wody. W ciemnościach dostrzega podjeżdżający samochód typu kamper. Nietypowe auto i ktoś kto wyrzuca z niego pokaźny pakunek. Mimo że wypił całą butelkę alkoholu, zdaje sobie sprawę, że w pakunku może być ofiara. Zgłasza szybko sprawę na miejscową policję.

I to tyle tytułem wstępu. Bo nie dość, że zaczyna się z wysokiego C, to jeszcze trzyma w napięciu do ostatnich stron. Tak jak wspomniałem na początku zanosiło się, że będzie to misternie skonstruowany kryminał. A tu niespodzianka, bo autorzy dodali bardzo ważny element sensacji. Wartka akcja, szybkie tempo, czasami nie można nadążyć za bohaterami powieści. Jest ich sporo, bracia Wilmowscy, Tom i Franciszek, policjanci z z podsiedleckich Mordów; są też mafiosi, amatorzy motocykli i suto zakrapianych imprez, jest też przemyt narkotyków i... wielkie pieniądze.

Na pewno to nie wszystko. Koniecznie musicie zagłębić się w powieść duetu Kawka - Wysocka.