O chłopcu, który zniknął świat recenzja

Już 23 marca premierę ma książka "O chłopcu, który zniknął świat". Ta kierowana głównie do młodszego czytelnika historia oprócz miłych chwil z nią spędzonych, oferuje również ciekawą fabułę z domieszką kosmosu i ważnym przesłaniem.

Harrison ma wielkie serce i robi wszystko, żeby być dobrym dzieckiem. Jednak ma jedną wadę- nie jest w stanie zapanować nad negatywnymi emocjami, co prowadzi do napadów gniewu, podczas których nie da się go uspokoić. Jeden z takich ataków przytrafia mu się na urodzinach kolegi. Wtedy animatorka, która na co dzień jest astronautką, wręcza mu czarny balonik. Harrison przyjmuje podarek nie wiedząc jeszcze, że jest to czarna dziura. Początkowo pomocna w pozbywaniu się ze świata rzeczy, które mu przeszkadzają, z czasem zaczyna pożerać rzeczy, na których mu zależy...

Uważam że książka jest bardzo dobrym wyborem dla młodszych czytelników, ale także dla tych, którzy szukają książki, z którą można przenieść się w czasy dzieciństwa, przypomnieć sobie o dziecięcych problemach i ich rozwiązanych i miło spędzić czas. Bo Ben Miller posługuje się naprawdę lekkim stylem, przy którym czas płynie o wiele szybciej.
Jednocześnie czuć, że był on komikiem, bo w powieści znajdziemy wiele żartów, które czasami nawet mnie bawiły. Uśmiech towarzyszył mi w zasadzie przez większość książki.

Ciekawym wątkiem był kosmos i Czarna Dziura. Nie dowiadujemy się być może za dużo, ale rzeczywiście trochę tych fizycznych tematów w książce jest.

Harrison zachowywał się jak typowy dwunastolatek. Jednocześnie jednak, kiedy sytuacja tego wymagała, potrafił wziąć sprawy w swoje ręce. Uważam że jego kreacja została poprowadzona w dobry sposób i mu kibicowałam.

"O chłopcu który, który zniknął świat" to nie tylko książka idealna na odpoczynek po ciężkim dniu, kiedy szukamy lekkiej rozrywki, ale także wartościowa pozycja dla młodszych, która może ukazać im, jak radzić sobie z emocjami, by nie wpływać negatywnie na innych. Ja sama spędziłam przy niej miły czas, więc jak najbardziej wam ją rekomenduję.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Wilga