Ostatnią część analizy „Cywilizacji żydowskiej”, w której nie brakuje ciekawych informacji i interesujących wniosków i która jest równie dogłębna jak poprzednie, Koneczny rozpoczyna od przestudiowania strony intelektualnej Żydów. Okazuje się, że są oni ludźmi o niezwykle rozwiniętych zdolnościach umysłowych. Co warte podkreślenia - nie ma i nie było wśród nich analfabetyzmu - ta cecha wyróżnia ich spośród innych narodów. Wyjątkowo biegli w rozumowaniu pragmatycznym, również pod tym względem przewyższają innych. Dobrzy w naukach medycznych, z czego słynni byli we wszystkich państwach, które zamieszkiwali.
Autor bierze pod lupę również sferę ekonomiczną cywilizacji żydowskiej, gruntownie poddając ją badaniu na przełomie wieków. I tu okazuje się, że Żydzi przejawiają niezwykłą kreatywność i oryginalność, co umożliwiło im osiągnięcie ogromnego sukcesu w tej dziedzinie. Podobnych wyników natomiast nigdy nie zdobyli w takich dziedzinach jak nauka, filozofia, literatura czy sztuki piękne. Mogłoby się to wydawać zastanawiające, ale Koneczny tłumaczy to tym, że ekonomia żydowska to jedyna dziedzina nie mająca u nich podłoża sakralnego. Zajmując się natomiast handlem, wyposażeni w daną im przez naturę wyjątkową inteligencję i specyficzną bystrość umysłu, stają się mistrzami w tej dziedzinie (na marginesie warto zaznaczyć, że Koneczny plasuje tu Polaków bardzo nisko).
Co ciekawe, pomysł reklamy, którą Żydzi mocno rozpowszechnili w połowie XVIII wieku przypisuje również Żydom. Reklama, ówcześnie gardzona przez etycznych z natury Polaków jako nieuczciwa, pozwoliła Żydom osiągnąć jeszcze większy handlowy sukces.
Rozważając w dalszej części ich stosunek do ekonomii, Koneczny zauważa kluczowe różnice pomiędzy dwoma cywilizacjami: ideałem ekonomicznym w cywilizacji łacińskiej jest głównie posiadanie nieruchomości w rękach jednego rodu, odwrotnie natomiast jest w cywilizacji żydowskiej, gdzie na pierwszym miejscu stawia się pieniądz ponad dobra nieruchome.
Dalsza część książki traktuje o moralności żydowskiej. Bez wątpienia religijność stawiana jest u nich na pierwszym miejscu i to właśnie religia, określona prawem, wyznacza ich normy postępowania. Słynny żydowsko-niemiecki filozof Moses Mendelssohn, w swym dziele z 1783 roku stwierdził, że „w żydostwie nie religia jest objawioną, lecz prawodawstwo, gdyż w ustroju nadanym przez Boga państwo i religia to jedno”. W dziedzinie państwowości natomiast Koneczny podkreśla wyraźną niechęć Żydów do władzy centralnej, mającej charakter świecki. Rozważa tutaj „państwowość bez państwa”, gdzie władza ograniczała się do zarządu w gminach żydowskich, rozwiniętych szczególnie na terenie Polski, a których obowiązkiem było utrzymywanie stosunków z władzami państwowymi.
Za najciekawszą lecz zarazem najciemniejszą stronę dziejów żydowskich uważa Koneczny fakt, że zamieszkując kraje chrześcijańskie i muzułmańskie urządzali tam swoją własną państwowość, mając jednocześnie świadomość, że państwo gojów nie jest ich krajem. Ponieważ społeczność zamieszkująca dane państwo nie należy do przyjaciół Jehowy, to i Żyd nie może być przyjaźnie nastawiony do tego kraju.
W pasjonującym rozdziale o emancypacji i asymilacji Żydów dowiemy się, z jakim skutkiem i jakie działania podejmowały poszczególne kraje w celu przyspieszenia integracji.
Efekty asymilacji wyraźnie widać w XIX wieku, kiedy w obliczu wielkich zmian geopolitycznych, prawnych, demograficznych i gospodarczych Żydzi na równi z gojami zyskują prawa polityczne. „Ucywilizowanie” Żydów, choć zewnętrznie upodobniło ich do narodów, wśród których zamieszkiwali, jednak wewnątrz pozostali wierni judaizmowi. Tym sposobem asymilacja odegrała odwrotny skutek - zamiast osłabić, niezwykle ich wzmocniła.
Ciekawy jest rozdział dotyczący koncepcji stworzenia Judeopolonii, państwa które miałoby być uznane zarówno przez Polaków, jak i czynniki międzynarodowe. Idea ta, dziś często postrzegana jako teoria spiskowa, według Konecznego w sposób znaczący zaczęła się realizować w XX wieku. W czasie, kiedy handel żydowski przybrał cechy monopolu, rolnictwo było zadłużone u Żydów a przyrost ludności żydowskiej przewyższał przyrost Polaków, sytuacja zdawała się być idealna do rozpoczęcia realizacji tego projektu. Żydzi mając poparcie u Niemców dostali obietnicę stworzenia Judeopolonii z uznaniem równości języka żydowskiego jako języka urzędowego na równi z polskim: „naród żydowski -współgospodarz na ziemiach polskich”.
W XX wieku funkcjonowały wśród Żydów dwie teorie państwa żydowskiego: Judeopolonia i Palestyna.
W tomie tym Koneczny poddaje krytyce cywilizację żydowską zarzucając, że jej założenia niszczą żydowską osobowość, czego skutkiem jest między innym brak personalizmu.
Krytykuje ich dwojakość etyki (choć w poprzednich tomach zauważa, że pojęcie etyki jest Żydom całkowicie obce) i religię, nakazującą wyznawcom innych czynić zło. Zastępujące religię prawo sprawia, że kierowanie się sumieniem traci rację bytu. Czy można postępować moralnie nie kierując się ani etyką ani sumieniem, przestrzegając wyłącznie prawa?
Zarzuca im jawnie uprawiane paserstwo w handlu. Wskazuje na demoralizację narodów poprzez między innymi mieszanie pornografii ze zmysłowością a po dojściu do władzy wycofywanie ze szkół wartościowych lektur, zamieniając je na „wampiryzm poezji semickiej” i niszczenie ogólnie pojętej kultury.
Z opracowania Konecznego wyłania się obraz Żyda nielubianego, ze wszystkich państw przeganianego, w którym wszędzie widziano źródło nieetycznego postępowania i złego wpływu na społeczeństwa. Podaje przykłady szerzonych przez nich półprawd, kłamstw i intryg, krytykuje ich poczucie wyższości nad innymi narodami, mającymi być wyłącznie ich „podnóżkiem”.
Podstępnym nazywa trend powstały wśród niektórych żydów, polegający na wtapianiu się w społeczeństwo kraju, który zamieszkiwali. Przyjmowanie przez nich chrztu i przechodzenie na chrześcijaństwo określa jako nieszczere, gdyż nie można „być cywilizowanym na dwa sposoby”. Żydzi bowiem zmieniając wyznanie, pozostawali wiernymi swojej cywilizacji. Krytykuje to zjawisko również Zygmunt Krasiński w „Nie-boskiej komedii”.
Koneczny zauważa duży i niszczący wpływ cywilizacji żydowskiej na łacińską i próbuje znaleźć drogę do uwolnienia się od tego. Ratunek dla Polski widzi w pielęgnowaniu i umacnianiu cywilizacji łacińskiej, wobec siły której żydowska, nie znajdując żyznego podłoża do rozwoju, sama usunie się z życia publicznego.
Ciekawie czyta się rozważania i wizje autora sprzed ponad osiemdziesięciu lat. Ostatnie dopiski pochodzą z roku 1943 i prognozują upadek państw europejskich, o ile wpływ cywilizacji żydowskiej na nie będzie kontynuowany.
W trakcie czytania tego opracowania nasuwa się wiele pytań. Na ile realne jest w dzisiejszej sytuacji zagrożenie, przed którym ostrzegał nas Koneczny już wiele lat temu? W jakim kierunku prowadzi nas współczesna geopolityka? Czy kreślone przez niego wizje rzeczywiście mają szanse ziszczenia się? Wszak i dziś sprawy polsko-żydowskie wydają się tematem mocno kontrowersyjnym.
Niestety, historia cywilizacji żydowskiej przedstawiona przez Konecznego urywa się przed zakończeniem drugiej wojny światowej. Żal, że nie pojawił się kontynuator tych badań, który podjąłby się równie drobiazgowej analizy cywilizacji żydowskiej po roku 1943.
Pasjonująca lektura, bez wątpienia najbardziej wciągająca ze wszystkich trzech części.