Nie znam bajkowego pierwowzoru powieści „Wicked”, kiedy byłam dzieckiem miałam jednak okazję obejrzeć ekranizację przygód Dorotki i jej kompanów podążających do Szmaragdowego Miasta, w którym zasiadał potężny czarnoksiężnik mający spełnić życzenie dziewczynki i jej przyjaciół, jeśli pozbędą się oni Złej Czarownicy z Zachodu. Myślę, że dzięki obejrzanej kiedyś filmowej adaptacji „Czarnoksiężnika z Krainy Oz”, mój odbiór powieści Gregory’ego Maguire’a był pełniejszy i ciekawszy. Z dużym zainteresowaniem śledziłam inną wersję powieści o Oz, której fabuła skupiła się na ukazaniu całej historii z punktu widzenia negatywnej bohaterki pierwowzoru.
Maguire umieścił akcję swej powieści w uniwersum stworzonym przez L. Franka Bauma, jednak „Wicked” zdecydowanie nie jest skierowane do dzieci. Oz Maguire’a to przede wszystkim kraina targana przez religijne i polityczne konflikty. Fabuła powieści rozgrywa się w świecie ogarniętym przez ideologiczny chaos. Właśnie w takim niespokojnym świecie na świat przyszła anormalnie wyglądająca Elfaba, zielonoskóra córka pastora, która później wyrosła na legendarną Złą Czarownicę z Zachodu.
Autor powieści „Wicked” dokonał interesującej adaptacji bajki Bauma. Wykreowana przez autora kraina Oz jest wielowymiarowa, bohaterowie zamieszkujący Oz są postaciami pełnymi sprzecznych uczuć i cech. Dobro nie zawsze jest krystaliczne i niewinne, a zło nie zawsze przyjmuje oczywiste, namacalne kształty. To co u Bauma przybrało zdecydowany kolor czerni, u Maguire’a mieni się wszelkimi odcieniami szarości.
Główna bohaterka powieści, tytułowa czarownica Elfaba już na samym starcie ma utrudnione życie. Z niewiadomych przyczyn dziewczynka rodzi się z zielonym kolorem skóry. Jej piękna matka Melena nie radzi sobie z tą sytuacją. Ojciec dziewczynki pastor Frex upatruje w dziecku kary za popełnione grzechy. Jedynie dawna piastunka jego pięknej żony wezwana do pomocy opiekuje się maleńką Elfabą jak najnormalniejszym w świecie dzieckiem.
Bohaterka wyrasta na młodą, zdystansowaną kobietę, która podchodzi do świata z dużą dozą rezerwy i ironicznego krytycyzmu. Dopiero na studiach bohaterka nieco się otwiera i wpuszcza do swojego życia innych ludzi. Jednak trudno mówić o sielance w świecie, w którym rozumne Zwierzęta coraz częściej są prześladowane i spychane na margines społeczeństwa. Kiedy ofiarą morderstwa pada ulubiony profesor Elfaby będący kozłem, w dziewczynie rodzi się bunt. Młoda kobieta wyjeżdża do stolicy kraju (Szmaragdowego Miasta), gdzie angażuje się w działalność antyrządową.
Elfaba jest postacią niezwykle złożoną - potrafi współczuć uciskanym, umie zaprzyjaźnić się żoną mężczyzny, który był jej kochankiem, opiekuje się istotami, które są od niej słabsze, jest oparciem dla swojej niepełnosprawnej siostry, jednocześnie z niezwykłą oschłością i obojętnością traktuje swoje dziecko i z uporem twierdzi, że nie posiada duszy. Okoliczności zmuszają bohaterkę, żeby przyjęła tożsamość Złej Czarownicy z Zachodu, ale trudno stwierdzić jednoznacznie, że jest ona uosobieniem zła. Czytelnik odnajdzie bowiem w Elfabie pierwiastki i dobra i zła. Momentami wydaje się wręcz, że to legendarne zło bohaterki jest jedynie pozą kobiety, która stara się ochronić przed bólem odrzucenia, a później staje się maską gwarantującą jej bezpieczeństwo.
Bardzo podobała mi się, że Gregory Maguire wykreował w swojej wersji opowieści o Oz wielowymiarowy świat zamieszkany przez ciekawych bohaterów o skomplikowanych osobowościach. Sposób kreacji bohaterów jest według mnie najmocniejszym punktem powieści Maguire’a. Żałuję, że w Polsce nie są dostępne kolejne trzy części cyklu powieści, których akcja została osadzona w tym samym uniwersum. Z chęcią dowiedziałabym się jak potoczyła się dalsza historia Oz.