Cieszę się, że moja mama umarła recenzja

Cukierkowy świat nie istnieje

Autor: @deana ·2 minuty
2024-02-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jeszcze przed otwarciem, ta książka szokuje! ,,Cieszę się, że moja mama umarła" to raczej nie jest zapowiedź sielskiej, cukierkowej opowieści, nawet jeśli jej bohaterką jest była dziecięca gwiazdka. Ale właśnie tak, Jennette McCurdy zdecydowała się opowiedzieć światu jak wygląda radosny, kolorowy świat, który miliony dzieci, nastolatków i dorosłych chłoną przez ekrany. Różowy, radosny i cudowny on wcale nie jest gdy gasną światła.

Chociaż wiele małych dziewczynek, na pytanie kim chcą zostać w przyszłości, odpowiada aktorką to Jennette McCurdy do nich nie należała. Wychowana w mocno specyficznym domu, na przedmieściach Los Angeles, nie marzyła o byciu w centrum. To było marzenie jej matki, która mocno pchała córkę (wtedy zaledwie sześcioletnie dziecko) w kierunku aktorstwa. Mała Jenny miała osiągnąć wszystko to co dla Debry było niedostępne. Pierwsze małe sukcesy prowadziły do silnego uzależnienia córki od matki. Wytworzyła się toksyczna zależność, która prowadziła kolejno do anoreksji, zatrzymania dorastania, bulimii, alkoholizmu a w dorosłym życiu niezdrowych związków z mężczyznami. Matka, w imię ,,dobra i kariery", kontrolowała każdy aspekt życia dziewczyny. Jej sposób jedzenia, ubierania czy co najbardziej szokujące kąpała ją i kontrolowała jej ciało do szesnastego roku życia. Jednak fizyczna przemoc to zaledwie jeden aspekt. Matka wywołała w Jennette tak silne poczucie uzależnienia oraz nieustanne poczucie winny, że dziewczyna nie umiała normalnie funkcjonować. Kolejne sukcesy aktorskie (aż do głównych ról w ,,iCarly" i ,,Sam i Cat") tylko to potęgowały. Dodatkowo cała odpowiedzialność za rodzinę, została przerzucona na barki nastolatki.

Jennette w swojej opowieści jest bezpośrednia i do bólu szczera. Lekkość jej pióra i swoboda z jaką opowiada o najbardziej traumatycznych momentach swojego życia są szokujące. Pisze z ironią ale nadal czuć tam zagubienie i zniszczoną psychikę dziecka. Jak sama mówi, wtedy gdy powinna dorastać i kształtować swój charakter, ona odgrywała kogoś innego i próbowała zadowolić najbliższych. To tłumienie własnego ja, w końcu wybuchło i doprowadziło sytuacji, z którymi niewielu dorosłych umiałoby sobie poradzić. McCurdy kosztowało to wiele wysiłku, bólu, trudu. Musiała podjąć radykalne kroki by zrozumieć kim jest i co chce robić dalej.

Ta autobiografia to książka, którą powinni czytać rodzice, szczególnie jeśli we wczesnym dzieciństwie próbują je wepchnąć na drogę kariery. Nie ma bezbolesnego dziecięcego sukcesu! Cukierkowy, telewizyjny świat nie istnieje bo zanim jest tylko przemoc - fizyczna, słowna, psychiczna, seksualna. Jest niszczenie psychiki dziecka i okradanie go z tego co najcenniejsze - dzieciństwa i własnego ja. To autobiografia, która boli, podczas lektury. Bardzo szczera, bardzo dobitna, bardzo osobista. Polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Cieszę się, że moja mama umarła
Cieszę się, że moja mama umarła
Jennette McCurdy
8.1/10

Światowa sensacja i popkulturowy fenomen - debiut Jennette McCurdy ("ICarly", "Sam i Cat"). To książka, o której mówią całe Stany Zjednoczone. Poruszające wspomnienia jednej z najsłynniejszych dzieci...

Komentarze
Cieszę się, że moja mama umarła
Cieszę się, że moja mama umarła
Jennette McCurdy
8.1/10
Światowa sensacja i popkulturowy fenomen - debiut Jennette McCurdy ("ICarly", "Sam i Cat"). To książka, o której mówią całe Stany Zjednoczone. Poruszające wspomnienia jednej z najsłynniejszych dzieci...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Istnieją opowieści, które przerażają o wiele mocniej niż najstraszniejszy horror. Wrzynają się w pamięć i pozostają tam na bardzo długo. Tkwią gdzieś na granicy świadomości i powracają, mimo że stycz...

@electric_cat @electric_cat

,,Cieszę się, że moja mama umarła" Jannette McCurdy to książka, którą zapamiętam na bardzo długo. Mocno wstrząsnęły mną doświadczenia życiowe aktorki, którą oglądałam jako dziecko na Nickelodeon. Kto...

@karolareads @karolareads

Pozostałe recenzje @deana

Dobranoc, Tokio
Dobranoc, Tokio

,,Była już pierwsza w nocy. O której chodzisz spać, o której wstajesz? Gdzie zaczyna się dzień, a gdzie kończy?" Miastem, które kojarzy się z tym, że nigdy nie zasypia,...

Recenzja książki Dobranoc, Tokio
Wszyscy zakochani nocą
Wszyscy zakochani nocą

W tym roku całkiem sporo czytam książek azjatyckich i za każdym razem zaskakuje mnie jak nie wiele trzeba by przekazać emocje. Nie potrzebne są wielkie czyny, spektakula...

Recenzja książki Wszyscy zakochani nocą

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl