Performens recenzja

Każdego z nas na pewnym etapie życia dopada chęć, aby porzucić nasze dotychczasowe życie i zacząć wszystko od nowa. Gdzieś gdzie będziemy anonimowi, gdzie nikt nie będzie rozliczał nas z naszej przeszłości, będziemy mogli na nowo rozpocząć wszystko tak jak sami tego chcemy. Najczęściej takie myśli kotłują się w nas przez parę dni, by za jakiś czas skierować je do szufladki "nie możliwe do realizacji". Są jednak osoby, które umieją powiedzieć basta i zaryzykować wszystko, by zacząć wszystko od początku.

Taką osobą jest bohaterka Performens - Nadia, kobieta na miarę XXI wieku. Odnosi sukcesy w pracy, jest niezależna finansowo, zimna i bezwzględna dla otoczenia, zraniona nie ma skrupułów by zniszczyć człowieka. Mimo niewątpliwych sukcesów w życiu zawodowym, nie jest szczęśliwą osobą. Można oszukiwać się naprawdę długo, że gromadzenie pieniędzy oraz sprawowanie władzy jest w życiu najważniejsze, jednak prędzej czy później wracanie nawet do najpiękniejszego domu nie przyniesie ulgi, jeżeli będzie on pusty, a utrzymanie go wiąże się z codziennym pozbawianiem się szczęścia.

Kobieta postanawia całkowicie zmienić swoje życie, porzuca wielkie miasto na rzecz małej wsi, gdzie kupuje dom, który okazuje się dla niej przez jakiś czas rajem na ziemi. Poznaje ludzi dzięki którym zaczyna cieszyć się z drobnych gestów, zaczyna zauważać piękno natury, oraz to jak puste było jej dotychczasowe życie. Jako "obca" szybko staje się główną atrakcją miejscowej ludności. Jedni patrzą na nią z zachwytem, inni podejrzewają ją o złe intencje i bacznie obserwują.

Nadia szybko poznaje dwóch młodzieńców, którzy odmieniają jej postrzeganie świata. Każdego chętnie gości w swoim domu, choć są całkowicie odmienni. Do jednego zaczyna odczuwać matczyne uczucia, inny budzi w niej dawno zapomniane pragnienia...

Dawno nie czytałam tak pięknej, mądrej, wzruszającej książki. Przeczytałam ją w kilka godzin, zachłannie przewracając kolejne kartki. Wątek idealnie trafił na mój obecny nastrój, sama jestem bowiem na etapie życia, gdzie muszę podejmować kluczowe decyzje więc postępowanie Nadii pozwoliło mi spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy. Dawno nie wczułam się tak w literacką historię. Ogromnie przeżywałam postępowanie Nadii, uśmiechałam się gdy powodziło jej się, miałam łzy w oczach kiedy ludzie wokół próbowali zniszczyć jej szczęście.

Zakończenie książki wywołało we mnie ogromne emocje. Nie będę zdradzać jakie, jednak mam ogromną nadzieję, że autorka pokusi się kiedyś o kontynuację historii.