Córki czarnego munduru recenzja

𝗪𝗲𝗿𝗯𝗹𝗲 𝗶 𝘀𝘇𝗲𝗽𝘁𝘆

Autor: @gala26 ·5 minut
7 dni temu
1 komentarz
18 Polubień
Sylwia Trojanowska kazała długo czekać na swoją nową książkę z historią w tle, ale to czekanie zostało wynagrodzone wspaniałą opowieścią, od której trudno się oderwać. 𝐶ó𝑟𝑘𝑖 𝑐𝑧𝑎𝑟𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑚𝑢𝑛𝑑𝑢𝑟𝑢 to powieść, która ukazuje narodziny nazizmu i jego okrucieństwa, ale przedstawia je z zupełnie innej perspektywy.

Młodziutka Ingrid, wychowana przez ukochaną babcię z dala od faszystowskiej doktryny, jest dobrą i prostolinijną osobą, pełną empatii, współczucia i szacunku dla drugiego człowieka. Dziewczyna jest otwarta na świat i innych ludzi i nie rozumie, co dzieje się w Trzeciej Rzeszy. Dopóki żyła babcia, nie miała pojęcia, jak brutalne może być życie i jak bezwzględni potrafią być ludzie. Nie przeczuwała, że będzie musiała dorosnąć w błyskawicznym tempie. Nie przewidziała w najgorszych snach, z czym przyjdzie jej się zmierzyć, by ocalić to, co najcenniejsze. Nie przypuszczała, do jakich działań będzie zmuszona się posunąć ani jaką osobą się stanie, by ocalić iluzję normalności.

𝐶ó𝑟𝑘𝑖 𝑐𝑧𝑎𝑟𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑚𝑢𝑛𝑑𝑢𝑟𝑢 to nie jest powieść o miłości, choć ona pobrzmiewa gdzieś między wierszami. To historia o ludziach, którzy potrafią pokazać swoje najgorsze oblicze, ale również o tym, że nawet pośród wrogów można dostrzec ślady człowieczeństwa. Opowieść o przemianie w obliczu zagrożenia, trudnych wyborach i ogromnych emocjach. To także opowieść o sile kobiet – o wewnętrznej mocy, którą mają, by stawić czoła najtrudniejszym wyzwaniom i chronić tych, których kochają.

[…] 𝑤 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑢 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖 𝑜 𝑚𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑒, 𝑎 𝑜 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑚𝑖 𝑠𝑖ę 𝑜𝑡𝑎𝑐𝑧𝑎𝑚𝑦 𝑖 𝑢𝑐𝑧𝑢𝑐𝑖𝑎, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦𝑚𝑖 𝑠𝑖ę 𝑘𝑎𝑟𝑚𝑖𝑚𝑦.

Ingrid Halterman rodzi dwie córki bliźniaczki, Sofię i Charlottę, które są zupełnie niepodobne do siebie. Choć nie chciała tej ciąży, teraz jest najszczęśliwszą matką na ziemi. Może nie jest szczęśliwą żoną, ale zaakceptowała taki układ i dla dobra dzieci pokornie znosi swój los. Wilhelm Halterman oczekiwał, że Ingrid urodzi syna, ponieważ Rzesza i Führer potrzebowali mężczyzn, a nie kobiet, i to jeszcze dwóch. Nie cieszy się z narodzin córek ani z faktu, że żona cudem przeżyła bardzo trudny poród. Ich śmierć zapewne niewiele by go obeszła. Bardziej losem młodej kobiety i jej dzieci przejął się doświadczony lekarz Becker.

Halterman uratował młodziutką Ingrid z topieli. Próbując odebrać sobie życie, wystawiła się na jego pomoc jak na tacy, nawet nie musiał się specjalnie starać. Los mu sprzyjał, a on postanowił to wykorzystać. Dzięki temu miało się spełnić jego marzenie – śliczna Ingrid odtąd miała być jego.

Ingrid, wychowywana przez ukochaną babcię, po jej śmierci, nie mając innego wyboru, zamieszkała u wujostwa. Jej życie przestało być apolityczne, ponieważ wujostwo wymogło na niej uczestnictwo w zgrupowaniach dziecięcej frakcji Hitlerjugend. Na jednym z nich spotkało ją coś strasznego. Propozycja Haltermana w tej sytuacji wydaje jej się najlepszym rozwiązaniem. Jest w ciąży, bez środków do życia, a po ukochanej babci pozostał jej jedynie wisiorek w kształcie półksiężyca. Nie wie, że Halterman tylko udaje troskliwego i dobrego człowieka, a w rzeczywistości ma drugie, mroczne oblicze, o czym nieświadoma i naiwna Ingrid wkrótce się przekona. Już w dniu ślubu Wilhelm okazuje swoje niezadowolenie i zazdrość o uwagę gości, którzy skupiają się na jego pięknej i młodziutkiej żonie, zamiast na nim oraz na tym, że jest godny podziwu jako pan na włościach. Małżeństwo z tym człowiekiem wprowadziło w życie Ingrid jeszcze więcej polityki. Będąc jego żoną i pozostając na jego utrzymaniu, nie mogła nie nosić w klapie żakietu swastyki oraz czerwonej legitymacji NSDAP w torebce. Nie oznaczało to, że była nazistką; nie czuła się tak. Starała się przekazywać córkom tylko dobre wartości i przerażało ją, że niemiecka niania zatruwa umysły dziewczynek.

Od chwili narodzin Sofii i Charlotty Wilhelm traktuje Ingrid jak zło konieczne i wyładowuje na niej swoje frustracje – słownie i pięściami. Ingrid nie oczekiwała wiele, jedynie dobrego słowa, ale wiedziała, że od Wilhelma już się go nie doczeka. Na każdym kroku okazuje jej pogardę, jedynie w obecności innych jest dla niej uprzejmy. Haltermanowi zależy wyłącznie na prestiżu i władzy. Gdy w końcu awansuje dzięki wstawiennictwu Ingrid – o czym nie wie – jego fanatyzm i uwielbienie dla Führera przekraczają wszelkie granice. Ingrid znosi wszystkie upokorzenia ze strony męża dla dobra swoich córek, ponieważ nie miała dokąd pójść ani kogo poprosić o pomoc.

Dorastając pod opieką babci, Ingrid przesiąkła zasadami poszanowania drugiego człowieka i nie może już dłużej biernie akceptować zachowania swojego męża. W pewnym momencie nadarza się okazja, by powstrzymać go przed dalszym znęcaniem się nad nią i ochronić swoje córki. Wilhelm nieustannie dąży do większej władzy i wyższych stanowisk, zdając sobie sprawę, że bez Ingrid nie zdoła tego osiągnąć.

W tej historii narodzin zła, Ingrid jaśnieje niczym diament. Jej babcia była dobrą kobietą, która szanowała innych i te same zasady wpoiła wnuczce. Dlatego dla Ingrid liczy się przede wszystkim człowiek, a nie narodowość, pochodzenie czy poglądy. Ta idea poszanowania drugiego człowieka przyświeca całej powieści. Autorka ukazuje, jak wychowanie kształtuje postawę życiową człowieka i jak ogromny wpływ ma na nas sposób, w jaki zostaliśmy wychowani. Dlatego Niemcy indoktrynowali dzieci od najmłodszych lat, zamykając je w świecie stworzonym przez szalonego przywódcę i jemu podobnych.

𝐶ó𝑟𝑘𝑖 𝑐𝑧𝑎𝑟𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑚𝑢𝑛𝑑𝑢𝑟𝑢 to powieść, która porusza trudne tematy, wywołuje intensywne emocje i trafia prosto w serce. Zmusza do głębszych przemyśleń i silnie oddziałuje na wyobraźnię. Sylwia Trojanowska stworzyła niezwykłą opowieść, która w pełni ukazuje różnorodne oblicza wojny oraz skomplikowaną naturę człowieka, który w czasach wojennej zawieruchy może zatracić swoje człowieczeństwo. To wspaniała powieść, która na długo pozostanie w mojej pamięci.

Sylwia Trojanowska zgłębia trudne tematy związane z nazizmem, miłością, lojalnością i walką o moralność w czasach, gdy nienawiść i przemoc były powszechne. Autorka doskonale przedstawia psychologiczne aspekty postaci oraz atmosferę tamtych lat, odważnie sięga po trudne zagadnienia. 𝐶ó𝑟𝑘𝑖 𝑐𝑧𝑎𝑟𝑛𝑒𝑔𝑜 𝑚𝑢𝑛𝑑𝑢𝑟𝑢 to powieść, która angażuje emocjonalnie i skłania do refleksji nad historią. Choć zakończenie nie satysfakcjonuje, było to do przewidzenia, ponieważ jest to pierwszy tom dylogii i musiało zakończyć się w ten sposób. Pozostaje jedynie oczekiwać na dalszy ciąg historii.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-08
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Córki czarnego munduru
Córki czarnego munduru
Sylwia Trojanowska
8.1/10

Miasto czarnych mundurów, mrocznych myśli, odrażających czynów. Miasto honorowych ludzi, gestów poświęcenia, odruchów dobra. Lata trzydzieste XX wieku. Młodziutka Ingrid wiedzie zwyczajne i szczęś...

Komentarze
@Czytajka93
@Czytajka93 · 7 dni temu
Wspaniała i intrygująca recenzja tej książki ❤️
× 1
@gala26
@gala26 · 7 dni temu
Dziękuję Saro serdecznie. ❤️
× 1
Córki czarnego munduru
Córki czarnego munduru
Sylwia Trojanowska
8.1/10
Miasto czarnych mundurów, mrocznych myśli, odrażających czynów. Miasto honorowych ludzi, gestów poświęcenia, odruchów dobra. Lata trzydzieste XX wieku. Młodziutka Ingrid wiedzie zwyczajne i szczęś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Poddanie się to żadne rozwiązanie, zawsze trzeba szukać wyjścia. Lepszego lub gorszego, ale wyjścia”. Przenosimy się w czasie, do lat trzydziestych XX wieku, niewielkie niemieckie miasteczka Pyrzyc...

@tatiaszaaleksiej @tatiaszaaleksiej

Ingrid nigdy nie miała łatwego życia i doszła do momentu, w którym ma go po prostu dość. Nie widzi dla siebie ratunku, nie widzi dla siebie przyszłości, zamierza z sobą skończyć. To wtedy na jej drod...

@mamazonakobieta @mamazonakobieta

Pozostałe recenzje @gala26

Mikołaj do wynajęcia
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲

𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literacka – autorka oczarowała mnie niebanalną historią, w...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia
Smugi
𝗘𝗰𝗵𝗼 𝘇𝗯𝗿𝗼𝗱𝗻𝗶

Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarza...

Recenzja książki Smugi

Nowe recenzje

25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
© 2007 - 2024 nakanapie.pl