Przyznam, że gdyby nie nazwisko Autora akurat po tę książkę nie sięgnęłabym. Ewentualnie przypadkiem. Już na okładce widnieje napis, który dla mnie, jako osoby podchodzącej do wszelkich książek typu "Imię róży" z dużym wahaniem, zadziałał przeciwnie do oczekiwań wydawcy. Ale, w końcu to Chattam.
To jest niezmienne u Chattam'a, że wprowadzani przez niego bohaterowie odgrywający rolę detektywów posiadają niezawodny zmysł analityczny. Taki też okazał się detektyw Matheson, którego poznajemy dzięki odnalezionemu dziennikowi sprytnie ukrytemu w okładce starej książki. A do tego Autor upodobał sobie pisanie o wszelkich okrucieństwach na jakie stać człowieka. Bawi się w zgłębianie ludzkiej natury poddając rozważeniom myśl: czy człowiek rodzi się zły czy dopiero staje się takim pod wpływem doświadczeń.
W sumie "Krew czasu" to dwie opowieści w jednym. Przede wszystkim chodzi o ukrycie w bezpiecznym miejscu Marion. Ta z kolei dostarcza sobie wrażeń czytając przebieg zdarzeń mających miejsce w 1928 roku zapisanych przed detektywa podczas prowadzenia śledztwa o okrutnie okaleczanych dzieciach. I tak wypadki biegnące współcześnie w opactwie na terenie Francji zostają połączone z dawnymi wydarzeniami w Kairze. Gdy przedstawiana jest historia o zbrodniach z Egiptu, oddajemy się tym wydarzeniom równie mocno, co bohaterka czytanej powieści. Czytelnik ma świadomość, że odtwarzana jest już tylko dawna prawda, ale i tak na tyle emocjonująca, że nie zamierza się odrywać od lektury. A czasem przyznaję, miałam za złe Marion, że odkłada dziennik przerywając choćby na moment tę opowieść. Z drugiej strony treść "Krwi czasu" jest tak prowadzona, że nie jesteśmy do końca pewni czyją prawdę poznajemy. Może chodzi o to, żeby samemu dopowiedzieć sobie ostatecznie motywy i wytypować po której stronie się opowiedzieć? W końcu wszystko jest grą, od tego zaczyna się ta opowieść, a nad zakończeniem można pomyśleć nawet po zamknięciu książki.
Dla tych, którzy znają inne książki Autora ta lektura będzie stanowić pewną odmianę, będzie po części jak wyprawa po przygodę. Jednak znane upodobania Chattam'a do opisywania istoty zła, prowadzenia po labiryntach ludzkiej przewrotnej natury, jak i schodzenie do podziemi - dosłownie i w przenośni - i tu odegrają swoją decydującą rolę. "Krew czasu" to nietuzinkowa opowieść. To dobry, klimatyczny thriller z ciekawie zarysowanymi postaciami i fabułą przetykaną zagadkami.