Cisza recenzja

"Cisza" jest trzecią częścią cyklu Szeptem.

Po przeczytaniu "Szeptem" i "Crescendo" byłam nastawiona pozytywnie do kolejnych części, ponieważ historia Patcha i Nory bardzo mi się spodobała :) .
Według końcówki "Crescendo" pocałunki wyżej wymienionych przerywa prawdziwy ojciec Nory i jego podwładne Nefily.
Pewnie zastanawiacie się co będzie dalej . Ja też byłam strasznie ciekawa, więc Was rozumiem i powiem . :)

Nora w końcu zostaje porwana i przetrzymywana przez 11 tygodni w - ponoć - strasznych warunkach.
Kiedy w końcu zostaje wypuszczona budzi się na cmentarzu obok grobu ojca Harrisona. Dziewczyna nic nie pamięta z ostatnich kilku miesięcy, nie wie jak się tam znalazła . W końcu Nora trafia do szpitala, gdzie okazuje się, że ma amnezję, bądź zanik pamięci.

Wspierana przez mamę i przyjaciół stara się przypomnieć sobie zdarzenia sprzed " jej nieobecności ".
Jedyną osobą, która może jej pomóc to, ta której za bardzo ( czytaj : w ogóle ) nie pamięta i nie zna .
Osoba, która posiada czarne oczy . . .

Kolejnym ciosem ( po amnezji ) jest randkowanie mamy Nory z Hankiem Millarem , który jest Nefilem .

Czyli w skrócie : Nora straciła pamięć, która bardzo bardzo powoli wraca, nie wie kim jest osoba o czarnych oczach , a na dodatek jej mama jest pod urokiem Nefila, z którym się spotyka .
Świetnie, przewspaniale :).

Jaki cel ma Hank i jaką jego częścią jest Nora ?
Czy Nora pozna " czarne oczy " ?

Styl - lekki, książkę czyta się szybko, akcja jest ogólnie zakręcona, więc nie mogłam odłożyć książki nim jej nie skończyłam . Rozdziały również są tak połączone, że opłacało się odmówić kolacji :) i nie przerywać czytania c: .

"Cisza" jest kolejną książką z serii : Prawdziwa miłość zawsze zwycięża !

Książka jest bardzo ciekawa, ale było kilka błędów, stąd ocena -9.

Pozdrawiam, Kassik