Która z nas, Drogie Panie nie chciałaby choć przez jeden dzień mieć pełnię władzy nad mężczyznami? Tak się składa, że Viviane Lancier, bohaterka książki Georgesa Flipo pt.: "Pani komisarz nie znosi poezji" taką władzę posiada. Jest bowiem komisarzem III Wydziału Kryminalnego Policji w Paryżu, a jej podległymi są niemal sami mężczyźni, w tym porucznik Augustin Monot, który nieoczekiwanie zmieni całej jej życie. Nim jednak przejdziemy do życia intymnego tytułowej bohaterki, powinniśmy wiedzieć, dlaczego Viviane nie znosi poezji i jaki może być związek pomiędzy literaturą a kryminalnym śledztwem.
Styczeń w Paryżu rozpoczął się pod znakiem zbrodni. Ofiarą jednej z nich stał się niepozorny bezdomny, który w biały dzień został napadnięty na rogu quai Conti. Sprawa trafia do Wydziału Kryminalnego, a za prawidłowy przebieg śledztwa odpowiadają komisarz Lancier i porucznik Monot. Okazuje się jednak, że ów bezdomny był niegdyś wykładowcą literatury i spośród wielu autorów upodobał sobie Wiktora Hugo. Do tego w dniu śmierci niósł na Akademię Francuską pewien wiersz nieznanego autora. Czy to dlatego został zabity? Czy policji uda się rozwikłać to śledztwo i czy Viviane Lancier przekona się wreszcie, że literatura może być naprawdę wartościowa? O to ostatnie zadba na pewno porucznik Monot.
Augustin Monot to jeden z najmłodszych stażem pracowników III Wydziału Kryminalnego. Oprócz jasnego umysłu i niebywałego intelektu posiada on również licencjat z literatury, który okazuje się niezwykle przydatny w sprawie zabójstwa bezdomnego. Porucznik sypie jak z rękawa cytatami z francuskich dzieł i ma znakomite rozeznanie pośród kolekcjonerów tego typu okazów. Dzięki niemu Viviane ma szansę nie tylko obcować z literaturą, ale także poznać nieco bliżej twórczość Charlesa Baudelaire`a, który według wszelkich przypuszczeń jest autorem odnalezionego przy byłym wykładowcy wiersza pt.: "Jedna i druga".
Sprawy zawodowe to jedno, a życie komisarz Lancier to drugie. Viviane ma znakomitą pracę i wysokie stanowisko, brak jej tylko kogoś, kto naprawdę by ją pokochał. Od czasu do czasu, by zaspokoić potrzeby seksualne spotyka się ze swoim przyjacielem Fabienem. Jej życie zaczyna się jednak zmieniać wraz z pojawieniem się Monota. Ten z pozoru nieciekawy (choć przystojny) typ, z czasem staje się obiektem westchnień naszej bohaterki i uruchamia w niej długo skrywane pokłady miłości. Czas pokaże, czy ich znajomość zacznie zmierzać do szczęśliwego zakończenia.
"Pani komisarz nie znosi poezji" to w zasadzie pierwsza część cyklu przygód z komisarz Lancier w roli głównej. Znakomicie dopracowana intryga i niejednoznaczni bohaterowie gwarantują czytelnikom kilka godzin rozrywki najwyższych lotów. Jeśli do tej pory byliście przekonani, że Francuzi nie potrafią pisać kryminałów, to po lekturze książki Georgesa Flipo na pewno zmienicie zdanie. Niebawem nakładem Wydawnictwa Noir sur Blanc ukaże się drugi tom tej serii pt.: "Pani komisarz nie czuje się w klubie jak w raju", na który czekam z niecierpliwością. Jestem ciekawa, z jakimi problemami tym razem zmierzy się Viviane Lancier.