"Gdybyśmy patrzyli w przyszłość przez pryzmat historii, żylibyśmy inaczej. Żylibyśmy dobrze."
"Ciężar atramentu" Rachel Kadish to pokaźnych rozmiarów powieść historyczna (liczy prawie 750 stron),która zabiera nas do żydowskiego świata wierzeń, mądrości, przeznaczenia a opowiedziana jest za sprawą dwóch bohaterek, których losy dzielą stulecia.
Historia Ester osadzona została w XVII-wiecznym Londynie. Ester jest emigrantką z Amsterdamu, która z rodziną uciekła przed Inkwizycją. Od najmłodszych lat wykazywała ogromne zainteresowanie nauką, literaturą i pisaniem. Ma filozoficzne zacięcie i dzięki swojej niestrudzonej postawie zostaje skrybą niewidomego rabina. W tamtych czasach było to dość wyjątkowe ponieważ przepisywaniem ksiąg zajmowali się wyłącznie mężczyźni. Ester nie poprzestaje na poszukiwaniu prawdy o istnieniu. Chce znaleźć odpowiedź na pytania dotyczące Boga, życia, sensu, ludzkiego cierpienia. Przemawiają do niej filozoficzne rozważania Spinozy i będąc pod jego wpływem zaczyna spisywać własne refleksje.
2000 rok. W trakcie remontu jednego ze starych londyńskich domów zostają znalezione rękopisy z XVII wieku, których zbadanie powierzono Aaronowi, amerykańskiemu doktorantowi. Jednak młody historyk potrzebuje pomocy w ich przetłumaczeniu i tak natrafia na naszą drugą bohaterkę - Helen. To doświadczona badaczka historii Żydów, z którą dość ciężko się współpracuje ale efekty ich wspólnej pracy okażą się niezwykle ważne. Badając starodawne listy odkryją, że napisała je kobieta. Dotrą do historii ich autorki, czyli Ester. Helen będzie chciała przywołać postać kobiety, która korespondowała z samym Spinozą, wysuwając śmiałe wnioski na temat zrozumienia istoty świata.
W ten sposób rozwija się cała fabuła, umieszczona w dwóch płaszczyznach czasowych opowiedziana głosami dwóch kobiet. Możemy śledzić poczynania współczesnych historyków i jednocześnie odkrywać historię Ester. Na uwagę zasługuje bardzo dokładna historyczna rekonstrukcja XVII-wiecznego Londynu, z uwzględnieniem życia gminy żydowskiej i problemów tamtych czasów. Trochę wątków jest jednak naciąganych i mijają się z prawdą historyczną ale powstały one na potrzeby tej książki. Bohaterowie "Ciężaru atramentu" poszukują sensu i robią to z różnych powodów, w różnych czasach i różnych sytuacjach. Myślę, że to właśnie wybija się w tej epickich rozmiarów powieści - motyw poszukiwania, szukania odpowiedzi na pytania, które dręczą ludzi tak samo teraz, jak 300 czy 500 lat temu.
Choć całościowo oceniam dobrze tę książkę to muszę przyznać, że czytając ją odniosłam wrażenie, że autorka niepotrzebnie rozwleka niektóre wątki, które na koniec nie miały aż tak wielkiego znaczenia a książka spokojnie mogłaby mieć 200 stron mniej. Irytowała mnie też postać Aarona, był niezdecydowany zawodowo i prywatnie. Jego nieobecność nie byłaby żadną stratą. Po prostu postacie Ester i Helen są kompletne i wystarczające.
"Ciężar atramentu" może okazać się ciekawą powieścią dla fanów rozbudowanych historycznych książek oraz osób zainteresowanych filozoficznymi rozważaniami oraz kulturą żydowską.