„Sixteen Souls” to niezwykle ciepły, queerowy romans fantasy z dodatkiem powieści grozy i kryminału, w którym czytelnik odnajdzie reprezentację osób z niepełnosprawnościami. Jest to przepiękna historia o przyjaźni, miłości, odkrywaniu siebie i akceptacji.
Opowieść skupia się na postaci Charliego Firtha, z pozoru przeciętnego, brytyjskiego nastolatka, który jako dziecko zyskał dar widzenia duchów. Główny bohater stara się nie angażować w sprawy zmarłych, a kiedy to tylko możliwe udaje, że nie dostrzega snujących się po ulicach miasta widm mogących stanowić dla niego zagrożenie. Widzący bowiem nie tylko dostrzegają duchy, ale mogą nawiązywać z nimi także kontakt fizyczny.
Z pozoru poukładane życie Charliego wywraca się do góry nogami, kiedy w mieście pojawia się drugi widzący. W przeciwieństwie do bohatera, Sam traktuje widzenie jako dar, który pragnie wykorzystać do pomocy zmarłym.
Kiedy z ulic Yorku zaczynają w tajemniczych okolicznościach znikać rezydujące w mieście dusze, Sam postanawia skontaktować się z Charliem i poprosić go o pomoc w rozwiązaniu sprawy.
Kiedy ofiarą zniknięcia poda jeden z zaprzyjaźnionych z głównym bohaterem duchów – choć niechętnie – decyduje się on zewrzeć szyki z Samem. Nastolatkowie, wspomagani przez zmarłych i żywych przyjaciół Charliego rozpoczynają śledztwo, które może zaprowadzić ich prosto w ramiona śmierci...
„Sixteen Souls” Rosie Talbot to powieść, w której podobało mi się absolutnie wszystko. Pisarka napisała świetną książkę przygodowo-kryminalną z duchami w roli głównej. Autorka wykreowała niesamowicie różnorodne i ciekawe postacie (żyjących i duchów). Uwielbiam to, jak zostali przedstawieni Charlie, jego rodzina i przyjaciele oraz łączące ich relacje. Jestem zachwycona rozmaitością wykreowanych w utworze postaci – znajdziemy tu bohaterów z niepełnosprawnościami, reprezentantów różnych orientacji i narodowości, co czyni tę książkę niezwykle inkluzyjną.
Szalenie cieszę się, że głównym bohaterem swojej powieści Rosie Talbot uczyniła chłopca z niepełnosprawnością. Uwielbiam obecność takich motywów w literaturze, bo z jednej strony ukazują na przykładzie fikcyjnych postaci, że niepełnosprawność nie definiuje człowieka , a pewne ograniczenia fizyczne nie powinny mieć wpływu na jego ocenę i wartość. Ta historia według mnie przepięknie ukazuje na czym polega tolerancja.
Cieszę się, że współcześni pisarze coraz częściej decydują się na kreowanie bohaterów reprezentujących różne, do tej pory często marginalizowane i wykluczane grupy społeczne, że coraz większa rzesza czytelników odnajduje w literaturze bohaterów, z którymi mogą się w końcu utożsamić.
Myślę, że „Sixteen Souls” to doskonała propozycja dla nastolatków, ale i starsi czytelnicy doskonale będą bawili się w trakcie lektury. W tej książce znajdziecie niezwykłą przygodę ze zwrotami akcji, dreszczykiem emocji i grozy, tajemnicę, prawdziwą przyjaźń i niezwykle subtelny romans queer. Choć od dawna nie jestem już nastolatką, to cudownie spędziłam czas, czytając o perypetiach Charliego i jego bliskich.
Opinia opublikowana w ramach współpracy barterowej w Wydawnictwem Albatros.