Przyszedł czas na recenzję literatury detektywistycznej. Sięgnęłam akurat po taki typ książki, bo bardzo lubię, kiedy akcja dzieje się w dwóch płaszczyznach czasowych, w których historie sprzed kilku, a nawet kilkunastu lat zostają niewyjaśnione aż do teraz. Tak właśnie było z kryminałem "Cień Judasza" Anny Kusiak. Jaką historię opisuje ta książka? Zobaczcie sami!
Jest 2005 rok, upalne lato, podczas którego dwie osiemnastoletnie kuzynki: Aneta i Klaudia bawią się na festynie zorganizowanym z okazji Dni Brzózkowa. Obie są młode, piękne i mają powodzenie u chłopaków. Szczególnie Aneta swoim odważnym charakterem przyciąga więcej mężczyzn. Podczas imprezy dziewczyny, tak jak zwykłe nastolatki, bawią się, flirtują oraz dochodzi między nimi do kłótni. Niestety na drugi dzień okazuje się, że do domu wróciła tylko Klaudia. Rozpoczynają się poszukiwania Anety, której zwłoki po kilku dniach znajdują w lesie przypadkowi grzybiarze. Kto i dlaczego zabił Anetę? A może był to nieszczęśliwy wypadek? Można się tylko domyślać tego, kto jest zabójcą, ponieważ nieudolnie prowadzone śledztwo nie znajduje winnego...
Po dziesięciu latach Klaudia wraca do rodzinnej miejscowości, czyli Brzózkowa, ponieważ umarła jej matka. Dziewczyna chce posprzątać rodzinny dom i przygotować go do sprzedaży. Jednak wszystko przypomina jej o tragedii sprzed dziesięciu lat, o której nie może zapomnieć do tej pory. Klaudia postanawia rozwiązać zagadkę śmierci Anety, aby raz na zawsze się od niej uwolnić i w spokoju wyjechać. Za wszelką cenę chce poznać prawdę, jednak nie każdemu się to podoba... Komuś bardzo na tym zależy, żeby dziewczyna jak najszybciej opuściła rodzinną miejscowość i nie dowiedziała się prawdy. Kto taki utrudnia jej prowadzone na własną rękę śledztwo? Czy mimo wszystko Klaudia pozna prawdę dotyczącą śmierci kuzynki?
Tak jak napisałam na wstępie akcja książki dzieje się w dwóch przestrzeniach czasowych. Prowadzona jest narracja trzecioosobowa. Rozdziały rozpoczynają się datami np. "24 lipca 2005, niedziela" lub "18 czerwca 2015, czwartek", czyli akcja dzieje się podczas upalnego lata. Więcej jest rozdziałów opisujących czasy współczesne, czyli 2015 rok. Nie umiem określić tego, czy rozdziały są długie, czy krótkie, ponieważ książkę tak szybko się czyta, że po przeczytaniu jednego rozdziału automatycznie rozpoczynałam kolejny (nie podglądałam, ile stron zostało mi do końca, tak jak to zazwyczaj robię przy niektórych nużących mnie książkach). Co do treści, to mogę powiedzieć, że jest to jeden z lepszych kryminałów, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Oprócz śledztwa w sprawie zabójstwa, opisana została zemsta i kara, która została wymierzona w inny sposób niż przez sąd... Książka wciąga już od pierwszych stron, podczas czytania czasami był dreszczyk, a niepewność i niespójność w niektórych sytuacjach sprawiała, że trudno mi się było od niej oderwać, dopóki wszystkie zdarzenia nie zostały logicznie wyjaśnione. Koniec książki był bardzo zaskakujący, długo nie mogłam się domyślić, kto stoi za zabójstwem Anety. Zaskoczyło mnie to, kto okazał się tytułowym Judaszem i jaka kara go za to spotkała. Bardzo się wkurzyłam na końcu, kiedy niektóre fakty dotyczące śmiertelnych ofiar, powychodziły na jaw, ponieważ Aneta nie była w tej książce jedyną ofiarą, było ich kilka. Co te wszystkie ofiary mają ze sobą wspólnego?
"Cień Judasza" jest naprawdę świetnym i zaskakującym kryminałem, jaki przeczytałam w ostatnim czasie, który bardzo polecam miłośnikom tego gatunku literackiego, którzy jeszcze nie czytali tej książki. Gdyby nie brak czasu na czytanie, mogłabym ją przeczytać nawet w jeden dzień, ponieważ bardzo wciąga już od pierwszych stron. Jest to moja pierwsza przeczytana książka tej autorki i mam nadzieję, że nie ostatnia. Odbiegając od treści, lubię, kiedy akcja dzieje się w upalnych miesiącach tak jak w tej książce, ponieważ w te zimne dni, jakie są teraz, tęsknię za ciepłym i parnym latem.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.