Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa recenzja

"To co dzisiaj robimy, ma wpływ na całe nasze życie. Od nas samych zależy, czy będzie to przyszłość szczęśliwa, czy też nastąpi Teoretycznie Możliwa Katastrofa."

Kim są tajemnicze zjawy, podążające za bohaterami? Do czego służy maszyna odnaleziona w tajnej bazie wojskowej? Jeśli lubicie się śmiać i bać, wybierzcie się w podróż do świata, w którym wszystko jest możliwe.

Swoją przygodę z tą serią rozpoczęłam w okolicach drugiej klasy podstawówki i przyznaje, że nadal bardzo mi się podoba. Tą część czytam już trzeci raz i ciągle należy do grona najukochańszych z serii. Teraz, gdy sięgam po TMK po przeszło sześciu latach, odbieram ją zupełnie inaczej niż kiedyś. Zdążyłam nawet przegonić wiekiem o parę lat bohaterów ;) Jeśli jesteście ciekawi co o niej sądzę to zapraszam do czytania...

Dla tych książek w moim sercu zawsze znajdzie się miejsce - bo to w zasadzie od nich zaczęłam tak dużo czytać. Jednak teraz do Felixa, Neta i Niki postaram podejść bardziej obiektywnie; wiadomo, kiedyś nie miałam dużych wymagań do książek, więc co ta seria ma do zaoferowania starszemu czytelnikowi?

Przede wszystkim uwielbiam głównych bohaterów. Każdy z nich jest inny i interesujący na swój sposób. Moim faworytem bezsprzecznie jest Net - jego specyficzny humor możemy znaleźć w każdym tomie, a ja po prostu uwielbiam Net'owe teksty :D Oczywiście Nikę i Felixa też bardzo lubię. Spędziłam z tą trójką już tyle swojego czasu, że czuję się jakby byli moimi bliskimi przyjaciółmi. W książce pojawia się też wielu bohaterów mniej istotnych, ale dzięki temu to wszystko staje się bardziej żywe, autor tworzy jakieś tło, a nie tylko zapełnia pierwszy plan.

"Zawiść. To cecha ludzi ograniczonych i jednocześnie chorobliwie ambitnych."

Fabuła drugiego tomu podobała mi się szczególnie. Sam motyw przenoszenia się w czasie niesamowicie mnie interesuje, a paradoksy z tym związane są po prostu przegenialne. Mój mózg niestety zupełnie tego wszystkiego nie ogarnia, ale nie zmienia to faktu, że całość czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Może nie było już tego dreszczyku emocji, co parę lat temu, ciągłego napięcia i strachu, ale nadal książka bardzo mi się podoba.
Język autora jest dość specyficzny - dość prosty w odbiorze, ale jednocześnie często możemy znaleźć opisy mechanizmów i tego typu techniczne sprawy... Oczywiście to nie moja działka, ale te wszystkie przekładnie, zwoje i śrubki, o dziwo mnie nie nudziły.

Uważam, że książka Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa jest przeznaczona dla naprawdę szerokiego grona odbiorców - ja mogę służyć za żywy dowód. Dla młodszych osób będzie czymś naprawdę porywającym i zapierającym dech w piersiach, a dla tych starszych- po prostu miłą lekturą. Polecam wszystkim, którzy jeszcze nie czytali, a uwierzcie, że warto. Ja nie mam już nic więcej do powiedzenia w tej sprawie, po prostu przeczytajcie! :)