Kornik recenzja

Chrobot

Autor: @Chassefierre ·1 minuta
2024-03-26
1 komentarz
20 Polubień
Kornik. Chrząszcz z rodziny ryjkowcowatych. Szkodnik wtórny, bo zasiedla zazwyczaj drzewa już chore i osłabione.

Kornik. Albo jeden z aniołów, które widuje babka?


Layla Martinez otwiera zabiera nas do świata równoległego – istniejącego obok nas, często wcale nie tak daleko. To świat osób biednych, zdesperowanych, może i utalentowanych ale co z tego, skoro nie ma przed nimi żadnych perspektyw.
Naprawdę nie ma.

Punktem wyjścia tej opowieści jest tragedia – zaginięcie dziecka. I to nie byle jakiego dziecka, bo syna jednej z najbogatszych rodzin w okolicy. W poszukiwania angażuje się policja, angażują się media, angażują się ludzie.

I tylko dwie kobiety wiedzą, co tak naprawdę się stało.


Babka i wnuczka. I chociaż jedna z nich ma ,,napady’’ podczas których widzi anioły (które do niej przemawiają, i które czasem odkrywają przed nią przyszłość; i które ani trochę nie przypominają tych aniołów biblijnych – składających się ze skrzydeł i oczu – albo tych uroczych cherubinków z obrazów, ale wyglądają właśnie jak korniki, jak karaluchy, jak wielkie insekty), a z drugą nie do końca wszystko jest w porządku (zresztą, jak mogłoby być?) to ich losy są ściśle splecione z losami bogaczy, z losami miasteczka i z losami domu.
Nawiedzonego, dodajmy.


Cienie, które dom zamieszkują, nie są ani dobre, ani złe. Ale są mściwe. I czasami bywają głodne. Obie kobiety je widzą, ale tylko jedna z nich wie, co się stało z tą, która ich łączy – z córką i matką jednocześnie.
To znaczy: wie, ale nie do końca, bo pełnia wiedzy jest czymś, czego w tej opowieści nie osiągniemy. Podobnie, jak to często bywa w zwyczajnym życiu.


,,Kornik’’ Layli Martinez jest krótką ale bardzo intensywną powieścią – to książka, która potrzebuje skupienia, która potrzebuje ciszy. Jest pełna znaczeń i pełna tragedii, momentami bywa śmieszna, ale częściej jest smutna i przerażająca. To historia agresji, wyzysku i dziedziczonej traumy. Historia zawierająca wątki biograficzne rodziny autorki.
Jest to też naprawdę świetny i poruszający debiut - ,,Kornik’’ nie zostanie Waszą ulubioną książką. Ale wgryzie się w Was tak jak ten chrząszcz wgryza się w drzewo. I zostanie z Wami na dłużej.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-10
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kornik
Kornik
Layla Martínez
8/10
Seria: Seria z Żurawiem

Każdy dom przechowuje historie swoich mieszkańców W rodzinnej siedzibie babki i wnuczki słychać głosy dobiegające spod łóżek i widać świętych ukazujących się na suficie. Stare ściany opowiadają o za...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 11 miesięcy temu
Interesująca recenzja. Kupiła i zaczęłam czytać, początek, jak w powieściach grozy.
× 1
Kornik
Kornik
Layla Martínez
8/10
Seria: Seria z Żurawiem
Każdy dom przechowuje historie swoich mieszkańców W rodzinnej siedzibie babki i wnuczki słychać głosy dobiegające spod łóżek i widać świętych ukazujących się na suficie. Stare ściany opowiadają o za...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książki z „Seria z Żurawiem” z wydawnictwa Bo.wiem, zawsze są ciekawą przygodą czytelniczą. Często są to pozornie proste historie, ale zawierają ogromny ładunek emocji. Tak jest i w tej powieści, gdz...

@jatymyoni @jatymyoni

„Tym właśnie jest rodzina, miejscem, gdzie dają ci dach nad głową i jedzenie w zamian za dzielenie życia z garstką żywych i umarłych. Wszystkie rodziny trzymają zmarłych pod łóżkami, po prostu widzim...

@mewaczyta @mewaczyta

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
Sen o okapi
Okapi = śmierć
@Moncia_Pocz...:

Książka "Sen o okapi" niemieckiej pisarki Mariany Leky przyciągnęła moją uwagę Interesującą szatą graficzną oraz opisem...

Recenzja książki Sen o okapi
© 2007 - 2025 nakanapie.pl