Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz recenzja

Chaos

Autor: @zaczytana.o.polnocy ·1 minuta
2021-06-30
Skomentuj
1 Polubienie
"Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz" to, według klasyfikacji, obyczajówka o kobietach, które nie chcą dopasować się do reguł, panujących w społeczeństwie. To dość specyficzna książka, z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu i nie każdego porwie od pierwszej strony. Ja zdecydowałam się ją przeczytać, ponieważ zobaczyłam kilka pozytywnych opinii. Jednak książka okazała się dla mnie zbyt chaotyczna i pełna nieścisłości. W poszczególnych rozdziałach przedstawione zostały historie głównych bohaterów, szczególnie trzech kobiet. Główne bohaterki różnią się przede wszystkim sytuacją życiową. Karina jest uwięziona w toksycznej relacji, Magda wciąż czeka na miłość, a Blanka każdej nocy przeżywa sny jakby były rzeczywistością. Mimo to wszystkie szukają swojego miejsca i wyróżniają się z tłumu, sprzeciwiając się ogólnie przyjętym normom oraz stereotypom. Jednak są też bardzo podobne do siebie, przez co pojawiały się fragmenty kiedy nie wiedziałam, o której z nich czytam (to samo dotyczyło męskich postaci). Dodatkowo książka wręcz żyje groteską. Pojawiło się wiele stereotypów, np. jeśli kobieta jest ładna to na pewno głupia, a korporacje stanowią bezmyślny tłum. Przekaz był jasny, ale myślę, że pojawiły się też momenty, kiedy autorka powinna powiedzieć "stop, to już przesada".
Szczególnie w pamięć zapadły mi dwa fragmenty:
  1. kiedy jedna z głównych bohaterek czytała o czymś, co okazało się nielegalne. Pojawiło się stwierdzenie, że "zgodnie z kobiecą logiką" zdecydowała się to zrobić, ponieważ było zakazane/nielegalne.
  2. pojawił się monolog, w którym bohaterka dumnie wspominała jak udało jej się kilkukrotnie upić i wykorzystać mężczyzn.
Prawdopodobnie miało to być groteskowe, dla mnie była to zdecydowana przesada.
Oprócz przesady i chaosu pojawiło się też kilka nieścisłości. W książce jest kilka scen erotycznych. Myślę, że są to sceny, które jest najtrudniej napisać tak, aby zbudować właściwy przekaz. Według mnie, tym razem się nie udało.
Mimo tych wszystkich minusów pojawiły się też plusy. Bardzo spodobał mi się wątek realistycznych snów Blanki - był ciekawy i wciągający. Zdecydowanie warto też wspomnieć o zakończeniu, które było zaskakujące i wyjaśniło bardzo wiele wątków. Dla mnie stanowiło najlepszy fragment całej książki.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, dlatego dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania "Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-30
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz
Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz
Joanna Burdek
6.3/10

Sen bywa realniejszy niż życie Proste historie, które składają się na ludzkie życie. Ich odkrycie wymaga jednak wielkiej odwagi. Bo do prawdy dotrzeć najtrudniej… Oto opowieść o kobietach, które nie...

Komentarze
Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz
Rudy kot bez rodowodu i zielony korytarz
Joanna Burdek
6.3/10
Sen bywa realniejszy niż życie Proste historie, które składają się na ludzkie życie. Ich odkrycie wymaga jednak wielkiej odwagi. Bo do prawdy dotrzeć najtrudniej… Oto opowieść o kobietach, które nie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zawsze obawiam się takich „prostych” książek. Prostych opowieści z prostym przekazem. Dlaczego? Kilka razy nacięłam się na ową prostotę. Okazywało się, że lekkie i proste opowiastki nie nadawały się ...

@Rozchelstana_Owca @Rozchelstana_Owca

Mogłabym odwdzięczyć się autorce tej książki u użyć słów na podobieństwo tych, jakich ona nadużywa w „Rudym kocie bez rodowodu...” i bluzgami okrasić tą recenzję. Skoro ona uraczyła mnie takim rynszt...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @zaczytana.o.polnocy

Szczęście pisane marzeniem
O świętach, samotności i drugich szansach – recenzja Szczęścia pisanego marzeniem

“Szczęście pisane marzeniem” autorstwa Katarzyny Michalak to oryginalna powieść świąteczna, w której dwoje nieznajomych staje się dla siebie całym światem. Ich losy spla...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Spełniona obietnica
„Spełniona Obietnica” – baśniowy labirynt, który zaskakuje

[Współpraca Barterowa] „Spełniona Obietnica” Tetsujiego Takaoki to książka pełna sprzeczności – momentami chaotyczna, ale jednocześnie zaskakująco spójna w swoim ostatec...

Recenzja książki Spełniona obietnica

Nowe recenzje

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak
@Chassefierre:

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostat...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
Hotel w Zakopanem
"Nowe Zakopane" i Agrafka...
@maciejek7:

Do sięgnięcia po książkę „Hotel w Zakopanem” autorstwa Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego skusiła mnie piękna zimo...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
© 2007 - 2025 nakanapie.pl