Muzyka to dziedzina, która dostarcza osobom ją tworzącym wiele możliwości rozwoju - prowadzi ich do sławy, ogromnej reputcji, bogactwa i sukcesu. Jednakże nie zawsze jej piękno idzie w parze z takim samym charakterem piszących ją kompozytorów. Nawet najbardziej uznany w środowisku muzycznym wirtuoz może okazać się człowiekiem z wadami, których nie może przezwyciężyć. Książka Maestro Justyny Mietlickiej jest tego doskonałym przykładem. Historia w niej opisana kończy się prawdziwym morałem i świadczy o tym, że nigdy nie można być pewnym swojej pozycji i swojego losu. Warto więc być porządnym człowiekiem i dbać nie tylko o swoją karierę, ale również o swoją osobowość i dobre relacje międzyludzkie. Nikt nie ma immunitetu i przyzwolenia na krzywdzenie innych, bez względu na to, kim jest i czym się zajmuje.
Bardzo lubię czytać problematyczne książki, które w realny sposób opisują życie różnych ludzi oraz ich zmagania z codziennością. Tym razem poznałam bliżej osobę z wyższych sfer, która jednak postępuje niezgodnie z przyjętymi normami moralnymi i społecznymi. Jerzy to uznany dyrygent, bogaty i wpływowy człowiek, dla którego muzyka to nie tylko pasja, ale także ciężka praca. Muzyka to dla niego cały świat, okazuje się ona nawet ważniejsza od rodziny. Jednak człowiek ten ma także inną słabość, która wprowadzi spore zamieszanie w jego życie. Ten obraz klasy i sukcesu autorka zestawiła w kontraście z innym, z obrazem biedy, składania grosza do grosza i walki o przetrwanie. Reprezentantkami tego świata są współlokatorki, z których jedna miała kontakt z szanowanym dyrygentem i oskarża go o molestowanie seksualne. Wraz z pomocą przebojowej dziennikarki kobiety rozpętują medialne piekło. Do czego doprowadzi ich cała historia? Czy da się żyć z piętnem własnych błędów i można być pewnym wygranej? Nigdy nie wiemy, co może obrócić się przeciwko nam i właśnie problematyka tej powieści nam to uświadamia.
Co mogę natomiast napisać o stylu autorki? Mimo że jest to dopiero jej druga powieść to da się wyczuć w napisanych przez nią słowach dojrzałość pisarską. Opisy są wyważone, skonstruowae w taki sposób, aby oddziaływać na wyobraźnię czytelnika, a jednocześnie nie zdradzać mu zbyt wiele. Bohaterowie przedstawieni są szczegółowo i wyraziście. Za każdym z nich kryje się historia, która ma swoje przyczyny, skutki i konsekwencje. Jako czytelnicy możemy odkrywać je stopniowo i z zainteresowaniem. To książka, która potrafi zaciekawić, a mimo dużej liczby postaci nie wprowadza chaosu. Wszystko jest tu uporządkowane, klarowe i przede wszystkim wciągające. Akcja toczy się w zimowych miesiącach, ale przeciąga się nieco w czasie i jestem przekonana, że każda pora roku czas będzie dobra, by poznać tą złożoną, wielowątkową i poruszającą różne ważne kwestie, dojrzałą oraz przemyślaną powieść.
Nie jest to zatem zwykła i beznamiętna obyczajówka, ale powieść, która swoją problematyką potrafi mocno zaciekawić. Dużą rolę w konstrukcji fabuły odgrywa także miłość. Miłość, która ma różne oblicza i potrafi wywrócić życie człowieka do góry nogami. Miłość spełniona, ale także taka wymagająca wyrzeczeń i solidarności. Jej przedstawicielką jest żona Jerzego. Grażyna mimo podejrzeń stawianych jej mężowi trwa u jego boku. Jej postawa jest godna podziwu, zwłaszcza, że nie tylko mąż sprawia jej kłopoty. Również z jej dziećmi nie wszystko układa się jak należy. Mimo tego, że para ma mnóstwo pieniędzy, rodzina którą tworzą nie jest idealna, ale kieruje się swoimi wartościami, co widać na każdym kroku. Zatem złożoność problemów rodziny i całokształt całej fabuły wydaje się dość misterną układanką, która pochłania czytelnika na długi czas.