Światła września recenzja

Carlos Ruiz Zafoń: Światła września

Autor: @Edyta28 ·3 minuty
2012-01-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Lektura kolejnej powieści pana Zafona zakończona a ja czuję zarówno satysfakcję, jak i niedosyt. Tak to już ze mną jest w zetknięciu z książkami, na które długo czekam. Najpierw się wokół nich czaję i odkładam moment rozpoczęcia czytania, potem czytam i nie mogę się od lektury oderwać, a potem czuję żal, że to już koniec. Tak źle i tak niedobrze. A tak serio: przeczytałam, jestem zadowolona jako czytelnik i fan, więc czas podzielić się wrażeniami, by móc sięgnąć po nowe czekające na regale książki. Świadomość, że ma się w czym wybierać także jest niesamowicie przyjemna.
Akcję swojej powieści umiejscowił Zafon we Francji w roku 1936 w nadmorskiej posiadłości słynnego i tajemniczego konstruktora zabawek Lazarusa Janna. Do tejże posiadłości przybywa pani Simone Sauvelle, wdowa z dwójką dzieci: starszą Irene i młodszym Dorianem. Simone ma objąć w domu Lazarusa posadę ochmistrzyni. Praca ta jest dla rodziny Sauvelle dużą szansą od losu, bowiem po śmierci Armanda Sauvelle, głowy rodziny, żona i dzieci popadły w skrajną nędzę. Dlatego pełni dobrych chęci przybywają do miasteczka, zdecydowani, by zacząć wszystko od nowa i zapomnieć o przykrych doświadczeniach.
Lazarus Jann okazuje się bardzo miłym i sympatycznym człowiekiem, aczkolwiek jego dom pełen mechanicznych nawet nie zabawek, a tworów budzi niepokój, a z czasem lęk.
Proces aklimatyzacji początkowo przebiega bez przeszkód; Simone stara się wdrożyć do nowych obowiązków, mały Dorian poznaje kolegów i zakochuje się w ówczesnej gwieździe kina Grecie Garbo, a nastoletnia Irene zaprzyjaźnia się ze swoimi rówieśnikami Hannah i Ismaelem. To dzięki Ismaelowi, Irene poznaje historię świateł września i śmierci tajemniczej kobiety w masce, która wiele lat temu niedaleko stąd utonęła w morzu.Również dzięki Ismaelowi ma okazję przeczytać dziennik tej tajemniczej kobiety.
Którejś nocy dochodzi do niespodziewanej tragedii, a następnego dnia w lesie otaczającym posiadłość Lazarusa, zostaje znalezione ciało martwej Hannah. Oficjalny raport policji i lekarza mówi, że nastąpiło zatrzymanie akcji serca, tak jakby dziewczyna umarła ze strachu. Zrozpaczony Ismael nie wierzy w taką wersję i postanawia poznać prawdę o śmierci kuzynki.
Stopniowo wszyscy mieszkańcy posiadłości zaczynają odczuwać dziwną, niewyjaśnioną grozę, która zdaje się rosnąć w siłę i być coraz bardziej agresywna. Świadkiem dziwnych wydarzeń jest mały Dorian, potem Simone, a w końcu jej ofiarami o mało co nie padają Ismael i Irene. Gdy ci ostatni wracają do posiadłości stają przed nie lada wyzwaniem. Będą musieli się zmierzyć ze złem i stanąć w obronie bliskich.
To tyle na temat samej treści. Podobnie jak w poprzednich powieściach i tutaj mamy tajemnicę sprzed lat, niewyjaśnioną śmierć, powrót zła i konfrontację z udziałem głównych bohaterów. Oczywistym od samego początku jest, że Lazarus Jann też nie zdradza Sauvellom wszystkiego i że klucz do straszliwych wydarzeń tkwi w jego przeszłości, a co za tym idzie to on przyczynił się do takiego biegu wydarzeń, jaki mamy okazję teraz śledzić.
Klamrą spinającą całą historię są dwa listy; jeden na początku powieści pełniący rolę prologu, a drugi na końcu, układający się w całkiem zgrabny epilog.
Powieść Światła września ma całkiem dobrze zbudowaną fabułę, choć zauważyłam, że będąc po lekturze innych książek tego autora, jestem w stanie dostrzec w nich jeden, podobny schemat. Jest napięcie, umiejętnie stopniowane i piękne, sugestywne opisy przyrody i nadmorskiego krajobrazu. Słowem, temu kto polubił pana Zafona za Księcia mgły, Marinę, czy Pałac północy, spodoba się i ta powieść. Nie należy również zapominać, że powieść jest skierowana do młodzieży, co od razu odradza porównywanie książki z Cieniem wiatru, czy Grą Anioła. To nie to samo.
Mnie się jednak bardzo podobała i mimo drobnej dawki żalu i melancholii, jakimi nasycona jest książka, była to lektura wciągająca i przyjemna.
Polecam serdecznie.
opublikowana także na moim blogu: http://edytka28.blogspot.com/2012/01/carlos-ruiz-zafon-swiata-wrzesnia.html
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Światła września
3 wydania
Światła września
Carlos Ruiz Zafón
8.1/10
Cykl: Trylogia mgły, tom 3

Okrutna tajemnica wspaniałej nadmorskiej rezydencji pełnej wielu ponurych wspomnień Tajemniczy i groźny stwór zamieszkujący normandzki las Cavenmore Tę powieść mógłby napisać młody Julian Carax, boh...

Komentarze
Światła września
3 wydania
Światła września
Carlos Ruiz Zafón
8.1/10
Cykl: Trylogia mgły, tom 3
Okrutna tajemnica wspaniałej nadmorskiej rezydencji pełnej wielu ponurych wspomnień Tajemniczy i groźny stwór zamieszkujący normandzki las Cavenmore Tę powieść mógłby napisać młody Julian Carax, boh...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka Zafóna to dowód na to, że można napisać ciekawą powieść YA bez zbędnej tandety, infantylnych i nijakich bohaterów, a historia nie musi się ograniczać tylko do nieszczęśliwej czy trudnej miłośc...

@Zapiskispodpoduszki @Zapiskispodpoduszki

Carlos Ruiz Zafon jest pisarzem znanym głównie za sprawą "Cienia wiatru", który uchodzi za jego najlepszą powieść. Tej książki jednak nie czytałam, ponieważ nie chce patrzeć na pozostałe dzieła tego ...

AN
@Leanika

Pozostałe recenzje @Edyta28

Pegaz Ogień życia
Wciągająca historia rodem z mitów

Jedną z moich ulubionych postaci z mitów greckich jest Pegaz. Ten przecudnej urody biały, skrzydlaty rumak uosabia nie tylko wdzięk, grację i siłę. Jest także wojowniczy...

Recenzja książki Pegaz Ogień życia
Drzewo migdałowe
Drzewo migdałowe - znakomita

Drzewo migdałowe najpierw okrywa się kwieciem, a dopiero gdy przekwita, wypuszcza listki. Jest cenną ozdobą wielu ogrodów i parków. W symbolice religijnej przypisuje się...

Recenzja książki Drzewo migdałowe

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka