Juno recenzja

Cała prawda o życiu

Autor: @AnnaKatarzyna ·2 minuty
2024-05-31
1 komentarz
10 Polubień
Na dobry początek... przepiękna okładka. Co prawda nie ocenia się książki po okładce, ale potrafi ona przyciągnąć Czytelnika. A jeśli za okładką idzie tak samo piękna opowieść, to możemy mówić o szczęściu Czytelnika i sukcesie pisarza, w tym przypadku pisarki. Czy ta powieść jest równie ujmująca, co fragment obrazu słynnego Petera Paula Rubensa „Wenus przed lustrem”, który umieszczono na okładce książki?

Aleksandra, przykładna matka trójki synów, jeszcze niespełniona pisarka, żona, która „ [...] lepiej rozumie się ze słoniem niż z mężem”, z urodą banalną, kredytem frankowym na karku — niemałym — i siostrą, z którą nie ma dobrych relacji.

Marianna, młodsza siostra, ta piękniejsza, bystra, przedsiębiorcza, instagramerka, szczęśliwa mężatka. Jednym słowem sielanka, ale... No właśnie, zawsze musi być jakieś „ale".

„Marianna z dwóch sióstr była tą — jak to w baśniach na przykład bywa — piękniejszą. Niby siostry, a zupełnie niepodobne, któreś z tych jaj doprawdy musiało być kukułcze, ha, ha. Tylko które?".

Powieść toczy się nie tylko wokół sióstr. Jest też Roman, mąż Marianny, Marek mąż Aleksandry, który istnieje gdzieś w tle i Tadeusz Myszkowski, ojciec bohaterek. Kobiet, które matka osierociła krótko po urodzeniu Marianny. Można by rzec zwyczajna polska rodzina. Więc, o co w tym wszystkim chodzi?

O prawdę. Autorka bez lukrowania opowiada o życiu, jakie toczy się wokół nas. O relacjach rodzinnych, nie zawsze tych wymarzonych, o samotnym rodzicielstwie, o trudach zajścia w ciążę, o śmierci i hospicjum z pięknymi obrazami na ścianach, które jednak jest hospicjum, miejscem, które pacjenci rzadko opuszczają na własnych nogach; o konformizmie, o tym, że czasem sami nie wiemy, kim jesteśmy, bo tak bardzo staramy się dostosować i sprostać oczekiwaniom innych, często wbrew własnej naturze. Otwiera oczy Czytelnika na sprawy, których czasem staramy się nie dostrzegać. Pokazuje nam życie od środka. Lęki, poczucie winy, trudne wybory, niesłuszne oskarżenia, ale też nadzieję i to, że pojawiają się w życiu złe rzeczy, ale są też i te dobre. Myślę, że każdy Czytelnik znajdzie w tej książce coś innego, bo każdy ma inne doświadczenia. I każdy zapewne zwróci uwagę na inny aspekt w tej historii. Ale może właśnie o to chodzi.

Narrator. Już od początku zastanawiało mnie, dlaczego narrator pisze o sobie w liczbie mnogiej.

„Jako narratorzy szczególnie otwarci na dobro klienta dokonamy tego podsumowania".

Ciekawy zabieg pisarki, z którym jeszcze się nie spotkałam.
Oryginalny styl i język autorki niepozbawiony jest wulgarnych słów.

„ [...] totalny, kurwa, paniczny lęk przed śmiercią, który objawił się najpierw ciarkami na plecach, potem krótkim oddechem, a ostatecznie uruchomieniem całego ciała, by wstało, zebrało pospiesznie manatki i wypierdoliło bez pożegnania na słoneczną ulicę [...]".

I choć może to drażnić co wrażliwszych Czytelników, to dzięki tym słowom język autorki wydaje się bardziej autentyczny, a przede wszystkim dogłębnie wyraża to, co pisarka chciała przekazać. Choć osobiście uważam, że niejeden przekaz mógłby być pozbawiony tak dosadnych słów.

Anna Dziewit-Meller stworzyła bohaterki z krwi i kości. Każda z nich mogłaby podać rękę nie jednej kobiecie w świecie realnym i powiedzieć: „Witaj w klubie. Masz tak samo pogmatwane życie, jak ja". A potem, na ten przykład, padłyby sobie w ramiona i zostały przyjaciółkami do końca świata, a może i o jeden dzień dłużej.

Polecam lekturę tej powieści.

Książka w ramach akcji recenzenckiej serwisu lubimyczytac.pl

Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu, za egzemplarz recenzencki.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-05-31
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Juno
Juno
Anna Dziewit-Meller ...
6.8/10

„Juno” to dowcipna, nieco złośliwa, a zarazem ogromnie smutna opowieść o rodzinie, ambicji, kredytach, śmierci i żałobie oraz o pewnej astronomce z XVII wieku. Na przykładzie jednej całkiem zwyczajn...

Komentarze
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · 7 miesięcy temu
bardzo podobała mi się ta książka, narrator świetny;) Piękna recenzja :)
× 1
@AnnaKatarzyna
@AnnaKatarzyna · 7 miesięcy temu
Dziękuję :)
× 1
@zanetagutowska1984
@zanetagutowska1984 · 7 miesięcy temu
:)
Juno
Juno
Anna Dziewit-Meller ...
6.8/10
„Juno” to dowcipna, nieco złośliwa, a zarazem ogromnie smutna opowieść o rodzinie, ambicji, kredytach, śmierci i żałobie oraz o pewnej astronomce z XVII wieku. Na przykładzie jednej całkiem zwyczajn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nim na dobre rozpocznie się ta historia, spisana na potrzeby dokumentacji wycinka polskiej rzeczywistości, historia, którą można by uznać za zupełnie zwyczajną, choć jak każdy jednostkowy przypadek j...

@tsantsara @tsantsara

„Juno” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Dziewit-Meller i nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Otrzymałam osadzoną w realiach współczesnej Polski opowieść, która z niezwykł...

@maitiri_books_2 @maitiri_books_2

Pozostałe recenzje @AnnaKatarzyna

Peter Jackson i jego Śródziemie
ZA KULISAMI „WŁADCY PIERŚCIENI”

@Obrazek „Kiedy pan Bilbo Baggins z Bag End oznajmił, że wkrótce zamierza dla uczczenia sto jedenastej rocznicy swoich urodzin wydać szczególnie wspaniale przyjęcie – ...

Recenzja książki Peter Jackson i jego Śródziemie
Przez labirynt autyzmu.
GDY NIEMOŻLIWE STAJE SIĘ MOŻLIWYM

Kiedy otrzymałam propozycję zrecenzowania tej książki zawahałam się. Zadałam sobie pytanie: „Co ja wiem o autyzmie i czy jestem w stanie odnieść się do treści lektury?”....

Recenzja książki Przez labirynt autyzmu.

Nowe recenzje

Obietnica zdrady
Obietnica zdrady
@iszmolda:

Niedawno całym światem wstrząsnęła wiadomość o wybuchu wojny na Ukrainie. Rosja zaatakowała zbrojnie sąsiadujący z nami...

Recenzja książki Obietnica zdrady
Przetłumacz mnie
MIłość w świetle reflektorów
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Mileną Kwiatkowską i Wydawnictwem Novae Res* Kolejny bardzo udany debiut, który wpadł moje ręc...

Recenzja książki Przetłumacz mnie
Świąteczna narzeczona
Miłość pod jemiołą: świąteczna magia i zabawne ...
@sylwiacegiela:

Paulina Kozłowska, autorka popularnych książek dla kobiet w powieści pt. „Świąteczna narzeczona” zabiera swoich czyteln...

Recenzja książki Świąteczna narzeczona
© 2007 - 2024 nakanapie.pl