Puste miejsce recenzja

Było mi tutaj dziwnie. Jakoś tak niepokojąca. Dręczyły mnie porozrywane myśli. I ta ciągle wirująca nade mną nadzieja...

Autor: @krzychu_and_buk ·2 minuty
2024-04-12
Skomentuj
4 Polubienia
"Puste miejsce" to w mojej ocenie historia o stracie. Każda i każdy z nas w swoim życiu nie raz doświadcza straty. Bliscy, znajomi, ci których mijamy każdego dnia... odchodzą. Jedni naturalnie, inni nagle. Za jedynymi tęsknimy dłużej, za innymi w ogóle. Ale zawsze jednak jest to moment na zadumę i refleksję i... pogodzenie się ze stratą.

Karolina, w niewyjaśnionych okolicznościach traci brata. Wraz z trójką kolegów dosłownie rozpływają się w mazurskiej puszczy. 10 lat później, również w piskiej puszczy w tajemniczy sposób znika małżeństwo Jaśmina i Wojtek. Dla Karoliny stanowi to punkt wyjścia do wznowienia śledztwa w sprawie zaginięcia jej brata. Ona cały czas wierzy, że brat się odnajdzie.

Okładka. Gratuluję projektantowi okładki Mariuszowi Banachowiczowi. To na nią pierwszą zwróciłem uwagę, gdy pojawiła się zapowiedź książki. To ona mnie zahipnotyzowała. Jest tutaj wszystko czego oczekują: ▪︎ tytuł, który w moim umyśle zadawał pytania: "czym jest to puste miejsce?"; "kogo może dotyczyć?"; "jakież to mroczne tajemnice skrywa Mazurska puszcza?"; i to rozmywające się słowo w tytule "miejsce"; ▪︎ tło dla tytułu – te drzewa – jakże mroczne, pobudzające skrajne emocje – kocham las, ale tego z okładki się boję. Jestem zachwycony, co tam - zakochałem się w tej okładce.

Fabuła. Ciekawie została zbudowana. Autorka zaprosiła mnie do tej historii przedstawiając króciutki, ale jakże dosadny prolog. Ja po prostu usłyszałem ten przeraźliwy głośny krzyk i już nie mogłem odłożyć tej książki. Opowieść przedstawiona mi została z dwóch perspektyw: ▪︎ Karoliny "teraz", gdzie towarzyszyłem jej w podejmowaniu prób odnalezienia brata, ale także ułożenie sobie życia poprzez relacje z innymi ludźmi; ▪︎ Jaśminy i Wojtka "przed zaginięciem", gdzie krok po kroku autorka odgrywała przede mną kuluary zdarzeń, które doprowadziły do ich zniknięcia. Bardzo fajnie to się czytało. I co najważniejsze - wszystko się pod koniec zaczynało sklejać w jedną całość i doprowadziło mnie do... Nie zdradzę wam tutaj wszystkiego, bo nie mielibyście już frajdę z czytania książki. A warto to zrobić, bo jest tego warta. Dlatego robię tutaj STOP!

Emocje. Kto mnie choć trochę poznał, to wie, że ja w czytanych historiach szukam emocji. One są dla mnie bardzo ważne. Pozwalają mi "wejść" w głąb, zrozumieć podejmowane przez bohaterki bohaterów decyzje, dają mi możliwość stania się trochę nimi, a czasem odnalezienia samego siebie w nich. I tutaj również ich nie zabrakło. Zagłębiając się w tę historię odnosiłem wrażenie, jakbym znalazł się "w samym środku pustki, z której nie było żadnego wyjścia". To co tutaj się działo wbijało się do mojego umysłu, by finalnie eksplodować bolesnym pulsowaniem czoła. Było mi tutaj dziwnie. Jakoś tak niepokojąca. Dręczyły mnie porozrywane myśli. I ta ciągle wirująca nade mną nadzieja...

Zakończenie. W mojej skromnej ocenie – niesamowicie zaskakujące. Ja się w nim odnajduję. Kupuję je takim jakim jest, choć nie do końca je akceptuję. Dlaczego? Bo nie zostanie się czytelnika w takim oniemieniu i... zawieszeniu. Trwam teraz gdzieś pomiędzy... w osłupieniu i niemocy. Mimo, że wciąż żyją to czuję się jak w piekle. Czuję ogromny ból i... pustkę.

Gratuluję autorce pięknej kontynuacji pisarskiej. Po "Lalkarzu" wiedziałem, że warto pozostać pani wiernym czytelnikiem.
Pragnę w tym miejscu podziękować za kawał dobrej roboty redaktorce Karolinie Macios, korektorom Adamowi Kieryluk i Marcie Akuszewskiej oraz za skład i łamanie Dariuszowi Nowackiemu. Brawo dla was.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-06
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Puste miejsce
Puste miejsce
Paulina Cedlerska
7.6/10
Seria: Mroczna strona

Czterej podopieczni poradni zdrowia psychicznego w zimowy wieczór wracają z zawodów pływackich. Z nieznanych przyczyn zmieniają trasę i przepadają bez śladu. Ciała dwojga z nich zostają znalezione po...

Komentarze
Puste miejsce
Puste miejsce
Paulina Cedlerska
7.6/10
Seria: Mroczna strona
Czterej podopieczni poradni zdrowia psychicznego w zimowy wieczór wracają z zawodów pływackich. Z nieznanych przyczyn zmieniają trasę i przepadają bez śladu. Ciała dwojga z nich zostają znalezione po...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Puste miejsce Za książkę się wziełam, żeby przełamać zastój i idealnie trafiłam, bo po pierwszych rozdziałach zapomniałam o przerwie w czytaniu. Książka opowiada o kobiecie która kilka lat wcześniej...

@libros_de_colibries @libros_de_colibries

„Puste miejsce” Pauliny Cedlerskiej to moje trzecie spotkanie z twórczością autorki. Po dwóch poprzednich thrillerach, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie, nie miałam wątpliwości, że sięgając po „...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Kądziel
Wyruszyłem w tę czytelniczą podróż w nocy, gdy za oknem świat ułożył się do snu, a na niebie, gdzieś za chmurami wędrował sobie księżyc.

Wyruszyłem w tę czytelniczą podróż w nocy, gdy za oknem świat ułożył się do snu, a na niebie, gdzieś za chmurami wędrował sobie księżyc. Czytałem. Nie czułem się najlep...

Recenzja książki Kądziel
Jaskinie umarłych
Pierwsze czego doświadczyłem, gdy zacząłem czytać „Jaskinie umarłych” to był ból i przerażenie. I mrok, który panował wszędzie, wychodził zza literek czytanej opowieści, snuł ku mnie, owijał się wokół mnie, wdzierając się przez usta, nos i uszy do wnętrza mojego ciała.

Pierwsze czego doświadczyłem, gdy zacząłem czytać „Jaskinie umarłych” to był ból i przerażenie. I mrok, który panował wszędzie, wychodził zza literek czytanej opowieści,...

Recenzja książki Jaskinie umarłych

Nowe recenzje

Rogaty warszawiak
Proza poezją pisana
@zuszka60:

Adolf Rudnicki (1909-1990), pisarz, prozaik, eseista a także autor utworów psychologicznych. Reprezentant pokolenia, kt...

Recenzja książki Rogaty warszawiak
Odważ się być NIEgrzeczną!
Jagoda Jeżynka
@teskonieczna:

Trudno dociec, kto ukrywa się pod kapeluszem i pseudonimem Wilcza Córa. Bardzo to tajemnicza autorka. „Odważ się być NI...

Recenzja książki Odważ się być NIEgrzeczną!
Wyśniona Gwiazdka
Magia Czech i świąteczna przemiana
@sylwiacegiela:

Święta to czas, który przypomina, że zawsze można zacząć od nowa. Tak przynajmniej jest w powieści świątecznej pt. „Wyś...

Recenzja książki Wyśniona Gwiazdka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl