Bad Saint recenzja

"Bad Saint" pierwszy tom serii "All The Pretty Things"

Już na samym początku autorka Monica James zwraca się do nas z ostrzeżeniem i zarazem zaproszeniem do przeczytania książki.

“ Ta pokręcona opowieść nie jest przeznaczona dla strachliwych, lecz jeśli w to wchodzisz- witam na naszym szalonym pokładzie!”

No przyznajcie sami, czy potrzeba lepszej rekomendacji do przeczytania?
Ja w to weszłam i to tak, że nie mogłam się oderwać od lektury. A im bardziej pokręcona historia, tym bardziej w moim klimacie. Dostałam mroczną, momentami brutalną historię ze świetnie wykreowanymi bohaterami.

Willow jest pełna nadziei, że jej życie wreszcie zaczyna nabierać rumieńców, po tym co przeszła w dzieciństwie. Wyszła za mąż, zaledwie po sześciu tygodniach i pragnie spędzić z Drew resztę życia. Ale na pewno nie spodziewała się, że tak będzie wyglądać jej podróż poślubna. W jej trakcie zostaje porwana przez trzech mężczyzn, którzy mają wywieźć ją do Rosji. Jeden z porywaczy Saint, wyraźnie różni się od pozostałych i wydaje się być zainteresowany Willow. Rozpoczyna się między nimi interesująca relacja, pełna namiętności i pożądania. Tylko czy kobieta, może zaufać Saintowi.

“Jego imię oznacza Świętość, ale przynosi tylko piekło”

Fantastyczne kreacje bohaterów to wielki atut tej książki. Waleczna Willow, zadziorna, niezwykle silna osobowość. Wydaje się, że nic ją nie złamie, a każda następna rzucona kłoda na jej barki sprawia, że staje się jeszcze silniejsza niż przedtem.
Tajemniczy Saint, mroczny i nieobliczalny, typ łowcy, przed którym nic się nie ukryje.
Oj dzieje się w tej książce!
“Bad Saint” to trzymający w napięciu mroczny romans, gdzie na pierwszy plan wysuwają się zdrady, kłamstwa, tajemnice. Monica James tak buduje napięcie, że od książki ciężko się oderwać. A zaskakujące zakończenie sprawia, że nie mogę się doczekać następnej części. Dla fanów dark romansów, to pozycja idealna i warta przeczytania. Na szczęście nie będziemy musieli długo czekać, bo premiera “Fallen Saint” już 16 czerwca.