Jego obietnica recenzja

Lubicie, kiedy akcja książki dzieje się w Polsce, czy za granicą? Mnie szczerze mówiąc wszystko jedno, chociaż ostatnio częściej zdarza mi się czytać książki, gdzie rzecz dzieje się na naszym rodzimym podwórku.

Sara Mróz musiała porzucić pracę i swoje warszawskie życie, które uwielbiała. Lubiła tę adrenalinę, szybki styl życia, jaki toczy się w stolicy. Wraca w rodzinne strony i planuje, a raczej musi zacząć swoje życie od nowa. Przeczekać, aż pewna sprawa przycichnie. Dostaje pracę w lokalnej gazecie. Niedługo po przyjeździe poznaje tajemniczego mężczyznę z blizną na policzku. Jako jedno z pierwszych zleceń otrzymuje przeprowadzenie wywiadu z architektem Mikołajem Strzeleckim. Okazuje się nim być mężczyzna z blizną.

,,Jego obietnica” to dobry debiut, dobrze rokujący na przyszłość. Styl pisania autorki sprawia, że czyta się szybko. Fabuła przemyślana, były jednak momenty, opisy, w których mi się dłużyła. Oczekiwałam więcej emocji, napięcia, efektu wow, kiedy tajemnice ujrzą światło dzienne. Czekałam na jakąś wielką intrygę, niebezpieczeństwo, nielegalne interesy, a w efekcie wszystko, co się działo było bardzo realne i przyziemne. Nie mówię, że to źle, bo zapewne wielu czytelnikom będzie to odpowiadać. Ja jednak oczekuję od romansu tego dreszczyku podniecenia i inności, bo realny, przyziemny świat mam na co dzień. Były momenty, kiedy bohaterowie mnie irytowali, sami nie wiedzieli, czego chcą, szczególnie Mikołaj. Niezaprzeczalnie jednak jakaś niewidzialna siła ciągnęła do siebie głównych bohaterów. Oboje byli dla siebie formą terapii, wzajemnie burzyli wokół siebie mur tajemnic, traum z przeszłości.

,,Mikołaj nie przysłaniał mi całego świata.
On go dla mnie rozszerzał.
Sprawiał, że to ja czułam się pełna wyostrzonych krawędzi,
barw i kontrastów.’’

Jak już wspomniałam ,,Jego obietnica” to dobry debiut, który na pewno spodoba się wielu czytelnikom. Mnie jednak nie rzucił na kolana. Zachęcam do przeczytania i przekonania się, jakie na was wywrze wrażenie. Gratuluję autorce debiutu.