Robaki w ścianie recenzja

Czasem razem z mężem czytamy synchronicznie i wówczas to do niego należy wybór tytułu, co nie zawsze mi odpowiada, no ale układ, to układ. Tym razem jednak "Robaki w ścianie" odzwierciedlają upodobania nas obojga, ponieważ oboje mamy sentyment i do Bydgoszczy, i do lat 90.

Rok 1996. Piękne, a zarazem trudne czasy transformacji. W Bydgoszczy dochodzi do serii makabrycznych zabójstw. Komisarz Marek Bondys probuje wpaść na trop zabójcy i odkryć jego motywację.

Początkowo miałam mieszane uczucia, bowiem w powieści zdarzają się dłużyzny opisowe (np. scenka pod kioskiem Ruchu),jest wiele niekoniecznie potrzebnych dygresji i przemyśleń bohaterów, które nie mają odniesienia do fabuły, ale ostatecznie świetny wątek kryminalny, warstwa społeczno-obyczajowa i bardzo bydgoskie tło zrekompensowały mi niewygody opisowe.

Wątek kryminalny jest po prostu świetny! Intryga jest mocno skomplikowana, wydarzenia nie przebiegają liniowo, a ilość osób zamieszanych w sprawę i eliminacja potencjalnych sprawców jest bardzo sensownie i wiarygodnie rozpracowana.

Polubiłam Bondysa, te wszystkie jego dziwactwa i natręctwa, ale w sumie, kto ich nie ma? Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, a ich sylwetki spójne przez całą powieść.

Autorka najbardziej ujęła mnie cudownym podejściem do tematu zwierząt. Historia Kodeksa wręcz łamie serce, a epizody z Przyjacielem są cudowne. Pięknie opisane psie oddanie, przywiązanie do człowieka i w ogóle cała ta psia miłość... Można powiedzieć, że w powieści zwierzęta są istotnym elementem fabuły.

Ponadto jest to mocno życiowa powieść. Między wierszami wyraźnie przewija się motyw odmienności, tolerancji i akceptacji drugiego człowieka. To wartości ponadczasowe, a temat wydaje się być aktualny niezależnie od czasów, w jakich żyjemy...

Przy wspólnym czytaniu rzadko też bywamy z mężem zgodni co do oceny, ale tym razem również i tu osiągnęliśmy konsensus... Ja daję 7 gwiazdek, mąż 8, więc średnia to 7.5, więc matematycznie zaokrąglając wypada 8 😁

Podobało nam się i niecierpliwie czekamy na kolejne części.

PS... chciałabym, żeby Bondys i ona... no! 🙈 wiadomo, o co chodzi... 🙈