Bursa recenzja

Dzisiaj skończyłam czwarty tom cyklu Komisarz Olga Balicka. Jestem nadal pod wrażeniem tego jak pisze Katarzyna Wolwowicz. Powtarzam się, ale uwielbiam tą serię. Z każdym tomem autorka zaskakuje mnie swoimi umiejętnościami, tym jak buduje atmosferę. Ale przejdźmy do rzeczy !

Tym razem mamy do czynienia z morderstwem młodej dziewczyny na terenie starej bursy szkolnej. Nie ma za dużo śladów, jednak policja odnajduje obok ciała różaniec. Czy zabójcą jest ksiądz ? Czy jest to prawidłowy trop, którym może pójść Olga ?
W tym samym czasie znika Tomasz, jednak rodzice nie zgłaszają jego zaginięcia, widać, że coś ukrywają. Czy te dwie sprawy się w jakiś sposób ze sobą łączą ? A może ich spoiwem będą odnalezione w bursie kości ? Po analizie okazuje się, że są to kości trzech młodych dziewczyn, które zmarły w tym miejscu 30 lat wcześniej. Z jakiej przyczyny ? Co łączy te wszystkie zbrodnie ? Koniecznie musicie przeczytać książkę i się dowiedzieć!

A co w życiu prywatnym Komisarz Olgi Balickiej ? Kornel, jej mąż, rezygnuje z pracy w policji by mieć więcej czasu do ich córeczek. Między małżeństwem układa się bardzo dobrze. Kupują większy dom, w którym będzie im wygodniej. Są szczęśliwi. W tej części nic nie zakłóca ich życia i szczęścia oprócz jednego incydentu - Olga zostaje otruta.

Uwielbiam książki pisane przez autorkę, bo nigdy się przy ich nie nudzę. Akcja jest wartka, nie ma przestojów w śledztwie. Każde śledztwo przedstawione przez autorkę w książkach jest dopracowane w każdym szczególe. Bohaterzy, którzy się pojawiają są interesujący. Książki z cyklu Komisarz Olga Balicka wciągają i ne wiem co zrobię jak skończy się seria. Książkę wysłuchałam jako audiobooka i bardzo to polecam, bo lektorem jest Filip Kosior - jest idealny w swojej roli. Wysłuchałam ją w dwa dni i zaraz zabieram się za piąty tom, który miał niedawno swoją premierę.