"Jeśli chodzi o związki, mamy zdecydowanie inne oczekiwania. To nie mój świat. W tej bajce nie ma dla mnie miejsca."
Emily Stone to bardzo młoda i utalentowana szefowa kuchni. Gotowanie jest nie tylko jej pasją, ale również całym życiem. Zostanie szefową kuchni to jej największe marzenie, które udało się spełnić. Niestety kobieta nie może cieszyć się z pełni ze swojego sukcesu, ponieważ jej siostra wpada w nie lada tarapaty. Buduje się względem rodziców, zaczyna spożywać alkohol i ma problemy w szkole. Emily stara pomóc się jej jak może, ale ta ignoruje rady siostry. Pewnego dnia w lokalu w którym pracuje pojawia się znany restaurator Olivier Maxwell. Mężczyzna jest oczarowany nie tylko jej talentem ale również urodą. Kobieta jednak nie wie, co tak naprawdę kryje się za wizytą przystojnego restauratora.
Brzmi ciekawie, prawda? Muszę Wam tutaj szczerze przyznać, że w moim odczuciu to bardzo dobry debiut. Historia w środku jest napisana rewelacyjnie i nie czuć, że jest to debiut autorki. Jej lekkie pióro i historia, którą stworzyła pochłania czytelnika od samego początku. Nie da się od niej oderwać, hipnotyzuje i zachęca do dalszego czytania. Świetnie wykreowane postacie to idealne dopełnienie tej historii.
Główna bohaterka od samego początku przykuła moją uwagę. Emanuje wokół mniej pozytywna energia, którą zaraża wszystkich dookoła. I mimo, że jej życie nie jest usłane różami stara się cieszyć z najmniejszej rzeczy.
Każdego dnia walczy o swoją siostrę mimo, iż często zbiera z tego tytułu baty. Jest bardzo silną kobiecą postacią, która przykuwa uwagę. Mimo, iż często podejmuje pochopne decyzje (szczególnie, gdy chodzi o jej siostrę) to jednak ma swoje zasady i gdy w jej życiu pojawia się przystojny restaurator nie leci na ładną buzię. Czym z pewnością mi zaimponowała.
Pierwsze co rzuciło mi się w oczy jeżeli chodzi o postać Olivera to ta jego tajemniczość. Jest on bardzo przystojnym mężczyzną, za którym ugania się wiele kobiet. Zna on swoje atuty i chętnie je wykorzystuje. Z jednej strony jest bardzo otwarty i śmiały, a z drugiej jasno widać, że coś ukrywa. Jego przypadkowe pojawienie się w lokalu, w którym pracuje Emily od samego początku wydało mi się podejrzane. Później sam sobie podkłada kłody pod nogi i mimo tego, że mydli nam oczy swoją aparycją to ja jednak wciąż bacznie mu się przyglądałam. I jak się okazało bardzo słusznie, mój instynkt mnie nie zawiódł, jednak totalnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Myślę, że sam Maxwell nie przewidział konsekwencji jakie będzie musiał ponieść. I właśnie w tym miejscu autorka zaskoczyła mnie najbardziej. Napisała wielkie boom, które będzie ciężkie do przełknięcia.
"Głębia, którą w sobie skrywa, jest intrygująca. Sprawia, że chcę go poznać bliżej. Pragnę
odkryć te aspekty jego osobowości, których nie odkrył nikt inny."
Książka “Na ostrzu noża” to nie jest jedynie romans pomiędzy głównymi bohaterami jak może wydawać się na pierwszy rzut oka. Jest to historia, która opowiada o dziewczynie, która zmaga się ze swoimi demonami. Mowa tutaj o młodszej siostrze głównej bohaterki. I mimo, iż to było tło całej historii, to mnie bardzo zaintrygowała ta postać. Byłam ciekawa co takiego kieruje Nazli, co sprawia, że odsuwa od siebie swoich bliskich w tym swoją siostrę Emily. Myślę, że jej historia to ciekawe dopełnienie tej historii.
Chyba najbardziej zaskoczyła mnie w środku ilość scen intymnych pomiędzy bohaterami. Oczywiście na plus. Jako, że jest to debiut autorki nie spodziewałam się, że tak dobrze sobie z nimi poradzi. I kurcze, te sceny były naprawdę pikantne i pobudzały wyobraźnię za co autorce szczerze gratuluję. Widać było, że nie boi się tego tematu i pisze śmiało, a w dodatku potrafi to ująć w sposób naturalny a nie wulgarny.
W moim odczuciu książka “Na ostrzu noża” jest mocnym wejściem na rynek. I zapewne wielu powie, że książki o podobnej tematyce (czyt. wątek kulinarny) pojawia się już wielokrotnie w książkach, jednak w moim odczuciu autorka ugryzła to od całkiem innej strony. Jest to z pewnością świeżość na rynku, która wielu przypadnie do gustu. Tak jak wskazuje sam napis na okładce, jest to pierwsza część serii “Przepis na kłopoty” i ja już nie mogę doczekać się kontynuacji. Po takim finale będę czekać jak na szpilkach na to jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Polecam gorąco tą pozycję!
"Kiedy miłość zawodzi, kiedy ją tracisz – twój świat się wali. W twoim sercu pojawia się dziura. Rana, która nigdy się nie zasklepi."