Blade Runner : czy androidy marzą o elektrycznych owcach? recenzja

Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?

Autor: @Natasha92 ·2 minuty
2013-10-15
Skomentuj
2 Polubienia
Z fantastyką nigdy nie było mi po drodze. A od science fiction to już w szczególności trzymałam się z daleka. Taka tematyka kompletnie mnie nie interesowała. Nawet na tego typu film ciężko było mnie namówić. Jednakże od dłuższego czasu dążę ku rozwinięciu własnej osobowości, a tym samym poszerzeniu pewnych horyzontów. Jednym z moich planów jest zapoznanie się z dobrą fantastyką i dopiero wówczas wykreowanie własnego poglądu na jej temat.


Philipa K. Dicka kojarzyłam już od jakiś dwóch lat, jednak wcześniej nikt by mnie nie zmusił, żebym chociaż przeczytała opisy z okładek jego dzieł. A tu patrzcie! Jestem już po przeczytaniu jednej z jego książek i nie zamierzam na tym poprzestać! Zaskoczeni? Ja tym bardziej.


"Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?" przyciągnęło mnie do siebie przede wszystkim intrygującym tytułem. Zgodzicie się ze mną, że taki właśnie jest, prawda? Byłam ogromnie ciekawa odpowiedzi na zadane w nim pytanie, więc nikt nie mógł mnie odciągnąć od lektury tej pozycji. Tym razem nawet łóżko nie miało szans! W ten sposób następnego dnia w pracy byłam po prostu nieprzytomna. Dziękuję panie Dick! Marzę o jeszcze większej ilości nieprzespanych nocy z powodu spędzenia ich z Panem! A raczej z Pana dziełami...


Książka ""Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?" ma za zadanie odpowiedzenie sobie na pytanie kim jest człowiek oraz gdzie kończy się człowieczeństwo. Philip K. Dick stworzył w tym celu sztucznych ludzi, czyli groźne, pozbawione poczucia winy, współczucia oraz sumienia androidy. Rick Deckard, który jest Łowcą zbiegłych androidów poddaje je testowi na współczucia. Jeżeli spotka istoty pozbawione empatii likwiduje je bez skrupułów, bez mrugnięcia okiem... Tylko czy nie zagubi na tej drodze własnego człowieczeństwa?


Ale jak to wszystko się zaczęło...?


Przenosimy się do roku 2012, gdzie widzimy post-apokaliptyczną Ziemię po Ostatniej Wojnie Światowej. Radioaktywny pył nieustannie wywołuje choroby, a ONZ namawia ludzi do opuszczenia zniszczonej planety. Dlaczego więc ludzie wolą pozostać na ziemi, zajmując się między innymi tym, kto ma lepszego zwierzaka? Najważniejsze, żeby nie był sztuczny! Niestety to nie takie proste, bo prawie wszystkie zwierzęta wyginęły podczas wojny nuklearnej. Jednak ten kto ma prawdziwego konia, owcę albo kota to dopiero jest ktoś, więc wszyscy robią wszystko, żeby tylko je zdobyć!


Obok zwykłych mieszkańców zniszczonej planety zaczynają pojawiać się roboty. Mają im pomóc w tej nowej, ciężkiej sytuacji w jakiej się znaleźli. Okazuje się jednak, że pomocnicy powoli zaczynają wymykać się spod kontroli i wręcz same stanowić zagrożenie dla ludzi... Jedyne słuszne rozwiązanie? Likwidacja zbuntowanych robotów. Jednak nie będzie to takie proste jak z pozoru się wydaje...


Być może książka "Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?" spodobała mi się z powodu poruszenia psychologicznego aspektu jakim jest człowieczeństwo. Czytelnik w trakcie lektury wraz z Rickem Deckardem odpowiada sobie na wiele trudnych, lecz ważnych w życiu pytań, zastanawia się na własną empatią, hierarchią wartości czy uczuć.


Cieszę się, że zdecydowałam się na przeczytanie pierwszego w swoim życiu dzieła Philipa K. Dicka pod tytułem "Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?". Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zapoznam się również z innymi jego pozycjami oraz, że będę miała okazję obejrzeć ekranizację tej książki z 1982 roku z Harrison Ford w roli głównej pod tytułem "Łowca androidów".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-10-15
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Blade Runner : czy androidy marzą o elektrycznych owcach?
12 wydań
Komentarze
Blade Runner : czy androidy marzą o elektrycznych owcach?
12 wydań
Blade Runner : czy androidy marzą o elektrycznych owcach?
Philip K. Dick
8.8/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę poznałam w wersji audio. Stworzono rodzaj słuchowiska ze świetną obsadą aktorską. Ciekawostką jest, że jedną z postaci tworzy pierwszy polski syntetyzator mowy – IVONA. Dodatkową atrakcją jes...

@jatymyoni @jatymyoni

Nie sądziłem, że tak dobrze będzie mi się czytać książkę wydaną pół wieku temu, w której autor stawiał sobie za cel przewidzieć to, jak będzie wyglądać życie przyszłych pokoleń i z jakimi problemami b...

IR
@Irritum

Pozostałe recenzje @Natasha92

Papierowe marzenia
Papierowe marzenia

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to n...

Recenzja książki Papierowe marzenia
Fortuna i namiętności. Klątwa
Fortuna i namiętności. Klątwa

Kunsztem literackim Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zachwycam się od momentu przeczytania cyklu „Podróż do miasta świateł”. Jestem pod ogromnym wrażeniem, kiedy Polacy pot...

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa

Nowe recenzje

Na dworze w Makowie
Na dworze w Makowie
@Malwi:

„Na dworze w Makowie” Elżbiety Gizeli Erban to powieść, która przyciągnęła mnie obietnicą intryg i wielowątkowości. Cho...

Recenzja książki Na dworze w Makowie
Śledztwo diabła
Diabelsko dobra
@violetowykwiat:

Co się stanie, kiedy jeden samotny drapieżnik spotka drugiego drapieżnika? Zapragnie zjednoczyć z nim siły czy może wye...

Recenzja książki Śledztwo diabła
Aced. Wymarzony
Men love men
@kawka.zmlekiem:

Witajcie moliki. Znacie te autorki??Ja odkryłam ich pióro całkiem niedawno i jestem totalnie wkręcona. 🩷Ace jest...

Recenzja książki Aced. Wymarzony
© 2007 - 2024 nakanapie.pl