„Co może być normalnego w życiu po stracie bliskiej osoby? I świadomości, że może gdzieś tam jest, a może jednak jej nie ma?” Ten brak jednoznacznej odpowiedzi jest czymś niszczącym, czymś, co trawi najbliższych, zabierając im radość i spokój kawałek po kawałku. Im dłużej cierpimy po zaginionym, tym coraz mniej siły w nas, mniej nadziei i coraz większa pustka. Pustka, którą powoli akceptujesz, podobnie jak coraz bardziej realną śmierć zaginionego. Czy to pozwoli Ci odetchnąć? Nada Twojemu życiu spokój duszy, choć serce nadal będzie krwawić? Nie bój się, nie jesteś w tym sam. Wystarczy zajrzeć do „Biura Ludzi Zagubionych” w Gdańsku, klimatycznej kawiarni, do której przychodzą tacy jak ty. Osoby, które utraciły najbliższych, które stale czekają na ich powrót i takie, które same w tym wszystkim się pogubiły- emocjonalnie, duchowo, cieleśnie.
„Biuro Ludzi Zagubionych” to niezwykła kawiarnia, w której aromat doskonale pachnącej kawy oraz nietuzinkowej herbaty, zaprasza przechodniów do swojego wnętrza, a specjalny gramofon umila im czas. Jej właścicielka ma serce na dłoni, otwarty umysł oraz ciepło w sobie, więc nie dziwne, iż prawdziwi zagubieni przychodzą z prośbą o pomoc właśnie do niej. A wraz z pojawienie się pierwszej zaginionej, pani Ireny, w kawiarni Klary zaczynają dziać się dziwne rzeczy- magiczne, nadzmysłowe, a przy tym efemeryczne. Rzeczy, które w momencie ich akceptacji, pomogą Ci dostrzec to, co niezauważalne, a jednak niezwykle istotne, które pomogą złagodzić Twoje wewnętrzne cierpienie i dać ukojenie innym.
Sięgając po tę książkę, zupełnie nie wiedziałam, że to, co w niej znajdę, tak mnie poruszy, a zarazem i zszokuje. Nie jestem wielbicielką zjawisk paranormalnych, ale te otulone pierzyną subtelności, jak zrobiła to Zuzanna Gajewska, powoli do mnie przemawiają i fascynują. Ta historia jest pełna tajemnic, emocji i ciepła, które idą ze sobą w parze, by stworzyć coś ezoterycznego. To doskonałe połączenie powieści obyczajowej oraz fantastycznej, dodatkowo wzbogacone o elementy metafizyczne. I jak można się spodziewać, to współgranie najbardziej widoczne będzie w końcowych rozdziałach. Uwaga, tutaj to dopiero będzie się działo!
Ta powieść to przede wszystkim historia o samotności, cierpieniu, żalu, zagubieniu. O tych wszystkich emocjach, które odczuwają osoby po stracie bliskich. Emocjach, które je identyfikują, zniewalają, niszczą. To obraz ludzkich tragedii, niosących niewyobrażalny smutek i rozpacz. Tragedii, często tych niewyjaśnionych, które otumaniają fałszem i bezdenną nadzieją. Tragedii, których nieodłącznym elementem jest tęsknota. Tęsknota za przeszłością, poczuciem bezpieczeństwa, za rodziną. Za tym, co utracone.
Autorka w sposób ujmujący, aczkolwiek delikatny, kładzie nacisk na ulotność chwili, życia. W swojej książce zabiera czytelnika w niecodzienną podróż, pomiędzy snem a jawą, pomiędzy rzeczywistością a tym, co nieodkryte, pomiędzy oczekiwaniami a możliwościami. Daje miejsca na osobiste przemyślenia, ale przede wszystkim na odnalezienie samego siebie i własnego miejsca na ziemi. Radzi, by otworzyć zarówno serce, jak i umysł na otaczającą nas rzeczywistość, na ludzi, na ich emocje.
Bardzo mocnym elementem tejże powieści są jej bohaterowie. Klara, Jaśmina, Lilka, Lucjan, Aniela, Irena, Bruno, Pola- każdy z nich kogoś stracił, teraz wspólnie cierpią i radują się, a gdzieś tam z tyłu zawsze tli się iskierka nadziei. To oni stanowią serce tej kawiarni wraz z kotem, gramofonem, emocjami i biurem. Oni są całością- niezniszczalną i potężna.
Jedyny minus, jaki pojawił się w trakcie tejże lektury, to niezbyt płynne przejścia pomiędzy fabułą. Przyznam, że dość często gubiłam się w wydarzeniach, nie do końca mogąc nawet określić czas i miejsce danej akcji. Nie wspomnę już o tym, co wydarzyło się fizycznie, a co na polu metafizycznym. I ni czort nie mam pojęcia, jak w kulminacyjnym momencie, Marcin pojawił się w kawiarni.
Podsumowując, „Biuro Ludzi Zagubionych” Zuzanny Gajewskiej jest to magiczna książka, pełna emocji, ciepła i nadziei. Jak tylko zaczniesz ją czytać, nie będziesz miał ochoty przestać, ale z drugiej strony będziesz starał się nią delektować jak najdłużej. Ona otula dobre jak najprzyjemniejszy koc, pozwala Ci na melancholię, łzy wzruszenia. Na marzenia i wspomnienia. A jeżeli dodamy do tego nieziemski aromat kawy i herbaty, to prawdziwemu czytelnikowi już nic więcej do szczęścia nie potrzeba. On zaś sam swobodnie może dołączyć do stałych bywalców owej kawiarni. Kawiarni z duszą i klimatem.
Klara prowadzi przytulną kawiarnię w Gdańsku. Każdego dnia aromatem kawy zwabia mieszkańców i turystów, a szumem ekspresu zagłusza tęsknotę za bratem bliźniakiem i więzią z matką. Lokal mieści się...
Klara prowadzi przytulną kawiarnię w Gdańsku. Każdego dnia aromatem kawy zwabia mieszkańców i turystów, a szumem ekspresu zagłusza tęsknotę za bratem bliźniakiem i więzią z matką. Lokal mieści się...
Zuzanna Gajewska kocha książki i wszystko, co z nimi związane. Gdy nie czyta, to pisze, a gdy nie pisze, rozdaje książki na ulicy, zarażając innych pasją do czytania. Serią powieści o Ewelinie Zawadz...
Czasem mówimy, że jakieś miejsce ma duszę. Przyciąga nas klimatem, zapachem i nieuchwytną magią. Czujemy się w nim komfortowo i chętnie wracamy na filiżankę kawy wypitą bez pośpiechu, na chwilę oddec...
@czytanie.na.platanie
Pozostałe recenzje @Wiejska_bibliote...
"Wyrok namiętności" Natalia Sońska
Tytuł: "Wyrok namiętności" Autor: Natalia Sońska Cykl: "Seria z Aktami" Gatunek literacki: romans Wydawnictwo: Czwarta strona Ilość stron: 344@Obrazek Finałowy tom...
@ObrazekTytuł: „Wniosek o wybaczenie” Autor: Natalia Sońska Cykl: Seria z Aktami Gatunek literacki: romans Wydawnictwo: Czwarta Strona Ilość stron: 384 Nigdy...