„Miłość potrafi ranić. Nie ma nic bardziej bolesnego, niż rozstanie. Aby pokochać po raz drugi, trzeba nauczyć się ufać.”
Zaufanie jest jednym z tych pojęć, które każdy może rozumieć i definiować inaczej. Oczywiście, nie ma co się dziwić, że trudno jest powiedzieć czym dokładnie jest, jednak wszyscy wiemy jak dużą ma ono wagę. No bo jakbyśmy się czuli, gdyby otaczali nas tylko tacy ludzie, których nie możemy nim obdarzyć?
„Bezpieczna przystań” opowiada historię Katie, która pewnego dnia przeprowadza się do Southport w Karolinie Północnej. Chcąc zacząć nowe życie wynajmuje mały domek, w lesie i podejmuje pracę w lokalnej restauracji „U Ivana” . Bohaterka ewidentnie unika nowych znajomości co nie uchodzi uwadze mieszkańców. Niemniej jednak nie trwa to długo, bowiem gdy poznaje właściciela niewielkiego sklepu- Alexa , wdowca z dwójką dzieci, postępuje wbrew sobie i pozwala rozwinąć się niespodziewanemu uczuciu. Lecz jak to zwykle bywa, wszystko nie jest takie proste, młoda kobieta skrywa niebezpieczną tajemnicę z przeszłości, przez którą była zmuszona przenieść się do miasteczka. Co sprawiło, że Katie tak bardzo broni się przed zaufaniem komukolwiek? Jaki wpływ na życie dwojga zakochanych będzie miał jej sekret? I czy w obliczu prawdy ich miłość przetrwa?
Postacie jakie stworzył pisarz, mają osobowości które zdecydowanie da się lubić. Katie przeprowadza nas przez morze swoich emocji, od strachu po miłości i spokój, dając nam doskonały przykład silnej i odważnej kobiety. Alex z kolei swoją dobrocią, wnosi nadzieję i pokazuje, że mimo przeciwności nigdy nie należy się poddawać. Bohater jest niewątpliwe ideałem mężczyzny. Miły, cierpliwy, kochający, przystojny i na dodatek doskonały ojciec. Która kobieta nie chciałaby takiego męża? Nie dziwmy się więc, że nasza główna bohaterka, straciła dla niego głowę, zresztą i słusznie. Oprócz Katie i Alexa, ważną rolę pełni również Jo, która przeprowadza się niedaleko naszej Katie i zaprzyjaźnia z nią. Postać nadaje wiele tajemniczości książce, gdyż autor nie ujawnia nam wielu istotnych szczegółów z jej życia. Na końcu za to wszystko się wyjaśnia i jest dla nas zaskoczeniem.
Sięgając po moją pierwszą książkę Nicholasa Sparksa, przyznam że spodziewałam się czegoś co zwali mnie z nóg i rzeczywiście tak było. Mało który pisarz potrafi tak sterować i wpływać na emocje czytelnika. Niezaprzeczalnie jest on wart zapamiętania. Małe miasteczko w jakie nas przenosi, nadaje cudowny klimat utworu. Autor z łatwością posługuje się piórem, składając słowa które opowiadają przepiękną historię. Wciąż jestem oczarowana jego talentem, oraz tym jak doskonale potrafi go wykorzystać. Książka jest napisana sercem i tak się ją czyta.
Bardzo podobał mi się pomysł na narrację, ze strony innych bohaterów niż tylko Katie, dzięki temu możemy poznać myśli i uczucia również Alexa i… nie będę Wam tutaj zdradzać kogo bo nie będzie niespodzianki. Akcja utworu, jest bardzo ciekawa i porywa nas od samego początku. Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki, dopiero teraz wiem, jak głupia byłam. Historia jaką przedstawia nam autor jest nie tyle dotykająca co po części realistyczna, Sparks bez problemu porusza niektóre tematy pisząc bezpośrednio i otwarcie, to właśnie tym podbił moje serce. Jeżeli miałabym porównywać tego pisarza z innym, to na pewno powiedziałabym że dorównuje mojemu ukochanemu Evansowi, mimo tego że Sparks ma dużo większą siłę przebicia to powieści Evansa wzbudzają podobne emocje.
„(...) nic, co wspaniałe, nie trwa wiecznie. Radość jest równie ulotna jak spadająca gwiazda, która w jednej sekundzie przecina wieczorne niebo, a w następnej nie pozostaje po niej nawet ślad.”
Sposób przedstawienia historii nie jest banalny, oczywiście pisarz ma dla nas głębsze przesłanie, co bardzo sobie cenię, no bo co to za książka, z której nie można nic wyciągnąć? Ale nie myślcie sobie, tutaj na pewno znajdziecie wiele, autor przez swoich bohaterów skłoni Was do refleksji i pozwoli marzyć wciągając, w tamten świat. Chciałabym zwrócić uwagę na pięknie ukazaną miłość ojca do dzieci, mianowicie Alex po śmierci swojej żony zostaje z dwójką maluchów i poświęca im dosłownie wszystko. Trudno sobie wyobrazić takie zachowanie ojców w dzisiejszym świecie, nie mówię że takie rzeczy się nie zdarzają, jednak nie ukrywajmy jest to rzadkość. Ta wizja bardzo mnie urzekła i myślę że Was też wprawi w zachwyt.
„Bezpieczna przystań”- Nicholasa Sparksa to historia o stracie, miłości i zaufaniu. Jak każda książka ma drobne wady, jednak są tak nieznaczne że nie warto nawet o nich wspominać. Pisarz stworzył niezwykłą opowieść, która pozwoliła mi się zatracić w jej świecie, pozwalając uwierzyć w szczere dobro, które zawsze zwycięża. Zdecydowanie warto sięgnąć po tę książkę, nie muszę już chyba pisać dlaczego, milion argumentów znajdziecie powyżej. Napomknę wam jeszcze, że nie da się przejść obok tej powieści obojętnie, ja kiedyś na pewno do niej wrócę.
„Nie jestem pewny, czy komukolwiek życie układa się dokładnie tak, jak sobie zamarzył. Możemy jedynie starać się ze wszystkich sił realizować nasze dążenia. Nawet jeśli wydaje nam się to niemożliwe.”
Na podstawie książki, w 2013 roku powstał film o tym samym tytule.