Portki Odysa recenzja

Baron Münchhausen z Beskidów

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @almos ·1 minuta
około 19 godzin temu
1 komentarz
15 Polubień
To moje pierwsze spotkanie z Janem Józefem Szczepańskim, omawiana książka jest jego debiutem. A cała historia zaczyna się tak, że rodzina autora miała dom w Kasince Małej w Beskidach, autor jeździł tam z kolegami na narty jeszcze przed II wojną. Domem zarządzał niejaki Wicenty, człowiek ze wsi, ale też obieżyświat, (był w Ameryce, pracował na statkach), który raczył autora i jego towarzystwo barwnymi opowieściami ze świata, a Szczepański spisywał owe historie.

Są to takie opowieści barona Münchhausena z Beskidów, barwne, czasami śmieszne, ale dosyć dalekie od prawdy. Baja na przykład Wicenty, że w Kanadzie polował za pomocą słoni na lwy i tygrysy. Na nieśmiałą uwagę autora, że może to było w Afryce, bo owe zwierzęta raczej w Kanadzie nie występują, Wincenty mówi, że był w Kanadzie, a autor nie, więc nasz bajarz wie lepiej. Co racja, to racja.

Audiobook jest znakomicie czytany przez nieodżałowanego Wiesława Michnikowskiego, który wspaniale oddaje gwarową wymowę Wicentego. Oto przykład, Wicenty opowiada młodzieży o Sumatrze: „Ej, jak ja ty Samatry nie lubił! Najbardziej skrony tyk wążów. Nie uwierzylibyście, panowie, jakie to potrefią być smoki. Ja się sam dziwił, choć jużem ta niejedno widzioł.” myślę, że dużo lepiej się tego słucha, niż czyta.

Autor wyraźnie idealizuje swojego bohatera, robiąc z niego takiego wspaniałego górala, uosobienie mądrości ludowej, hardego, zawsze znajdującego wyjście nawet z najgorszej opresji, i oczywiście honornego. Sam Wicenty obraz ten utrwala w swoich opowieściach.

W pewnym momencie sielanka się kończy, mamy bowiem wojnę, dramatyczne przeżycia autora i Wicentego splecione ze sobą. A potem czas powojenny, trudna odbudowa dawnej rzeczywistości. Książka kończy się nieoczekiwanie, trochę mi brakuje relacji o dalszych losach Wicentego.

W czasie słuchania przyszły mi do głowy dwie książki: po pierwsze 'Popielec' Kłaczyńskiego, rzecz bardziej dramatycznie opisująca wojnę z perspektywy wiejskiej, Szczepański robi to raczej naskórkowo. I jeszcze, Wicenty przypomina mi trochę Greka Zorbę z jego nieustępliwością i chwytaniem się życia, czas wrócić do Zorby...

Jak już wspomniałem, książka jest debiutem Jana Józefa Szczepańskiego, autora, który obecnie wydaje się kompletnie zapomniany, a pisze naprawdę znakomicie, warto go czytać.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-03-01
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Portki Odysa
Portki Odysa
Jan Józef Szczepański
7.5/10

Malownicza opowieść o życiu i przygodach Wicentego, obieżyświata i rodzimego barona Münchhausena z Kasinki Małej. W jego soczystych i barwnych historiach kryje się znacznie więcej prawdy na temat ludz...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · około 11 godzin temu
Świetna recenzja, kiedyś, coś tego autora czytałam, ale nie pamiętam.
× 1
@almos
@almos · około 10 godzin temu
Dzięki :)
× 1
Portki Odysa
Portki Odysa
Jan Józef Szczepański
7.5/10
Malownicza opowieść o życiu i przygodach Wicentego, obieżyświata i rodzimego barona Münchhausena z Kasinki Małej. W jego soczystych i barwnych historiach kryje się znacznie więcej prawdy na temat ludz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Od Rasputina do Putina
Popularnie o ZSRR

Francuski dziennikarz napisał popularną książkę historyczną opowiadającą o Rosji w XX wieku, mowa jest oczywiście głównie o ZSRR. Rzecz jest ułożona tematycznie i lekko ...

Recenzja książki Od Rasputina do Putina
Maigret i sobotni klient
Portret popychadła

Chwała toruńskiemu wydawnictwo C&T, że wydaje kolejne tomy serii z paryskim policjantem, na szczęście książki są niezależne od siebie i nie trzeba ich czytać w porządku ...

Recenzja książki Maigret i sobotni klient

Nowe recenzje

(Nie) żenię się. Kuba
Każdy nosi maski
@kd.mybooknow:

Kochani, książki autorki są dla mnie strefą komfortu, której nie zamierzam opuszczać. Wręcz przeciwnie – planuję rozgo...

Recenzja książki (Nie) żenię się. Kuba
Góra pod morzem
Pierwszy kontakt z głowonogiem
@czecholinsk...:

Po przeczytaniu blurbu „Góry pod morzem” miałam wobec niej spore oczekiwania – moim zdaniem Nagroda Locusa oraz nominac...

Recenzja książki Góra pod morzem
Wrzenie
Powrót w wielkim stylu
@_thrillove:

Można rzec, że zawrzało we mnie, gdy zobaczyłam zapowiedź owej książki. Powrót Larysy Luboń? To TRZEBA sprawdzić! Obok...

Recenzja książki Wrzenie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl