Od Rasputina do Putina recenzja

Popularnie o ZSRR

Autor: @almos ·1 minuta
około 19 godzin temu
Skomentuj
18 Polubień
Francuski dziennikarz napisał popularną książkę historyczną opowiadającą o Rosji w XX wieku, mowa jest oczywiście głównie o ZSRR. Rzecz jest ułożona tematycznie i lekko napisana, to taki trochę francuski Wołoszański.

Nie znalazłem w książce żadnych historycznych przekłamań, ale niezbyt mi się podoba, że czasami Lecomte zbytnio koncentruje się na sensacyjkach. I tak w opowieści o zamordowaniu rodziny carskiej przez bolszewików w lipcu 1918 r. autor bardzo dużo miejsca poświęca losom księżnej Anastazji, ponoć jedynej uratowanej członkini rodziny; od dawna wiadomo, że to bujda na resorach. Z kolei w opowieści o śmierci Stalina mamy obowiązkowe spekulacje o tym, że tyran być może został otruty czy zgładzony; to czyste spekulacje, Stalin umarł śmiercią naturalną.

Widać, że to pozycja przeznaczona dla zachodniego czytelnika, bo pewne rzeczy w niej są dla Polaków oczywiste, na przykład rozdział o Katyniu. Rzecz jest poza tym mocno frankocentryczna, na przykład w bibliografii mamy jedynie działa napisane w ojczystym języku autora, to pewna przesada.

Niemniej rozdziały 'francuskie' są w książce chyba najciekawsze. I tak w opowieści o wizycie de Gaulle'a u Stalina w grudniu 1944 r. pisze autor, że Sowieci uzależnili podpisanie traktatu wojskowego z Francją od uznania przez de Gaulle'a komunistycznego rządu lubelskiego. Chodziło im o legitymizację komunistów, ale w tym czasie prawowity rząd polski był w Londynie. Gaulle się nie ugiął, zerwał obrady, wtedy z kolei Sowieci ulegli i traktat podpisali.

Dalej mamy rozdział o szpiegu sowieckim pracującym dla Francuzów, oto pewien inżynier radziecki przeżył 5 lat w Paryżu i tak mu się tam spodobało, że po wielu latach, już mieszkając w Moskwie, został z własnej woli francuskim szpiegiem. I tak pod koniec lat 70. wywiad francuski dostał na tacy prezent, którego nie omieszkał wykorzystać. Zdobyte materiały pokazały ogrom operacji szpiegowskich Sowietów na Zachodzie, chodziło im głównie o wykradanie nowych technologii.

Jest w książce wiele innych ciekawych historii, na przykład o tajnym referacie Chruszczowa, o Andropowie czy Putinie.

Nie dowiedziałem się z tej pozycji wiele nowego, ale dla kogoś, kto chce się zapoznać z historią ZSRR książka Lecomte'a może być dobrym wstępem do dalszych lektur.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-03-03
× 18 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Od Rasputina do Putina
Od Rasputina do Putina
Bernard Lacomte
7/10

Od rewolucji październikowej w 1917 roku Kreml był i pozostaje centrum, ale również symbolem sowieckiego imperium, założonego przez Lenina i Trockiego, które wzmocnił później Stalin. Rządy sprawowali ...

Komentarze
Od Rasputina do Putina
Od Rasputina do Putina
Bernard Lacomte
7/10
Od rewolucji październikowej w 1917 roku Kreml był i pozostaje centrum, ale również symbolem sowieckiego imperium, założonego przez Lenina i Trockiego, które wzmocnił później Stalin. Rządy sprawowali ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Portki Odysa
Baron Münchhausen z Beskidów

To moje pierwsze spotkanie z Janem Józefem Szczepańskim, omawiana książka jest jego debiutem. A cała historia zaczyna się tak, że rodzina autora miała dom w Kasince Małe...

Recenzja książki Portki Odysa
Maigret i sobotni klient
Portret popychadła

Chwała toruńskiemu wydawnictwo C&T, że wydaje kolejne tomy serii z paryskim policjantem, na szczęście książki są niezależne od siebie i nie trzeba ich czytać w porządku ...

Recenzja książki Maigret i sobotni klient

Nowe recenzje

(Nie) żenię się. Kuba
Każdy nosi maski
@kd.mybooknow:

Kochani, książki autorki są dla mnie strefą komfortu, której nie zamierzam opuszczać. Wręcz przeciwnie – planuję rozgo...

Recenzja książki (Nie) żenię się. Kuba
Góra pod morzem
Pierwszy kontakt z głowonogiem
@czecholinsk...:

Po przeczytaniu blurbu „Góry pod morzem” miałam wobec niej spore oczekiwania – moim zdaniem Nagroda Locusa oraz nominac...

Recenzja książki Góra pod morzem
Wrzenie
Powrót w wielkim stylu
@_thrillove:

Można rzec, że zawrzało we mnie, gdy zobaczyłam zapowiedź owej książki. Powrót Larysy Luboń? To TRZEBA sprawdzić! Obok...

Recenzja książki Wrzenie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl