Ryzykowny wybór recenzja

To już trzecia część przygód Weroniki Kardasz, kobiety z ognistym charakterem, która potrafi znokautować zarówno pięścią, jak i swoim sarkazmem ;)
"Układ idealny" zakończył się tak, że po prostu trzeba natychmiast sięgnąć po ciąg dalszy! Słysząc już wcześniej takie opinie o części drugiej, trochę się wycwaniłam i z lekturą poczekałam na "Ryzykowny wybór", tak żeby czytać je ciągiem.
I co tu się działo?! Od samego początku wpadamy w wir wydarzeń, krążymy pomiędzy Warszawą, Przemyślem, Bieszczadami, razem z klubem motocyklowym, policją, ABW.
Szybko też spotkało mnie zaskoczenie związane z jednym z bohaterów, nie spodziewałam się takiego rozwoju wypadków.
Główne słowo, jakie przychodzi mi na myśl po lekturze to AKCJA!
Akcja, akcja, akcja! Jak coś się trochę uspokaja z jednej strony, to nagle wziuuum! Drugi wagonik z ogromną prędkością opada w dół! Jak na diabelskim młynie!
Miłość, humor, śmierć, adrenalina. Oczywiście wszystko 5 razy posupłane, zaplątane, ale na końcu przewiązane czerwoną kokardką (i ukrytą spluwą gdzieś pod kiecą) ;) No, dzieje się!
Tylko Ewa momentami strasznie mnie irytowała, czasem sprawiała wrażenie jakby była dwiema różnymi osobami! Z jednej strony wciąż ten rozkapryszony bachor, z drugiej, przebijająca się całkiem inteligentna kobieta. Częściej jednak wychodziła z niej ta pierwsza natura.

"Obawiał się, że prowadzeni uczuciami wystawią ich wszystkich na niepotrzebne niebezpieczeństwo. Jedno wiedział na pewno - prawdziwa walka rozegra się w ich sercach"

"Człowiek tak naprawdę nie wie, kto odgrywa w jego życiu ważną rolę, a kto jest tylko postacią epizodyczną."


Całą serię bardzo polecam, a osobiście czekam na kolejne książki autorki!

................................................................................................................................................................................................................................................................................................................................