Drodzy czytelnicy, 17 czerwca miała swoją premierę najnowsza powieść Katarzyny Janus pt. "Wszystko jest możliwe" i już na wstępie chcę Was zachęcić do zainteresowania się właśnie tą książką. Warto rozejrzeć się w księgarniach, czy bibliotekach, gdyż jest to niezwykle pozytywna, ciepła, ale nie banalna historia, nie tylko na letni czas, ale również na długie jesienno - zimowe wieczory.
Fabuła nie jest niczym nowym, akcja toczy się wokół dość popularnego scenariusza, a mimo to opowieść należy do grupy tych, które czyta się z zapartym tchem. Pewnych rozwiązań się domyślamy, inne są dla nas zaskoczeniem, ale w rezultacie otrzymujemy bardzo ciekawą historię przesyconą klimatem małego karkonoskiego miasteczka, które staje się oazą dla ludzi po przejściach.
Na skutek pomówień, niesłusznych oskarżeń, sfałszowanych dowodów i błędnego wyroku sądu Alicja na dwa lata zostaje pozbawiona prawa do wykonywania zawodu. Jedynym rozwiązaniem jest dla niej ucieczka od przeszłości i rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Dlatego wynajmuje mały domek w górskiej okolicy i chce zadomowić się w swoim nowym życiu. Towarzyszą jej dwa czworonogi - wierny kundel Mądrala, któremu uratowała życie oraz niezależny młody kocur Narzekalski, którego przygarnęła pod swój dach. Alicja zatrudnia się w miejscowej restauracji na zmywaku, nawiązuje kontakty z sąsiadami, zyskuje sobie ich sympatię, a z czasem przyjaźń i coraz bardziej wtapia się w miejscową społeczność. Maria - właścicielka restauracji szybko orientuje się, że Ala jest wykształconą osobą, która przed kimś lub czymś ucieka. Niestety przeszłość pracownicy pozostaje dla wszystkich tajemnicą. Do czasu... To dzięki szefowej nasza bohaterka poznaje miejscowego producenta serów - Teodora, z którym zaczynają ją łączyć skomplikowane relacje. W jej otoczeniu pojawia się też Kostek - miłośnik górskiej wspinaczki i siostrzeniec szefowej. Wydaje się, że wszystko zaczyna się układać, a tymczasem przeszłość powraca do Alicji w najmniej oczekiwanym momencie i nie daje o sobie zapomnieć. Stawić czoło złu to jedyne rozwiązanie.
Lektura tej książki sprawiła mi wiele przyjemności. U miłośniczki górskich klimatów, która na jesieni planuje urlop właśnie w Karkonoszach historia ta wzbudziła jeszcze większą tęsknotę za codziennymi wędrówkami, pieszymi szlakami, malowniczymi szczytami i niepowtarzalnymi krajobrazami. Dlatego tak się cieszę, że zdecydowałam się sięgnąć właśnie po tę powieść. Autorka przepięknie oddała klimat górskiego miasteczka, zaproponowała też interesującą wycieczkę do Francji, pozwoliła podziwiać Paryż, Chambord z urokliwym zamkiem nad Loarą i niewielkie miasteczko La Ferte-sous-Jouarre. Potrafiła zainteresować mnie na tyle, że chętnie i bez zastanowienia wyruszyłabym w podróż do tych wszystkich pięknych miejsc.
Historia Alicji i jej walki z przeszłością wzbudziła we mnie sporo emocji. Momenty wzruszenia przeplatały się z chwilami złości, radość ze smutkiem, a śmiech ze łzami. Wykreowani bohaterowie dali się poznać naprawdę z różnej strony. W większości są to dość skomplikowane osobowości, ludzie po przejściach, osoby z trudną przeszłością, ale wszyscy oni wzbudzają sporo ciepłych uczuć. Mamy tu też prawdziwe czarne charaktery i w ich przypadku nie może być mowy o żadnych pozytywnych emocjach.
"Wszystko jest możliwe" to powieść dla miłośników górskich klimatów, dla fanów powieści obyczajowych z wartką akcją i zaskakującymi zdarzeniami oraz dla osób gustujących w pogodnych historiach z ciekawym zakończeniem. Lektura tej książki nastawi pozytywnie na kolejne dni i sprawi, że poczujemy się zrelaksowani i zdystansowani do codziennych zmartwień i trosk. Serdecznie polecam.