Amandine. Pragnienie miłości recenzja

„Amandine. Pragnienie miłości” Anett Lievre

Autor: @Grzechuczyta ·4 minuty
2020-08-06
Skomentuj
3 Polubienia
Wydawnictwo: Wydawnictwo Waspos
Kategoria: Literatura obyczajowa, romans
Ilość stron: 316
Data wydania: 30.01.2020


Nieszczęście spotyka wielu z nas, jedni sobie z tym radzą, inni się tylko nad sobą użalają, a jeszcze inni zamykają się w sobie by po pewnym czasie odejść z tego świata z powodu niewytrzymania ciągłego napięcia organizmu, a niekiedy samemu sobie w tym pomagając popełniając samobójstwo. W obecnych czasach ileż jest nieudanych związków, niedługo rocznie będzie więcej rozwodów niż samych ślubów, aż zaniknie potrzeba wiązania się poprzez powiedzenie tego sakramentalnego „tak”. Pół biedy gdy nie ma jeszcze dzieci, bo w takich przypadkach to one najbardziej cierpią i chyba nie ma na to lekarstwa, no może oprócz pewnego procenta przypadków zabrakło tej zwykłej, szczerej, uczuciowej rozmowy. Taki związek możemy znaleźć w „Amandine. Pragnienie miłości”, choć słowo nieudany jest moim zdaniem dużym niedopowiedzeniem.


Zarys fabuły
Amandine ucieka od zwyrodniałego męża tyrana w nieznane, wprost przed siebie, jest mocno wystraszona i pobita, a ponieważ mieszka w Australii to po pewnym czasie pieszej wędrówki przez pustkowie, bez wody niezbędnej do życia, słabnie i traci przytomność. Evan samotny rozwodnik wyrusza ze swojego rancza w celu przeżycia miłosnej przygody, w trakcie jazdy dostrzega na poboczu lezącą, zakrwawioną kobietę. W chwili przebłysku świadomości Amandine prosi by nie jechać do szpitala, bo mąż ją tam znajdzie. Evan zabiera dziewczynę do siebie pomagając później w wygojeniu się ran, po pewnym czasie zaczynają coś do siebie czuć. Czy uczucie będzie trwałe? Co dalej z mężem tyranem? Jak ułoży się dalsze życie głównych bohaterów? O tym znajdziemy odpowiedzi w książce.


Zranione serca kontra pragnienie wolności
Główna bohaterka moim zdaniem zasługuje na szczególną uwagę, gdyż nie wiele kobiet wytrzymałoby tyle cierpienia przez większość życia, a mimo to nie poddała się i walczyła o siebie. Można śmiało stwierdzić, iż jest przykładem jak powinno się postępować w trudnych przypadkach, no może trochę zbyt długo zwlekała, ale wcale się jej nie dziwię bo ofiara zwykle jest zastraszana i myśli, że nigdzie nie znajdzie pomocy. Opinia publiczna zawsze twierdzi, że nic się nie działo w takich rodzinach, są zaskoczeni po wizycie organów ścigania bądź telewizji, że ofiara nic nie mówiła, nie szukała ratunku. Za zamkniętymi czterema ścianami często mamy do czynienia z piekłem rodzinnym, ale że oprawca stosuje zabiegi typu zastraszanie na przemian z błaganiem o wybaczenie to niestety pokrzywdzeni długo to ukrywają, aż najczęściej dochodzi do tragedii. W przypadku Amandine bardzo dobrym przykładem, że przemoc rodzi przemoc był odwet na babci przy użyciu tej samej broni, którą się wyżywała na wnuczce tj. laski (nie pochwalam takich zachowań, ale duchem byłem z bohaterką). Natomiast Evan był „ofiarą” niewiernej żony, która zdradzała go z każdym napotkanym mężczyzną, tu był typowy przebieg: mąż nie wierzył, aż sam ich nie nakrył, potem rozwód i przeprowadzka jego w tym przypadku do Australii. Oboje chcieli być wolni, a jednak los ich zetknął ze sobą, jak dla mnie pasowali do siebie, gdyż on był uczuciowy, troskliwy, tak samo jak Amandine. Czasem tak jest, że początkowo los nas negatywnie doświadcza po to byśmy później docenili to co nowego nam da.


Wsparcie drugiego człowieka
W podejmowaniu trudnych decyzji często potrzebne jest wsparcie drugiego człowieka, najlepiej kogoś zaprzyjaźnionego, znającego najskrytsze uczucia. Nasi bohaterowie podczas nieudanych związków mogli liczyć tylko na siebie, choć i tak Evan miał lepiej gdyż posiadał wspierającą rodzinę. Dopiero gdy Amandine wyjechała do innego miasta by przemyśleć swoje uczucia, to wtedy poznała Stephanie i Dereka i od razu się zaprzyjaźnili. Czasem dystans do pewnych spraw i porada kogoś z zewnątrz daje nam odpowiednie rozwiązanie nawet najgorszych zawiłości losu. Właściwie trzeba by się zastanowić, co Amandine by spotkało w życiu gdyby nie Evan i jej nowi przyjaciele i tak samo samotny Evan wśród swoich strusi zagubiony na tym zapomnianym pustkowiu. Otóż gdyby nie te przypadki ich życie najprawdopodobniej do samego końca byłoby w odcieniach szarości, no bo przecież ile znamy wśród znajomych ludzi którzy czegoś żałują i się męczą w samotności, a najgorsza jest ona na starość. Warto wyciągnąć wnioski z tej fabuły i zacząć postępować właściwie by później nie myśleć o życiu jak o przegranej w totolotka.


Podsumowanie
Książkę się czyta lekko i przyjemnie, jest bogata w uczucia te pozytywne: radość, miłość, ale i te negatywne: strach, rozczarowanie, zwątpienie, żal. Na uwagę zasługuje wspaniała, błyszcząca okładka przedstawiająca piękną rudowłosą dziewczynę, co już przyciąga uwagę czytelnika. Pozycja jest przeznaczona dla osób, które są gotowe na przeżywanie niedoli bohaterów, a czasem wręcz może prowokować wrażliwych czytelników do łez, jednakże przeczytać może ją każdy, gdyż warto zobaczyć jak ciężko wyjść z rodzinnego piekła i zacząć układać życie od nowa. Z całego serca polecam tę książkę do przeczytania zwłaszcza teraz, w ciepłe letnie wieczory.


Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Waspos

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-06
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Amandine. Pragnienie miłości
Amandine. Pragnienie miłości
"Anett Lievre"
8/10
Seria: Heartbeats

Dla Amandine koszmar stał się rzeczywistością. Myślała, że ucieczka była jedyną drogą, by uwolnić się od codziennego piekła. Dla Evana zdrada ukochanej żony okazała się ciosem prosto w serce. Myślał, ...

Komentarze
Amandine. Pragnienie miłości
Amandine. Pragnienie miłości
"Anett Lievre"
8/10
Seria: Heartbeats
Dla Amandine koszmar stał się rzeczywistością. Myślała, że ucieczka była jedyną drogą, by uwolnić się od codziennego piekła. Dla Evana zdrada ukochanej żony okazała się ciosem prosto w serce. Myślał, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu WasPos. Amandine po latach męki u boku brutalnego męża w końcu udaje się uciec. Pragnąc zaznać spokoju i uleczyć skatowaną duszę, natrafia na Evana. Mę...

@luthefairy @luthefairy

Gdy tylko otworzyłam paczkę z „Amandine”, od razu wiedziałam, że to będzie coś, co lubię. Już w samej okładce się zakochałam, zdecydowanie wyróżnia się na tle innych. To, co zaś dostałam w środku, pr...

@ksiazkawautobusie @ksiazkawautobusie

Pozostałe recenzje @Grzechuczyta

Kto mnie będzie czytał?
Współczesne problemy

Według wielu osób świat zmierza do destrukcji, aczkolwiek nie zawsze można się z tym zgodzić, gdyż wiele dziedzin ma charakter pozytywny. Z historii wiemy, że wiele dzia...

Recenzja książki Kto mnie będzie czytał?
Szeptucha. Na ołtarzu ciszy
Szeptucha i jej życie

W obecnych czasach, jeżeli ktoś dostrzega u siebie jakiś nadzwyczajny talent kojarzący się z czymś nadprzyrodzonym, to najczęściej ukrywa go przed światem w obawie przed...

Recenzja książki Szeptucha. Na ołtarzu ciszy

Nowe recenzje

Duchowe Labolatorium
Dramat
@aniabruchal89:

- [..] trzeba wierzyć. Wierzyć. Cóż innego nam pozostaje? - W co? - W Boga. I w dobro, które tkwi w ludziach. ...

Recenzja książki Duchowe Labolatorium
Maigret i sąd przysięgłych
Maigret ma wątpliwości
@almos:

Ta książka z serii z komisarzem Maigretem jest inna od pozostałych, bo nie rozpoczyna się od zbrodni a potem śledztwa. ...

Recenzja książki Maigret i sąd przysięgłych
Róże i fiołki
Róże i fiołki - pierwszy tom trylogii Rosenholm
@beatazet:

„Róże i fiołki” to pierwszy tom trylogii Rosenholm, w którym Gry Kappel Jensen wprowadza czytelników w fascynujący, peł...

Recenzja książki Róże i fiołki
© 2007 - 2024 nakanapie.pl