Wybacz mi, Leonardzie recenzja

Akurat Leonard ma wiele do wybaczenia

Autor: @Chassefierre ·2 minuty
2022-09-08
Skomentuj
33 Polubienia
Leonard jest inteligentny, wrażliwy i uwielbia Szekspira.
Leonard jest trochę dziwny – to nie tak, że nie ma zupełnie żadnych przyjaciół. Jednak czuje się nierozumiany i samotny.
Leonard ma bogatą rodzinę. Ale co z tego, skoro ojciec go porzucił, a narcystyczna matka jest zajęta wyłącznie sobą i robieniem kariery?
Leonard kończy osiemnaście lat. I nikt nie wie, albo nie pamięta, o jego urodzinach.

Leonard przeczuwał, że tak się stanie. Zaplanował więc swój wielki dzień krok po kroku – najpierw wręczy lub zostawi po sobie prezenty, potem zastrzeli Ashera Beala, a następnie siebie.
Plan wydaje się idealny. Do chwili.


,,Wybacz mi, Leonardzie'' jest książką skierowaną do młodzieży, ale moim zdaniem powinni przeczytać ją również dorośli. To naprawdę świetnie napisana i wstrząsająca lektura. Nie dlatego, że główny bohater postanawia popełnić morderstwo, a następnie samobójstwo. Dlatego, że Leonard ma co swoim bliskim wybaczać. I że jest tego naprawdę dużo.

W miarę opowieści zaczynamy rozumieć ogrom zawodu, jaki przeżył w swoim życiu Leonard. Zawiedli go przyjaciele, zawiodła go rodzina, rozczarowali nauczyciele... Traumę, którą chłopak przeżył, umniejszono i zamieciono pod dywan. Bo zbyt ciężko byłoby się zajmować t a k i m i rzeczami. Przecież one się nie zdarzają w naszej rodzinie, naszej szkole, naszej okolicy. Prawda?

I tacy są wszyscy dorośli. Może poza sąsiadem z którym Leonard ogląda stare, czarno-białe filmy i poza nauczycielem herr Silvermanem, który jest idolem Leonarda.
Ale chłopak i tego się boi – tego, że jego wyobrażenia o Silvermannie mają się nijak do rzeczywistości, że znowu przeżyje zawód, że wszystko skończy się tak, jak zawsze się kończyło.

Bo przecież nie można nic od świata oczekiwać, prawda? A już na pewno nic dobrego.


Leonard jest prawdziwie wybuchową mieszanką tego dnia – cynizm, rezygnacja, bunt, potrzeba zmiany, rozpacz, trochę nadziei, osamotnienie i pragnienie bliskości - te wszystkie uczucia pojawiają się w najdziwniejszych konfiguracjach fundując nam emocjonalny rollercoaster. Do ostatniej chwili, do ostatniej minuty zastanawiamy się, jak to wszystko się skończy – czy Leonard przeżyje swoje urodziny? Czy ktoś się nim zainteresuje, ale tak naprawdę, nie tylko powierzchownie? Nie tylko dlatego, że tak wypada? Że musi?


Zakończenie tej powieści cały czas jest ze mną i nie może wyjść mi z głowy. Napiszę tylko tyle, że było dla mnie bardzo smutne i jednocześnie wzbudziło we mnie straszną złość. Złość, którą powinien czuć Leonard, ale na którą najwyraźniej nie miał już siły. To znaczy, może i miał, ale na pewno nie tyle, by coś faktycznie zmienić.

Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-25
× 33 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wybacz mi, Leonardzie
2 wydania
Wybacz mi, Leonardzie
Matthew Quick
8.4/10

W dniu swoich osiemnastych urodzin Leonard Peacock nie spodziewa się żadnych prezentów. Za to sam przygotowuje podarunki dla przyjaciół i idzie do szkoły… z pistoletem w plecaku. Niezrozumiany przez ...

Komentarze
Wybacz mi, Leonardzie
2 wydania
Wybacz mi, Leonardzie
Matthew Quick
8.4/10
W dniu swoich osiemnastych urodzin Leonard Peacock nie spodziewa się żadnych prezentów. Za to sam przygotowuje podarunki dla przyjaciół i idzie do szkoły… z pistoletem w plecaku. Niezrozumiany przez ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Wybacz mi, Leonardzie" to kolejna książka Matthew Quicka - autora znanego przede wszystkim z "Poradnika pozytywnego myślenia", który to stał się bestsellerem i został zekranizowany. Choć przygody ...

@paulina2701 @paulina2701

W ubiegłym miesiącu na rynku ukazało się wznowienie książki wydanej oryginalnie w 2011 roku o tytule "Wybacz mi Leonardzie". Tytuł kilka razy obił mi się o uszy, ale nigdy wcześniej nie zapoznałam si...

@booksbybookaholic @booksbybookaholic

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Tik-tak, tik-tak

,,Samotnie przeciwko ciemności'' jest chyba najtrudniejszą i zarazem najładniejszą książką z całej serii, choć to ostatnie - wiadomo - jest kwestią gustu. I schematów. I...

Recenzja książki Samotnie przeciwko ciemności. Zniweczenie triumfu lodu
Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora

Nowe recenzje

Królowa Serca i Cienia
Kto włada w Podziemiach?
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res* Ta książka chodziła za mną już od dawna. Powieść ze świata fantasy, kt...

Recenzja książki Królowa Serca i Cienia
Bez pożegnania
Bez pożegnania
@Malwi:

Gdy sięgnęłam po „Bez pożegnania” Barbary Rybałtowskiej, poczułam, że oto rozpoczynam podróż – nie tylko w głąb histori...

Recenzja książki Bez pożegnania
Miałeś już nigdy nie wrócić
Współpraca barterowa
@andzelikakl...:

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 ▪️Ta historia przedstawia obraz miłości matki do dziecka. Jej bezwarunkowa miłość pokazuje, że jest najważniej...

Recenzja książki Miałeś już nigdy nie wrócić
© 2007 - 2025 nakanapie.pl