Wybacz mi, Leonardzie recenzja

Książka, któa przetrwała próbę czasu

Autor: @booksbybookaholic ·1 minuta
2022-07-14
Skomentuj
1 Polubienie
W ubiegłym miesiącu na rynku ukazało się wznowienie książki wydanej oryginalnie w 2011 roku o tytule "Wybacz mi Leonardzie". Tytuł kilka razy obił mi się o uszy, ale nigdy wcześniej nie zapoznałam się w opisem powieści i kiedy wreszcie to uczyniłam, poczułam ogromne zaciekawienie. Szybko okazało się, że książka zdecydowanie wyróżnia się wśród młodzieżówek.

W dniu swoich 18 urodzin Leonard budzi się z twardym postanowieniem. Do plecaka pakuje pistolet P38, którym postanawia zabić najpierw swojego byłego najlepszego przyjaciela a następnie siebie samego. Zanim to uczyni postanawia najpierw podarować prezenty czterem osobom, na którym mu zależy. Wraz z upływem dnia poznajemy coraz więcej faktów z jego przeszłości, które ukazują, jak poranionym jest człowiekiem.

Książka zaskoczyła mnie w wielu aspektach. Przede wszystkim nie spodziewałam się, jak szybko i przyjemnie (mimo tematyki jaką porusza) będzie mi się ją czytało. Kiedy już usiadłam do lektury, potrafiłam przeczytać 150 stron za jednym posiedzeniem.

Leonard to naprawdę fascynujący chłopak. Poraniony i doświadczający zawody ze strony swoich bliskich, ale jednocześnie wnikliwy. Jego przemyślenia często mnie poruszały i skłaniały do przemyśleń. Zdecydowanie czuć jego wyjątkową dojrzałość i mimo że nie zawsze zgadzałam się z jego opiniami, byłam gotowa głębiej się nad nimi zastanowić.
Z książki bije dużo smutku, bo historia bohatera do łatwych nie należy. Często miałam ochotę przytulić go i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.

Jedyne, co nie do końca mi się podobało to zakończenie, bo mam wrażenie, że było zbyt otwarte, postacie nie poniosły konsekwencji swoich czynów i czuję, że jeszcze kilka stron wyjaśnienia by się przydało, ale może w tym tkwił cały urok- w życiu, które płynie dalej a nie zawsze jest sprawiedliwe.

Nie do końca rozumiałam też początkowo koncepcję listów z przeszłości. Później zostało to wyjaśnione i myślę, że lepiej by było, gdyby najpierw pojawiło się wyjaśnienie, a dopiero potem treść listów.

Uważam że "Wybacz mi Leonardzie" wytrzymała próbę czasu i po tylu latach nadal porusza i skłania do refleksji. Zakończenie mnie wzruszyło i myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tej historii, by odkryć w niej kolejne płaszczyzny.

Za powieść dziękuję wydawnictwu Bukowy Las.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wybacz mi, Leonardzie
2 wydania
Wybacz mi, Leonardzie
Matthew Quick
8.4/10

W dniu swoich osiemnastych urodzin Leonard Peacock nie spodziewa się żadnych prezentów. Za to sam przygotowuje podarunki dla przyjaciół i idzie do szkoły… z pistoletem w plecaku. Niezrozumiany przez ...

Komentarze
Wybacz mi, Leonardzie
2 wydania
Wybacz mi, Leonardzie
Matthew Quick
8.4/10
W dniu swoich osiemnastych urodzin Leonard Peacock nie spodziewa się żadnych prezentów. Za to sam przygotowuje podarunki dla przyjaciół i idzie do szkoły… z pistoletem w plecaku. Niezrozumiany przez ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Leonard jest inteligentny, wrażliwy i uwielbia Szekspira. Leonard jest trochę dziwny – to nie tak, że nie ma zupełnie żadnych przyjaciół. Jednak czuje się nierozumiany i samotny. Leonard ma bogatą ...

@Chassefierre @Chassefierre

"Wybacz mi, Leonardzie" to kolejna książka Matthew Quicka - autora znanego przede wszystkim z "Poradnika pozytywnego myślenia", który to stał się bestsellerem i został zekranizowany. Choć przygody ...

@paulina2701 @paulina2701

Pozostałe recenzje @booksbybookaholic

Lady Makbet
Mroczny retelling idealny na jesienne wieczory

Wraz ze skracającymi się dniami, deszczowymi porami i szybko zapadającym zmierzchem, reakcją dość dla mnie naturalną jest sięganie po książki z mroczniejszym klimatem, p...

Recenzja książki Lady Makbet
Witamy w Fae Café
Fantastyka dla każdej jesieniary

Mam wrażenie, że premiera "Witamy w Fae Cafe" przeszła w polskich bookmediach bez większego echa, czego ogromnie żałuję, bo książka okazała się naprawdę wyjątkowym cosy ...

Recenzja książki Witamy w Fae Café

Nowe recenzje

Betrothal or Breakaway
Historia, która chwyta za serce
@Kantorek90:

Po lekturze „Desire or Defense” i „Flirtation or Faceoff” wręcz nie mogłam doczekać się kolejnej historii z cyklu D.C. ...

Recenzja książki Betrothal or Breakaway
Zbawca
Zbawca
@ladybird_czyta:

Od dłuższego czasu zbierałam się, by sięgnąć po książki autora. Wabiona świetnymi recenzjami i przede wszystkim obietni...

Recenzja książki Zbawca
Maski
Pod maską można ukryć twarz, ale nie swoje prag...
@ksiazkanapr...:

Przyznaję, że po książkę sięgnęłam ze względu na genialną okładkę, od której oczu nie mogłam oderwać. Czy urzekające ko...

Recenzja książki Maski
© 2007 - 2024 nakanapie.pl