Paryż... Miasto wielu świateł. Miasto miłości, które co roku odwiedza miliony turystów, wiele osób też wybiera stolicę Francji na swój nowy dom. Miasto okrzyknięte jedną z europejskich stolic mody. Podobnie, jak inne wielkie aglomeracje miejskie ma także dzielnice cieszące się złą sławą. Niepisane zasady, którymi nie zaprzątają sobie głowy turyści.
To prawda, że Paryż nie jest Francją, ale całą Francję można odnaleźć w Paryżu.
Edward Chisholm w swoim debiucie ,,Kelner w Paryżu. Co ukrywa stolica smaku?" (ang. ,,A Waiter in Paris: Adventures in the Dark Heart of the City") przez pryzmat pracy w restauracji pokazuje oblicze stolicę Francji pozbawioną splendoru. Prace nad swoją pierwszą książką zaczął podczas lockdownu w czasie pandemii, ale okres życia przez niego przedstawiany obejmuje końcówkę 2011 i 2012 r.
Chisholm przybył do Francji, ponieważ chciał coś zmienić w swoim życiu i przeżyć przygodę. Jak sam przyznał, w tamtym okresie nie widział dla siebie perspektyw w Londynie. Nie chciał być bohaterem swojej książki a obserwatorem. Mam wątpliwości, czy w pełni udało mu się zachować tę granicę, zwłaszcza w poszczególnych rozdziałach. Muszę jednak przyznać, że okazał się świetnym obserwatorem. Udało mu się stworzyć ciekawą publikację zahaczającą o kwestie społeczne. Do książki Chisholma dużo wnoszą napotkane przez niego osoby i współpracownicy. Pochodzili oni z różnych krajów i przybyli do Paryża w innym celu, z innymi marzeniami, ale połączyła ich praca. Chisholm przedstawił bardzo ciekawe portrety osobowości swoich kolegów z restauracji.
Autor swoją książkę podzielił na siedem części, w których przede wszystkim skupił się na wspomnieniach i doświadczeniach z pracy pikolaka, z aspiracjami do awansu na kelnera. Nie zabrakło również fragmentów poświęconych wyzwaniom, które na niego czekały, jako imigranta - europejczyka. W krótkich notatkach przed poszczególnymi rozdział zawarł nieoczywiste informacje o Paryżu. Chisholm wprowadził czytelników do zaplecza restauracji. Zdradził podziały ról, hierarchię oraz praktyki panujące w kuchni i na sali. W całej książce zabrakło mi tylko głębszego wygryzienia w poza turystyczną tkankę miasta. Cieszę się, że pod koniec książki ,,Kelner w Paryżu. Co ukrywa stolica smaku"? wybrzmiało, że autor nigdy nie był w takiej sytuacji, jak spotkani przez niego ludzie. Dla niego był to tylko epizod w życiu...
Autorowi nie można odmówić świetnego warsztatu, znajomości historii literatury i lekkiego stylu. W debiucie Chisholma widać jego wykształcenie humanistyczne, a także fascynację Paryżem. W polskim wydaniu podjęto decyzję o zostawieniu niektórych francuskich zwrotów w oryginale, które wytłumaczono w przypisach. Trudno nie odnieś wrażenie, że paryskie restauracje, na kartkach książki Chisholma to metafora współczesnego życia. Nastawionego na sukces i prestiż, ale narracja marzeń na wyciągnięcie ręki, które można spełnić wkładając odpowiednią ilość pracy, pęka gdy dochodzi do nierówności społecznych i kulturowych, a pozostaje iluzja.
Książkę ,,Kelner w Paryżu. Co ukrywa stolica smaku?" Edwarda Chisholma czyta się rewelacyjne, ale finalnie to przygnębiająca lektura. Wielu marzy o wyjeździe do innego kraju w nadziei na lepsze życie lub by coś komuś, lub sobie udowodnić. Chisholm nie romantyzuje emigracji, wręcz ją z tego obdziera i pozostawia słodko - gorzki obraz. Z pozoru prozaicznego tematu autorów udało się stworzyć ciekawą książkę o wyzysku i nierównościach.