November 9 recenzja

9 listopada każdego roku

Autor: @cafeetlivre ·1 minuta
2021-02-27
Skomentuj
1 Polubienie
"Bo kiedy kogoś kochasz, to musisz pomóc mu być najlepszą wersją siebie, jaka może być."
~~~
Ja już chyba nikogo nie zdziwię pozytywną opinią na temat książki tejże autorki. No ale co ja mogę poradzić, że Hoover potrafi wyrwać moje serce, porwać je na kawałki, oddać mi prosto do rąk, a ja jej jeszcze za to podziękuję. "November 9" była moim ostatnim tytułem, którego jeszcze nie znałam przed premierą najnowszej książki Colleen, czyli "Layli". Czy to dobrze, że zostawiłam ją sobie na koniec? Jak najbardziej, bo jak kończyć pewien etap, to z przytupem.
Zacznijmy jednak od krótkiego streszczenia fabuły. Mamy tutaj dwóch głównych bohaterów - Fallon i Bentona. Para ta rozpoczyna swoją historię 9 listopada, kiedy to Ben niejako ratuje Fallon ze szponów swojego ojca-dupka. Po spędzeniu ze sobą kilku godzin przed przeprowadzką dziewczyny, wpadają oni na pewien plan. Mianowicie, co roku, 9 listopada, mają się oni spotykać. Nie mogą się ze sobą kontaktować przez pozostałe 364 dni. Ich historia zaczyna się pewnego 9 listopada, a każdy kolejny stanowi nowy rozdział w ich własnej opowieści, jak i książce Bena, dla której inspiracją jest sama Fallon.
Cudowności. Hoover pisząc tę książkę na pewno wcieliła się w profesora Atomusa. "Cukier, słodkości i różne śliczności". Tyle, że w tej książce nie ma przesłodzenia. Realne problemy z jakimi boryka się indywidualnie każdy z bohaterów nadają goryczy, która zdecydowanie przyciąga do lektury, niżeli odrzuca. Ja główną parę pokochałam praktycznie od pierwszych stron. Jasne, mają oni swoje wady. Niekiedy ich zachowanie sprawiało, że przechodził przeze mnie dreszcz zażenowania, ale absolutnie nie jest to minus. Poznajemy bohaterów, gdy mają tylko 18 lat i z każdym kolejnym 9 listopada obserwujemy jak dojrzewają. Sam koncept na książkę to dla mnie strzał w dziesiątkę. Jeden umowny dzień w kalendarzu kiedy dzieje się akcja? Bomba! Ponadto pojawia się także fragment, gdzie mamy "powieść w powieści". Uwielbiam ten zabieg, dlatego i tutaj bardzo mi się to podobało. Cóż ja mogę rzec. Hoover zdecydowanie ma moje serce, a każda kolejna jej książka, którą czytam tylko mnie w tym utwierdza.

P.S. Polecam sięgnąć po November 9 po przeczytaniu Ugly love. Czemu? Dowiecie się dopiero jak mnie posłuchacie i przeczytacie w tej kolejności :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-27
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
November 9
3 wydania
November 9
Colleen Hoover
8.0/10

Nowa książka Colleen Hoover, autorki bestsellera „Ugly Love”. „Kryminał kończy się, gdy zabójca zostaje schwytany. Biografię wieńczy ostatnie słowo o opisywanym życiu. Historia miłosna powinna połączy...

Komentarze
November 9
3 wydania
November 9
Colleen Hoover
8.0/10
Nowa książka Colleen Hoover, autorki bestsellera „Ugly Love”. „Kryminał kończy się, gdy zabójca zostaje schwytany. Biografię wieńczy ostatnie słowo o opisywanym życiu. Historia miłosna powinna połączy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Doskonale wiecie, że do czytania książek nie trzeba mnie namawiać! Dlatego, gdy wszyscy wokół mówili, przeczytaj „November 9”! To świetna książka! Nie będziesz mogła oderwać się od lektury, a zakończ...

@Kantorek90 @Kantorek90

November 9 jest książką, która niestety mi się nie podobała. Oczywiście porusza ważne problemy, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że, gdy czytałam wydawało mi się, że autorka usilnie próbowała (szcze...

ZA
@zaczytanaa.amelia

Pozostałe recenzje @cafeetlivre

Nie tak miało być
Nie tak miało być

Posiadacie jakieś comfort movies? To takie filmy, do których często wracacie, z różnych powodów i zawsze zostawiają was z pozytywnymi emocjami. Jednym z moich jest "Dziś...

Recenzja książki Nie tak miało być
Szach-mat
Szach-mat

Jako dziecko byłam zafascynowana szachami. Poznałam je przez jednego członka rodziny i niesamowicie wciągnęłam się w tę grę. Nie na długo - mimo ogromnego zainteresowani...

Recenzja książki Szach-mat

Nowe recenzje

Potrzask
"Potrzask" to, nie lada gratka dla fanów autora...
@g.sekala:

"Potrzask" to, nie lada gratka dla fanów autora, którzy czekali na dalsze perypetie komisarza Sikory. W szczególności, ...

Recenzja książki Potrzask
Mój książę
Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynu...
@burgundowez...:

Drodzy Książkoholicy! Londyn, 1813. Czy istnieje coś bardziej fascynującego niż rozgrywki towarzyskiego sezonu wśró...

Recenzja książki Mój książę
Matki Konstancina
„Antymatki” Konstancina – brutalna prawda o poz...
@sylwiacegiela:

Bardzo trudno jest mi napisać te słowa, zważywszy na fakt, że autorka książki, którą właśnie miałam okazję przeczytać, ...

Recenzja książki Matki Konstancina
© 2007 - 2024 nakanapie.pl