November 9 recenzja

Przewidywalność i nuda

Autor: @Kantorek90 ·2 minuty
3 dni temu
Skomentuj
2 Polubienia
Doskonale wiecie, że do czytania książek nie trzeba mnie namawiać! Dlatego, gdy wszyscy wokół mówili, przeczytaj „November 9”! To świetna książka! Nie będziesz mogła oderwać się od lektury, a zakończenie wyrwie cię z butów! Najlepszy romans napisany przez Colleen Hoover! Nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Jednakże z racji tego, iż 9 listopada wypadał w tym roku w sobotę, postanowiłam skusić się na jej przeczytanie dopiero tego dnia. Czy po jej zakończeniu podzielam zdanie tych wszystkich, którzy namawiali mnie do lektury? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Fallon i Ben pierwszy raz spotkali się 9 listopada. Tego dnia zdecydowali, że nie będą utrzymywać ze sobą codziennego kontaktu, a będą spotykać się jedynie raz w roku właśnie 9 listopada. Brzmi ciekawie? Przyznam, że nawet bardzo zważywszy na to, że Ben jest początkującym pisarzem i decyduje się napisać książkę o sobie i Fallon. Która historia okaże się lepsza, ta fikcyjna czy realna? Tego dowiecie się, sięgając po „November 9” autorstwa Colleen Hoover.

Chociaż wszyscy zachwycali się tą publikacją, mnie ona niespecjalnie przypadła do gustu. Pierwsze 146 stron straszliwie mi się ciągnęło i tak naprawdę, w ciągu tych kilku godzin poświęconych na czytanie, więcej patrzyłam w telefon, niż faktycznie czytałam. Zazwyczaj, kiedy zatapiam się w lekturze, mój smartfon znajduje się na stojaku i nie mam potrzeby, aby po niego sięgać, jednak w przypadku tej książki było zupełnie inaczej.

Po pierwsze powieść Hoover za bardzo kojarzyła mi się z filmem „Jeden dzień”, który miałam okazję oglądać kilka lat wstecz. Chociaż tamci bohaterowie doskonale się znają i ogólnie mają kontakt ze sobą przez cały czas, a jedynie spotykają się jednego dnia w roku, gdzieś z tyłu głowy miałam wrażenie, że wiem, jak to wszystko się skończy. I może zakończenie okazało się zgoła inne, to z przykrością muszę stwierdzić, że domyśliłam się wszystkiego w momencie, gdy Ben pokłócił się ze swoim bratem, gdy Falon pojawiła się w ich domu.

Wydaje mi się również, że autorka za wszelką cenę chciała uprzykrzyć życie bohaterom. Ilość traumatycznych przeżyć, jakie wydarzyły się w ich życiu była wręcz powalająca i jak dla mnie było to trochę za dużo, dla tak młodych ludzi.

Niemniej jednak końcówka książki była całkiem, całkiem nawet pomimo tego, że ją przewidziałam niemal 1 do 1. I nawet Ben zyskał w moich oczach, chociaż przez całą książkę miała ochotę walnąć go czymś ciężkim.

„November 9” było dopiero moją drugą książką autorki, ale po jej lekturze dwa razy zastanowię się, zanim sięgnę po kolejną powieść jej autorstwa.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-11-10
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
November 9
3 wydania
November 9
Colleen Hoover
8.0/10

„Kryminał kończy się, gdy zabójca zostaje schwytany. Biografię wieńczy ostatnie słowo o opisywanym życiu. Historia miłosna powinna połączyć zakochanych, prawda? W takim razie to chyba nie jest opowie...

Komentarze
November 9
3 wydania
November 9
Colleen Hoover
8.0/10
„Kryminał kończy się, gdy zabójca zostaje schwytany. Biografię wieńczy ostatnie słowo o opisywanym życiu. Historia miłosna powinna połączyć zakochanych, prawda? W takim razie to chyba nie jest opowie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

November 9 jest książką, która niestety mi się nie podobała. Oczywiście porusza ważne problemy, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że, gdy czytałam wydawało mi się, że autorka usilnie próbowała (szcze...

ZA
@zaczytanaa.amelia

“November 9” - opowieść napisana niczym z "Wattpada", czyli moim zdaniem amatorsko. Może taka jest idea pisania książek skierowanych do młodszych czytelników. Żeby była przejrzysta, zrozumiała i miał...

@we.ronika @we.ronika

Pozostałe recenzje @Kantorek90

Twoje szepty
Wren i Holt

„Twoje szepty” Catherine Cowles to książka, która przede wszystkim skusiła mnie przepiękną okładką, która od razu wpadła mi w oko. Czy treść książki również skradła moje...

Recenzja książki Twoje szepty
Rosalie
Wyciskacz łez

Z książkami Wiktorii Lange mam relację love-hate. Jedne kocham i wręcz nie mogę się od nich oderwać, natomiast przy czytaniu tych drugich mam ochotę otworzyć okno i wrzu...

Recenzja książki Rosalie

Nowe recenzje

Gniew Smoka
Rzetelna publikacja
@maitiri_boo...:

„Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” to szczegółowe spojrzenie na drogę rozwoju legendarnego Bruce’a Lee. Little, bazuj...

Recenzja książki Gniew Smoka
Bursztynowa
Tajemnica sprzed lat
@mag-tur:

Pierwszy raz miałam okazję zapoznać się z twórczością Leszka Hermana. Czy żałuję ? Absolutnie nie! Czytając „małą cegie...

Recenzja książki Bursztynowa
RAK. Wszystko do umorzenia
Rak
@book.obsses:

„Rak” to poruszająca historia o bezwzględnym stalkerze, który przez czternaście lat pozostawał poza zasięgiem prawa, ma...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl