@oliwa

Nawet skandynawskiej? :))

Coś, co każdy chciałby mieć :))

Albo w drugą stronę - arcydzieło, wspaniała, a w ocenie 5 albo 6 gwiazdek.

Moja kiedyś przyniosła małego zajączka:( A druga rybkę z oczka sąsiadów.

Widzę "Lokomotywę" w mojej ukochanej wersji:)

Oto moje nabytki: 

...

Ostatnio trochę zaszalałam, z ebookami też (było trochę promocji z okazji targów), więc jutro będzie raczej skromnie. Do Czechów na pewno zajrzę. Jak coś kupię, to się oczywiście pochwalę:)

Ja się jutro wybieram:) Narobiłaś mi apetytu...

Fajne! Nad "Haną" się zastanawiam, ciekawe, czy Ci się spodoba.

W mojej bibliotece przyjmują książki wydane po 2000, i w dobrym stanie. Inne można zostawiać na półce przed wejściem. Ale jest też parę innych miejsc w okolicy, gdzie można zostawiać i brać książki.

Super:)

Tak, to też może być bardzo ciekawe.

"Na plebanii" miałam w planach od dawna, a do "Znikania" skusiła mnie atrakcyjna promocja;)

To i ja się z raz pochwalę;) 

...

Wystarczy, że mniej więcej - i tak zazdroszczę:)

O, a ja w te okolice jeżdżę co roku na wakacje:)

Też miałam kiedyś problem z mechanikiem. Naprawiał, naprawiał i ciągle było do kitu.

98 zł długu minus 97 za ciuch daje 1 zł, które zostały w kieszeni (ale które tak naprawdę liczą się do długu, więc nie są na żaden plus).

Przećwiczyłyśmy to kiedyś z przyjaciółką. Odpowiedź mojego męża najbardziej przypominała 10. ;)

Moja babcia też mi taką robiła:)

U nas - na szaber, na dzierżawę, na złodziejkę. Czyli, zgadza się mi z mapą, mniej więcej;)

To teraz o jabłkach... z cudzego sadu.


...

Czyżby zainteresowanie mojego syna czołgami miało drugie dno...?

Kiedyś mi synek powiedział: mamo, jedź z nami na wakacje, tam też będzie coś do sprzątania.

Jak wynika z obrazka, może liczyć tylko na ręce i nogi.