Postawienie kilku billboardów z dziwnymi, niejednoznacznymi hasłami, marketingowo było strzałem w dziesiątkę. Zarówno ja, pochodząca z okolic Kotliny Kłodzkiej, jak i dalsi znajomi, zostaliśmy zainteresowani stojącą za nimi ideą. Ideą, bo samą książką już niekoniecznie. Od premiery minęły już lata, a ja dopiero niedawno odkopałam ją z czeluści zap... Recenzja książki Bardo