Książka Sacksa składa się z trzech części, które wcześniej były publikowane osobno w formie eseju. Uzupełnione i zebrane, zostały złożone w pracę naukową, napisaną jednak w miarę możliwości przystępnym językiem, który nie nuży. Sacks, angielski neurolog i psychiatra, wydał już kilka książek, w których zmierzył się z tematami ludzkiego umysłu, uszkodzeń mózgu, chorób i odmienności. Znany jest z tego, że pisze w sposób lekki, tak że nie trzeba studiować medycyny, by zrozumieć jego książki. „Zobaczyć głos” (książka, która została właśnie wznowiona przez wydawnictwo Zysk i S-ka) jest podobno jedną z cięższych w jego dorobku, ale mimo to nadal ciekawą i przyjemna w odbiorze. Owszem, Sacks ma to do siebie, że wciąż wdaje się w rozbudowane dygresje, zrzucane do przypisów, często zajmujących na stronach obszar większy niż tekst główny. Może to być miejscami uciążliwe, gdyż łatwo zgubić wątek, ale z drugiej strony – jeśli ktoś nie jest zainteresowany może te przypisy omijać, wybierać tylko te ważniejsze, a poza tym często znajdują się w nich naprawdę ciekawe informacje.