Zaburzenia neurologiczne. Mniejsze, większe i te całkiem ogromne. Znane i takie, o których nie słyszeliśmy. Temat trudny, ale książka łatwa do przeczytania, wzruszająca i bardzo ciekawa. Bo napisana potocznym językiem, bez nadmiaru naukowych określeń i zwrotów, o konkretnych ludziach i ich przypadłościach. To zbiór ich historii.
Wiele z nich miałoby w sobie coś z pokazywanych w dawnych cyrkach dziwadeł, jak kobieta z brodą, czy człowiek o dwóch głowach, ale na szczęście autor tego uniknął, pisząc o swoich pacjentach z sympatią i empatią, nie jak o dziwakach, ale o prawdziwych ludziach, którym przytrafił się dziwny los.
I wprawdzie koncentruje się na diagnozowaniu i leczeniu różnych przypadłości, ale równie ważne dla niego jest odkrywanie jak jego neurologiczni pacjenci mogą się rozwijać i cieszyć życiem. Ci z afazją, agnozją, urojeniami, cierpiący na muzyczną epilepsję, bóle fantomowe, czy zespół Tourette'a. Kobieta, której ręce nie działają, starsza pani żyjąca w powodzi dźwięków, mężczyzna, który chodzi krzywo jak wieża w Pizie, czy myli swoją żonę z kapeluszem.
Niektóre przypadki zabawne, inne rozdzierają serce, ale wszystkie wzbudzają niedowierzanie, że coś takiego może się zdarzyć. No może, może, mózg to potężna i nieprzewidywalna maszyneria!