Zenith to książka, która nie jednego zachwyci swoja zawartością. Początkowo miałam obawy, co do objętości książki, bo to lekko ponad 600 stron. Tak dobrze szło mi czytanie, ze potrafiłam śnic o: Androma Racella, galaktyczna bohaterka kapitan, dowódca statku o nazwie MARUDER
W galaktyce i dla wrogów znana, jako Krwawa Baronowa. Razem z przyjaciółkami buszują, jako gwiezdne, piratki. Uwielbiam to, ze w tej książce siłą, mądrością, wsparciem są kobiety.
Akcja książki dzieje się w kosmosie, poznajemy bohaterów, którzy towarzysza Andi oraz Tych, którzy sa wrogami np. stara miłość a potem wróg, DEX, który pokochał Ją, lecz chwile później wydał wrogom. Jaką tajemnice Dex nosi w sercu, o której nie wie Adroma?
Jeżeli jesteś fanem gwiezdnych wojen, strażnicy galaktyki to ta książka będzie idealna dla Ciebie. Powiem tak, ze gdyby nie wydawnictwo, dzięki któremu miałam możliwość przeczytania jej (za to z całego serca dziękuje) to pewnie bym nie sięgnęła, aleeee jakie było moje zaskoczenie, kiedy okazało się ze to jest to, co uwielbiam, a wiecie, dlaczego? Tekst, język, nazwy nie sprawiały mi problemu w zapamiętaniu bohaterów jak i planet, zwyczajów itp. Książka składa się z opowiadania równych osób, które, na końcu maja ze sobą mnóstwo wspólnego, ale to dopiero początek tego, co ma się stać.
Już nie będę mówiła, co książka a tym bardziej jej zakończenie zrobiło mi z głowa!!! KOSMOS! Kolejnym plusem w te...